HAILEY POV.
Obudziłam się i zobaczyłam Harrego przytulonego do ogromnego misia. Nigdy nie widziałam czegoś bardziej rozczulającego. Miał lekko rozchylone usta i delikatnie chrapał, a jago loki były wszędzie. Była dopiero 4 więc również przytuliłam się do misia i ponownie zasnęłam
HARRY'S POV.
Pierwsze co zobaczyłem gdy otworzyłem oczy to Hailey przytulona trochę do mnie, a trochę do misia i muszę przyznać, że mogę się tak budzić codziennie. Była taka piękna nawet przez sen, ale niestety musiałem ją obudzić, ponieważ dziś jej pierwszy dzień w pracy.- Hailey - potrząsnąłem nią lekko. - Wstawaj musisz zjeść śniadanie - powiedziałem trochę głośniej. Dziewczyna otworzyła oczy i uśmiechnęłą się co już nawet nie świadomie odwzajemniłem.
- Tak się nie budzi księżniczek- burknęła po chwili na co się zaśmiałem
- To jak się je budzi ?
- Pocałunkiem- powiedziała do siebie gdy wychodziła, a ja się zaczerwieniłem. Pewnie miałem tego nie słyszeć i tak też udam, ale cholera chciałbym ją obudzić pocałunkiem.
- Zrobię śniadanie- powiedziałem idąc za Hailey
- Już za późno- powiedziała już przy patelni.
- Dobrze, ale ja dziś robię kolację- mrugnąłem do niej
- Okej - powiedziała i zaczęła robić jajecznicę, a ja poszedłem się ubrać. Gdy zjedliśmy najpyszniejsze śniadanie jakie w życiu jadłem Hailey poszła się ubierać, a ja przygotowałem się na to, że zaraz mnie okrzyczy, że kupiłem te wszystkie rzeczy.
- Harry ! - krzyknęła po chwili i przyszła do mnie.- Czy do ciebie nie docierają słowa ?! Myślałam, że tylko mierzę te rzeczy !
- Hailey zanim znów coś powiesz - powiedziałem szybko bo już widziałem, że zbiera się by zacząć krzyczeć.- Te ciuchy są twoje więc daj mi buziaka w policzek w podzięce i idź już się ubierać bo marnujemy tylko czas- powiedziałęm i wskazałem palcem na policzek i zamknąłem oczy. Myślałem, że zacznie się śmiać, a ona dała mi całusa i przytuliła się do mnie i było to najlepsze uczucie jakiego doznałem. Odwzajemniłem uścisk i pogoniłem ją żeby zaczęła się zbierać, a sam założyłem czarne spodnie i białą koszulkę i poszedłem oglądać telewizję. Po 20 minutach przyszła Hailey i była już pomalowana i ubrana. Miała na sobie czarną koszulkę z dość dużym dekoldem co od razu mi się spodobało.
- Wyglądasz pięknie- powiedziałem szczerze
- Dziękuję Harry, ale źle się czuje z tym, że kupiłeś mi te wszystkie rzeczy- znów wróciła do tematu.
- Chodź już do pracy - powiedziałem i pociągnąłem ją do drzwi.
Cały dzień w pracy Hailey radziła sobie fenomenalnie. Nikt by nie pomyślał, że to jej pierwsza praca w życiu. Ja za to cały dzień byłem zajęty, ale już nie mogłem się doczekać na moją kolację z Hailey. Gdy wychodziliśmy już do auta dziewczyna pożegnała się z drugą kelnerką dziewczyńskim przytuleniem i wyszliśmy.
- Polubiłyście się ? - zapytałem
- Tak jest bardzo miła - powiedziała dziewczyna, a ja otworzyłem jej drzwi.
W drodze do domu słuchaliśmy muzyki w radiu, a gdy dotarliśmy zabrałem się za jedzenie. Postanowiłem zorbić kurczaka, którego nauczyła mnie moja mama.
- Pięknie pachnie - powiedziała Hailey wchodząc do kuchni i siadła na blacie. Była niewinna i seksowna równocześnie i nie mam pojęcia czy to jest wogóle możliwe.
- Za 5 minut zapraszam panią do stołu - powiedziałem głosem kelnera.
- Dobrze proszę pana ja w tym czasie zrobię nastrój - powiedziała tym samym tonem na co zachichotaliśmy.
Gdy przyszedłem do stołu zobaczyłem, że Hailey zapaliła parę świeczek i czekała już na mnie na kanapie, więc postawiłem jedzenie na stole i odsunąłem jej krzesło.
- Zapraszam - powiedziałem na co Hailey podeszła i zgrabnie usiadła na krześle, ja również obszedłem stół i usiadłem. Cała kolację śmialiśmy się, a gdy skończyliśmy zadzwonił mój telefon. Poszedłem go odebrać i nawet nie sprawdzając kto dzwoni przyłożyłem go do ucha.
- Halo - powiedziałem
- Cześć skarbeczku za dwa tygodnie szykuj dla mnie miejsce w swoim domu bo przyjeżdżam do Londynu - odezwał się piskliwy głos, a ja już wiedziałem, że to nie będzie miła wizyta...
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia <3 zaraz napiszę następny :)