Fifteen

734 57 11
                                    

HAILEY POV 

Obudziłam się w ramionach Harrego. Leżeliśmy na ziemi, a z jego nadgarstków już nie sączyła się krew.

- Harry - szepnęłam lekko nim potrząsając - Harry, skarbie - powtórzyłam i wtedy oczy chłopaka się otworzyły 

- Hailey - szępnął i rzucił się na mnie całując mnie namiętnie - Już nigdy tak nie rób, już nigdy nie uciekaj, nawet jak będę największym debilem. Uderz mnie, lub nakrzycz, ale nie uciekaj proszę - powiedział, a ja po prostu się do niego przytuliłam

- Harry trzeba opatrzeć twoje ręcę - zwróciłam uwagę po chwili 

- Dobrze, a potem wszystko ci wytłumaczę - powiedział wstając i pocałował mój nos. Gdy Harry usiadł w łazience, a ja opatrzyłam jego nadgarstki chłopak ciąglę mnie całował, albo trzymał za rękę. Jakby bał się, że znów ucieknę. Nie wiedziałam czy już mu wybaczyłam, ale wiedziałam, że napewno już nie ucieknę, ponieważ za bardzo kocham tego chłopca z burzą loków na głowie. 

HARRYS POV 

Tak bardzo się o nią bałem. Cholera jeszcze nigdy w życiu czegoś takiego nie czułem. Ona była dla mnie tak ważna jak nic na tym świecie. Boję się, że straciłem jej zaufanie, ale wolę je odbudowywać latami niż znów tak się o nią bać. Gdy opatrywała moje ręcę nie potrafiłem jej puścić. Może to dziwne, ale ja po prostu nie mogę nie czuć jej skóry na mojej. 

- Hailey kocham cię - powiedziałem i przuciągnąłem ją do siebie 

- Harry nie skończyłam jeszcze - powiedziała i próbowała się wyrwać 

- Nie, odpowiedz mi. Czy po tym wszystkim nadal mnie kochasz ? - zapytałem. Nie odpowiadała parę minut, a ja poczułem, że w moich oczach zbierają się łzy 

- Kocham cię Harry - szepnęła i schowała głowę w zagłebieniu między moją szyją

- Kochanie ja cię nie zdradziłem, ani nie chciałem tego zrobić. Sasha po prostu się na mnie rzuciła i..i

- Nie ważne Harry - przerwała mi - Wieżę, że tego nie zrobiłeś, ale gdy ja zobaczyłam was razem wystraszyłam się, że mnie zostawisz, a ja znów będę sama - powiedziała, a po jej policzkach spłynęły łzy 

- Nie płacz skarbie - powiedziałem i scałowałem jej łzy - Już nigdy przeze mnie nie płacz - szępnąłem - Nie jestem tego wart 

- Kocham cię Harry - powiedziała i pocałowała mnie - Chcę się z tobą kochać -szepnęła między pocałunkami, a ja nie potrzebowałem już więcej. Zaniosłem ją do łóżka i zacząłem  rozbierać. Gdy skończyłem Hailey uporała się z moimi ubraniami i kiedy byliśmy już nadzy weszliśmy pod kołdrę i uprawialiśmy najlepszy seks jaki w życiu miałem. Nie chodziło o umiejętności czy moje podniecenie. Chodziło o to, że byłem tylko ja i kobieta w, której byłem po wariacku zakochany. Żadnych barier, nic tylko nasze ciała, które idealnie do siebie pasują. Po stosunku zasnęliśmy na parę godzin, ponieważ spanie na ziemi nam nie wystarczyło. Obudziłem się pierwszy i postanowiłem zrobić śniadanie oraz posprzątać. Kiedy wszystko było już gotowe Hailey wstała i cholera, wyglądała tak idealnie w tych lekko potarganych włosach i mojej koszulce 

- Zrobiłeś śniadanie ? - zapytała, a jej głos wyrwał mnie z podziwiania jej boskiego ciała co chyba zauważyła, ponieważ zachichotała.

- Tak, czeka na stole - powiedziałem i udaliśmy się do kuchni. Po zjedzonym posiłku pojechałem do kwiaciarni i kupiłem mojej ukochanej piękne kwiaty. 

- Już jestem kochanie ! - krzyknąłem w wejściu - I mam coś dla ciebie - zaśmiałem się gdy na słowa, że coś dla niej od razu się zjawiła 

- Piękne kwiaty dla pięknej pani - powiedziałem wręczając jej bukiet 

- Dziękuję proszę pana - zachichotała i pocałowała mnie w policzek. 

I tak minęły nam następne dwa miesiące. Śmialiśmy się całowaliśmy, chodzilismy razem do pracy i byliśmy szczęśliwi . Hailey chyba dostała zapalenia pęcherza więc będę musiał pojechać do apteki. Tego ranka gdy miałem pojechać po lekarstwa Hailey wstała i pobiegła do toalety gdzie zwymiotowała. Byłem tam z nią i głaskałem ją po plechach oraz trzymałem jej włosy. Gdy napiła się wody i uspokoiła spojrzała na mnie zmartwionym wzrokiem i powiedziała :

- Harry pamiętasz jak ostatnim razem się kochaliśmy ? - zapytała, a ja przytaknąłem znając już chyba następne zdanie  - Nie użyliśmy prezerwatywy - powiedzialiśmy równocześnie

Ten rozdział jest okropny oraz nie sprawdzany :/ Przepraszam za niego + sama nie lubię jak bohaterki w fanfiction zachodzą w ciąże, ale dajcie temu opowiadaniu jeszcze szansę, ponieważ to nie skończy się tak szablonowo :) 

helpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz