- Harry ! - krzyknęła Hailey z sypialni - Harry cholera przynieś mi tabletkę
- Już lecę kochanie ! - odpowiedziałem. Nalałem wody do szklanki i przyniosłem jej tabletkę na ból głowy, którą kupiłem dziś rano gdy jeszcze spała.
- Proszę - poweidziałem podając jej szklankę
- Dziękuję - powiedziała i połknęła lek.
- Za niedługo wracamy - powiedziałem
- Właśnie, dzwoniła Sasha ? - zapytała
- Nie, a ty lepiej poleż jeszcze bo po tym co wczoraj wypiłaś nie powinnaś potrafić się odezwać - powiedziałem i przytuliłem się do niej
- To prawda, bardzo boli mnie głowa - powiedziała i wtuliła się w mój tors - Czy ja robiłam, lub mówiłam coś nieodpowiedniego ?
- Nie, nic nie mówiłaś oprócz tego, że chcesz żebym cię pieprzył czy coś takiego - rzuciłem, a ona spojrzała na mnie wielkimi oczami, a jej policzki pokryły się różem.
- I co ? Czy my..
- Nie - przerwałem jej - Chcę żebyś była tego świadoma - powiedziałem
- Ale przebrałeś mnie czyli widziałeś moje.. no
- Piersi ? - powiedziałem ze śmiechem
- Tak - zaczerwieniła się jeszcze bardziej
- Nie masz się czego wstydzić kochanie są idealne - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło. Po około godzinie leżenia z moim skarbem zaczęliśmy się zbierać na obiad. Dziś zamówiłem obiad w restauracji na wodzie.
- Hailey cholera ! Widziałaś moje okulary ? - zapytałem już lekko zdenerwowany, ponieważ byliśmy już spóźnieni, a nie chcę stracić tej rezerwacji.
- Tak Harry - podeszła do mnie i założyła mi czarne okulary na nos po czym go pocałowała - Spokojnie kochanie - dodała i złączyła nasze wargi. W 10 minut byliśmy na miejscu. Było cudownie, restauracja unosiła się na wodzie i wyglądała trochę jak kładka na wodzie ze stolikami. Na środku stała lada, a za nią kobieta, która miło się do nas uśmichała
- Dzień dobry- powiedziałem - Mieliśmy tu rezerwację
- Tak, już sprawdzam - zaczęła klikać coś w komputerze - Państwo Styles ? - zapytała
- Tak - powiedziałem
- W takim razie proszę za mną- powiedziała i wyszła zza lady - Oto państwa stolik - wskazała na miejsce gdzie stał biały stół przystrojony milionem pięknych kwiatów. Odsunąłem krzesło dla Hailey, a ona z gracją na nie odpała. Gdy usiadłem na swoje miejsce Hailey zapytała
- To teraz jesteśmy państwem Styles ?
- Teraz jeszcze nie, ale kiedyś napewno - powiedziałem i złączyłem nasze dłonie
Rozdziały będą od teraz takiej długości, lub krótsze, ale częściej :)