Rozdział 16

116 18 1
                                    

Pomieszczenie, w którym się obudziłam było całe białe. Siedziałam przykuta do krzesła, a przede mną był stół na którego końcu stało drugie (krzesło). Musiałam być w pokoju przesłuchań. Czasami oglądałam filmy kryminalne, w których podejrzanie byli przesłuchiwanie w takim właśnie pomieszczeniu. Moje ruchy były bardzo ograniczone i nie mogłam użyć dziwactwa. Uczucie bezradności było naprawdę okropne. 

- Widzę, że się obudziłaś. Asami Shigaraki. - powiedział mężczyzna właśni wchodzący do pokoju przesłuchań przez drzwi.

Zapewne był detektywem. Mogłam określić to po jego stroju. Naprawdę wyglądał jak ci z filmów kryminalnych. 

- Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz?! - zapytałam.

Choć znałam odpowiedź na te pytania postanowiłam grać głupszą niż jestem w rzeczywistości. Nigdy nie wiadomo kiedy będę mogła to wykorzystać.

- Jestem detektywem. - powiedział mężczyzna - Jesteś oskarżona o wiele zbrodni. Chciałem się tylko upewnić czy moje podejrzenia są słuszne.

- Nie mam zamiaru nic ci mówić! - krzyknęłam.

- Więc... - mówił nie zwracając uwagi na moje słowa - Atak na USJ, liczne morderstwa, kradnięcie indywidualności innym i, z tego co tu widzę, bycie w Lidze Złoczyńców. Pytanie brzmi: czy to wszystko jest prawdą?

- Co jeśli ci nie powiem? - postanowiłam grać na czas. Być może właśnie teraz Tomura planował to jak mnie uwolni.

- Nie radziłbym ci tego. Jeśli nie ja wyciągnę z ciebie prawdę, zrobi to ktoś inny. - powiedział.

Byłam pewna, że nie kłamie. Jeśli bohaterowie chcieli się czegoś dowiedzieć, zawsze znajdowali na to sposób. Mogli nawet posunąć się do brutalnego sposobu wyciągania informacji.

- Co chcesz wiedzieć? - zapytałam się.

Co jak co ale ja swoje zdrowie psychiczne i fizyczne lubiłam takim jakie było. Miałam jednak zamiar odpowiadać na jego pytania tak by dowiedział się o mnie i o lidze jak najmniej.

- Na początek: czy tajemnicze znikanie darów to twoja sprawka.

- Moja? Jak niby miałabym... - zaczęłam

- Nie kłam. - przerwał mi - Przecież wiem, że masz All For One. Dokładnie jak twój ojciec.

- Co mu zrobiliście!!! - krzyknęłam. 

Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że jestem tu dla tego, że próbowałam go ocalić przed pojmaniem przez bohaterów.

- Na twoim miejscu martwiłbym się o siebie. Ale jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć to znajduje sie on w Tartarze.

Słyszałam o tym miejscu. Więzienie tylko dla największych złoczyńców. Gdy już mój brat mnie uwolni na pewno jakoś uda nam się go stamtąd wyciągnąć.

- Ciebie czeka poprawczak lub więzienie za wszystkie twoje przewinienia.

- Nie możesz mnie tam wsadzić nie mając dowodu na to, że jestem winna. Przecież sam mówiłeś, że nie masz pewności co do sprawcy tych wszystkich zbrodni. - powiedziałam.

- I tu się mylisz. Już przed naszym naszą rozmową wiedziałem, że to ty. Ciekawiło mnie tylko to w jaki sposób będziesz próbowała kłamać. Gdybym nie wiedział twoje udawanie głupszej nawet by się sprawdziło. Jednak jak widać wystarczyło tylko wspomnieć o twoim ojcu by wyprowadzić cię z równowagi. - tłumaczył detektyw.

- Kiedy Tomura już mnie uwolni zapłacisz za swoje słowa.

- Naprawdę wierzysz, że on cię ocali. Zapewne cieszy się, że nareszcie się ciebie pozbył.

- Nie mów tak! Mój brat na pewno się o mnie martwi.

- Ty wciąż tak sądzisz? W sumie nic dziwnego, skoro od małego byłaś tak wychowywana. Mimo o myślałem, że jesteś na tyle mądra by zrozumieć co się dzieje. 

- Czy ty właśnie nazwałeś mnie głupią? - zapytałam.

- Nie no, skądże. - odpowiedział z ironią w głosie na moje pytanie.

- Mam wrażenie, że rozmawiałeś z Bakugou.

- Cóż..., masz rację. Powiedział mi kilka ciekawych rzeczy. Zostawanie złoczyńcą dla zemsty to dość częsty scenariusz. Prześledziłem dokładnie wszystko co wiadomo na temat katastrofy z przed lat i faktycznie umarła tam twoja matka. Ta informacja nie została opublikowana by nie załamać na duchu cywili.

- Innych?! A, co ze mną?! Czy nikogo nie obchodziła dziewczynka, która właśnie straciła matkę?! - nie wiedziałam, ze tak łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. 

Prawie nigdy nie rozmawiałam z ludźmi z ligi więc nie mogłam być tego świadoma. Albo miałam słabą psychikę albo po prosu detektyw poruszył drażliwy dla mnie temat. Bo nie ma to jak przypominanie sobie o tragicznych wydarzeniach z przeszłości.

- Nie zastanawiało cię nigdy kto spowodował spowodował katastrofę, kto spowodował jej śmierć? - powiedział mężczyzna - Asami, to był All For One. Twój ojciec doprowadził do śmierci twojej matki...





Dziękuję za czytanie i zachęcam do komentowania oraz ⭐.





Drugi All For OneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz