Rozdział 12

136 19 1
                                    

Dzięki mojej regeneracji byłam w stanie wyleczyć ranę na brzuchu. Niestety nie mogłam leczyć innych więc Tomura musiał być leczony w naturalny sposób. Powiedziałam mojemu ojcu o wydarzeniach z USJ i o tym kto jest kolejnym posiadaczem One For All. On powiedział mi, że go nie zabijemy. Na razie. Naszym obecnym priorytetem było pokonanie All Might'a. Musieliśmy zająć się tworzeniem nowych Nomu. Doktor Garaki będzie miał ręce pełne roboty. Ja miałam inne zadanie. Miałam udać się na festiwal sportowy UA by dowiedzieć się więcej o 1A i innych kasach. Używać mojego daru, by dowiedzieć się jak działają ich indywidualności i rozglądać się za możliwymi rekrutami. Plan już był. Teraz tylko musiałam go wykonać.

Stadion, na którym miało odegrać się wydarzenie był naprawdę durzy. Ubrałam moją zwyczajną czarną bluzę i spodnie oraz białe buty. Jak iż byłam daleko od miejsc, w których popełniałam przestępstwa nie musiałam martwić się, że ktoś mnie rozpozna, a nawet jeśli, w śród tego tłumu łatwo mogłam się ukryć. Jako iż na ataku na USJ nie pokazałam twarzy, tylko same włosy, wystarczyło zmienić fryzurę z zazwyczaj rozpuszczonych na warkocz. Co to ich koloru to nie musiałam się martwić ponieważ wiele osób miało białe włosy. Wcześniej wspominałam, że z powodu mojego ogólnego wyglądu ktoś mógł się domyślać kto jest moim ojcem. Teraz minęło kilkanaście lat od jego ''śmierci'', prawie nikt go nie pamiętał. 

Postanowiłam udać się na trybuny, by móc przyglądać się walkom uczniów UA. Nie spodziewałam się, że na korytarzu spotkam znajomego. 

- Narumi, dawno się nie widzieliśmy. Nie spodziewałem się, że zobaczę cię w tym miejscu. Przyszłaś zobaczyć moje wielkie zwycięstwo. - usłyszałam zza pleców głos mojego kuzyna, Neito Monomy.

Tak, ja i Neito byliśmy kuzynami. Jego ojciec i moja matka byli rodzeństwem. Ostatni raz widziałam go gdy miałam osiem lat, a on cztery. Wtedy gdy wyprosiłam u ojca nasze jedno spotkanie. Publicznie przedstawiałam się imieniem Narumi Monoma. Gdy pytano mnie o dar mówiłam, że widzę dary innych. Przecież nie mogłam powiedzieć publicznie jak naprawdę się nazywam, ani jaka jest moja moc.

- Cześć Neito. Od kiedy jesteś na kursie bohaterskim? - odwróciłam się i spytałam - Nie dzwoniłeś do mnie, żeby się pochwalić?

- Jakoś nie mogłem się dodzwo... Nie ważne. Zazdrościsz? - spytał, uśmiechając się.

Gdy już miałam odpowiedzieć w jego kierunku zaczęły iść dwie osoby. Dziewczyna z rudymi włosami i chłopak z szarymi.

- O Monoma-kun nie mówiłeś, że masz dziewczynę. - powiedział chłopak.

- To nie moja dziewczyna. - sprostował ich mój kuzyn - To moja kuzynka.

- Cześć, jestem Narumi Monoma, jestem kuzynkom Neito. - powiedziałam.

- Cześć, jestem Tetsutetsu Tetstetsu, a to jest Itsuka Kendo. - powiedział szaro-włosy. 

- Pogadałabym z wami dłużej ale muszę śpieszyć się na trybuny zająć dobre miejsce.

- OK. To pa

Pożegnaliśmy się, a ja wreszcie mogłam dotrzeć do celu.

Festiwal rozpoczął się słowami ''Chcę tylko powiedzieć, że wygram.'' wypowiedzianymi przez blondyna, którego zapamiętałam z ataku na USJ. Dowiedziałam się, że ma na imię Bakugou Katsuki. Jego arogancja była naprawdę ogromna. Pierwsza konkurencją był bieg z przeszkodami. Lodowy dzieciak, którego również widziałam podczas ataku miał na imię Todoroki Shoto. Zamroził wielu uczniom stopy dzięki czemu wybił się na prowadzenie. Podczas trwania wyścigu zapisywałam informacje na temat uczniów UA. Wyścig wygrała Izuku Midoriya, co był dziwne zwłaszcza, że w ogóle nie użył One For All. Drugą konkurencją była bitwa kawalerii. Było mi trochę żal zielonowłosego chłopca, na którym skupiała się cała uwag wszystkich drużyn. Ale przecież miał dziesięć milionów punktów, co się dziwić. Mimo to i tak jego drużynie udało się przejść do kolejnej, już ostatniej konkurencji. Bitwa jeden na jednego. Walki były ciekawe, nie powiem. Dowiedziałam się, że Midoriya używając swojej mocy łamie sobie kości. Naprawdę przydatna informacja. Właśnie tak, oglądając wszystkie wali, ciekawe i nudne, teraz patrzyłam na rozpoczynający się finał. Bakugou kontra Todoroki. Gdyby Shoto użył ognia zapewne pokonałby swojego przeciwnika, ale jako iż go nie użył przegrał z blondynek, który zajął pierwsze miejsce. W sumie ze swoją złością nadawałby się na złoczyńcę.

Nie chciało mi się patrzeć na rozdawanie nagród, więc po prostu wstałam i ruszyłam z powrotem do bazy. Miałam nowe informację. Poza tym ostatnio słyszałam o jakimś złoczyńcy, który zabija bohaterów...




Dziękuję za czytanie i zachęcam do komentowania.

Drugi All For OneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz