19. Dla ciebie wszystko

721 61 31
                                    

Cztery miesiące później..

-Myślałaś już o weselu?- Rachel podaje mi kubek z kawą mrożoną.

-Wiem tylko, że chce je zrobić na świeżym powietrzu.- wzruszam ramionami i biorę dużego łyka. -I mam mniej więcej w głowie wizję sukni.

-Czyli?- unosi brwi i odkłada swoją kurtkę na oparcie krzesła.

Aktualnie siedzimy w kawiarni blisko studia nagraniowego. Dziś był ostatni dzień moich zdjęć filmowych ponieważ moja ciąża jest już dosyć widoczna i obcisłe stroje w których grałam po prostu nie wyglądają tak jak powinny. Na szczęście nie miałam w tym filmie takiego udziału jak w ostatnim więc udało się wszystko nagrać.

-Obcisła góra.. jakiś gorset, sporo tiulu i odkryte ramiona, ale...- zastanawiam się chwilę jak to ubrać w słowa. -Chcę takie rękawy.. boże nie wiem.- opieram brodę na dłoni. -Pokaże ci.- wyciągam telefon z kieszeni i podaje jej go.

-Ładna.- oddaje mi urządzenie z uśmiechem. -Nie chcesz już zacząć czegoś szukać?

-Nawet nie wiesz jak bardzo.- wzdycham głośno. -Ale to..- kładę dłoń na dużym brzuchu. -Mi w tym przeszkadza.

-A co Sebastian o tym myśli?- nachyla się opierając o stolik.

-Chyba oszalał.- przewracam oczami. -Mieszkanie jest pełne rzeczy dla bobasów.. zabawki i ubrania walają się wszędzie.

-To źle?- unosi brwi zaskoczona.

-Sama nie wiem.- przeczesuje palcami włosy. -Fajnie że się cieszy, ale trochę mnie tym przytłacza. Mam już dość ciągłego szukania miejsca na nowe rzeczy.

-To kupcie dom.- mówi jakby to była najprostsza rzecz na świecie.

-To nie takie proste..- milknę na chwilę. -Nie mam teraz tyle pieniędzy.- zaciskam usta w zażenowaniu. -Oczywiście coś tam mam bo on nie pozwala dokładać mi się do niczego, ale nadal niewystarczająco.

-Wiesz że on oddałby dla ciebie wszystko?- jej wzrok wywierci dziurę w mojej głowie.

-Wiem, ale to nie powód by go wykorzystywać..- urywam gdy za plecami słyszę pisk radości. Odwracam się dostrzegając zbierającą się grupkę fanów.

-Czy to Claire Holt?..

-Idź do nich.- Rachel parska i sięga po swoją torebkę. -Tu już nie posiedzimy w spokoju.- wstaje, a ja idę w jej ślady i zakładam płaszcz.

Ruszam w stroję grupki ludzi i staram się zrobić z każdym zdjęcie co nie jest takie łatwe bo zaczynają zbierać się następni i następni. Cofam się nieznacznie i wchodzę do kawiarni zamykając za sobą drzwi.

-Kurwa.- opieram się o nie i wzdycham głośno. -Już nie mogę.- przecieram wilgotne czoło i patrzę błagalnie na jedną z kelnerek.

-Możecie wyjść tyłem.- uśmiecha się wskazując na zaplecze.

-Sebastian zaraz tu będzie.. napiszę mu żeby ustał z tyłu.- Rachel stuka szybko palcami po ekranie i rusza w stronę wyjścia, a ja podążam na nią. -Gdzie twój wigor siostro?- parska gdy jesteśmy już na tyłach lokalu.

-Przestań.- uderzam jej ramię. -Dziecko wysysa ze mnie wszystkie siły.- siadam na małej ławce dla pracowników. -Jakbym teraz zamknęła oczy.. to chwila i mnie nie ma.- opieram głowę o ścianę i przymykam powieki na potwierdzenie swoich słów.

-Zaskakujące jest to, że nadal tak dobrze wyglądasz.- siada obok, a ja zerkam na nią unosząc brwi. -Ilość sera jaką zjadasz powinna cię już zabić.- przewraca oczami.

First Place *Sebastian Stan* //16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz