Epilog I

904 67 60
                                    

-Nie pozwól mi upaść.- zaciskam rękę wokół ramienia ojca, a ten posyła mi pokrzepiający uśmiech.

-Nigdy.- szepcze i całuje moją skroń.

Moje ręce drżą gdy delikatna muzyka zaczyna grać. Stawiam pierwsze kroki trzymając się kurczowo ojca i czując jak robi mi się słabo z każdym następnym wdechem. Docieramy do szczytu białego dywanu i wtedy goście wstają i patrzą na mnie, śledząc każdy mój ruch.

I wtedy unoszę głowę trafiając na te nieziemskie tęczówki.. na mężczyznę w którym zakochałam się pięć lat temu na planie zdjęciowym, który dał mi największy skarb jakim jest nasz syn.

Moje oczy zachodzą łzami, a w gardle powstaje gula gdy jesteśmy coraz bliżej. Przejeżdżam wzrokiem po zgromadzonych. Wszyscy przyjaciele, rodzina uśmiechają się.. cali w bieli. Tak jak sobie wymarzyłam. Zerkam na Rachel, która uśmiecha się szeroko trzymając na rękach małego Jamesa.

Tata chwyta moją zimną jak lód dłoń i z uśmiechem przekazuje ją szatynowi. Ten odbiera ją i zamyka w swojej mokrej od stresu dłoni posyłając mi najpiękniejszy na świecie uśmiech.

-Możemy zaczynać.. proszę.- pastor wskazuje na nas dłonią. -Sebastian..

-Tak.- mężczyzna wraca do rzeczywistości. -Ja Sebastian Stan.. trzymam teraz dłonie miłości mojego życia.. Claire Holt..- podnoszę na niego wzrok. -To co przeszliśmy przez te wszystkie lata zbudziło we mnie nieznaną dotąd miłość i dziś pragnę wziąć cię za żonę.. dać Ci swoje nazwisko.- czuję jak zaciska dłonie, a po jego szyi spływa kropelka potu.

-Ja Claire Holt oddaję się tobie.. życie z tobą to najlepsze co mnie spotkało i nie mogłoby być lepiej. Kocham cię bezgranicznie.- miałam przygotowaną piękną przemowę, ale teraz nie jestem w stanie wydusić nic więcej.

-Czy ty Sebastianie Stan bierzesz sobie tą kobietę.. Claire Rhiannon Holt za żonę?- walczę by nie uronić łzy.

-Tak.- odpowiada pewnie, a za plecami słyszę rozczulone westchnienie.

-A czy ty Claire Holt bierzesz sobie tego mężczyznę.. Sebastiana Stana za męża?- moje serce.

-Tak.- kiwam głową, a pojedyncza łza kapie na mój policzek.

-Drodzy państwo.- pastor unosi ręce. -Pan i Pani Stan...

First Place *Sebastian Stan* //16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz