(Takie pytanie na początek.... wolisz stare rozdziały? Gdy (Imię) nie wiedziała co robi Ivan... czy te teraz?)
Muszę ciągnąć to dalej... "Ivan... zrobisz mi coś do jedzenia?". "Jasne, może być (ulubione jedzenie)". "Tak... może". Poszedł do kuchni i zaczął gotować (jeśli to czekolada, czpsy itp. to poszedł szukać po szafkach). Pobiegłam na górę by sprawdzić czy jego brat żyje, nie ruszał się ale słyszałam oddech. Wyjęłam z jego kieszeni telefon i zadzwoniłam po karetkę, kiedy dzwoniłam do pokoju wszedł Ivan. "Co ty robisz..." spytał wściekłym tonem. "Nie wydam cię, ale nie pozwolę nikomu więcej umrzeć... musimy zadzwonić po karetkę Ivan". Skinął głową i czekał a to aż zawołam karetkę, zadzwoniłam i czekałam na ich przyjazd. "Przebierzmy się... na pewno lekarze się zdziwią gdy zobaczą dwóch nieletnich ludzi w sukience ślubnej i garniturze..". Zgodził się i zaprowadził do swojego pokoju, dał mi swoją bluzę i szorty. Przebrałam się i czekałam przed drzwiami na karetkę. Kiedy usłyszałam dźwięki karetki zawołałam Ivana, a on otworzył drzwi.
(nie wiem co mówią lekarze jak włażą komuś do domu nie oglądam na ratunek 112). Weszli na górę i pytali co się stało, a Ivan odpowiadał spokojnie na wszystkie pytania, tylko że to co mówił nie było prawdą... twierdził że nie wie co się stało, i że zastaliśmy go już takiego. Chciałam powiedzieć... że to Ivan... że to wszystko on... ale jeszcze nie. Nie zrobię tego.
Po jakimś czasie zanieśli go do szpitala, stwierdzili że był bliski śmierci, i że ma jakieś uszkodzenie kości... Wynieśli go i zostawili mnie sam na sam z Ivanem... Ivan mnie... pogłaskał? i powiedział "Widzisz.... możesz się dobrze zachować, więc zasługujesz na nagrodę...". "A co z moim jedzeniem?" spytałam bojąc się tego co dla niego jest "Nagrodą". "Zjemy gdzie indziej, chodź...". Powiedział łapiąc mnie za rękę. Wyszliśmy z jego domu i kierowaliśmy się gdzieś w stronę szkoły. Aż zatrzymaliśmy się w kawiarni, tej w której byliśmy kiedyś weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedzenie ja zamówiłam (jakieś lubione przez ciebie jedzenie) a on craoissanta i zieloną herbatę. Przeglądałam telefon i zobaczyłam nowe wiadomości związane z Ivanem
"Ostatnio z (twoje miasto) znikała duża ilość osób, dzisiaj do szpitala został zabrany Victor Tanaka, znaleziony przez dwie osoby prawie uduszony na dachu. Podejrzewa się że to kolejny, na szczęście nie udany atak seryjnego mordercy".
Natychmiast pokazałam Ivanowi telefon, a on nic nie odpowiedział, tylko oddał mi telefon i kontynuował picie herbaty. "Hej, (Imię)-chan co do herbaty... chcesz iść na bubble tea?". Zgodziłam się i wyszliśmy z kawiarni (oczywiście zapłacił).
CZYTASZ
Tylko moja. . . Yandere x reader Pl
RomansaTo moja druga książka (ktoś) x reader, pierwszą usunęłam bo była to postać już istniejąca, ale pisząc w jej imieniu bardzo ją psułam więc to usunęłam. Ale, wróćmy do książki... Chłopak o imieniu Ivan zakochał się w tobie i próbuje zdobyć twoją miłoś...