VII

96 12 13
                                    

   Usiedliśmy z Levi'em na jednej z ławeczek i zaczęliśmy jeść lody.

   - Ty zjesz w ogóle tego loda?- zapytał, widząc jaki on jest wielki.

   - Tak- powiedziałam z uśmiechem, po czym wróciłam do jedzenia- Leviś a ja zostanę z tobą w tej szkole.

   Słysząc to mój przyjaciel zakrztusił się lodem, po czym spojrzał na mnie jak na idiotkę.

   - Wiesz że nie ty o tym decydujesz, prawda?- zapytał mnie.

   - Mhm...- przytaknęłam smutno- ale jak ja zmienię szkołę to ty zostaniesz sam...

   - Niezbyt mi to przeszkadza- stwierdził.

   - Ale Leviś ty wtedy samotny będziesz- stwierdziłam.

   - Mi taki stan rzeczy pasuje- powiedział, po czym odszedł zostawiając mnie samą.

~•●♡●•~

   Wakacje. Ja nie chcę wakacji, bo już tu nie wrócę. Dlaczego ten czas musi tak szybko mijać?

   - Gdzie idziesz?- usłyszałam obok siebie głos Levi'a.

   - Hę? Przecież nigdzie, czekam na rozpoczęcie akademii- zdziwiło mnie jego pytanie.

   - Do jakiej szkoły?- zapytał raz jeszcze.

   - Aaa... do tej co Erwin i Moblit- powiedziałam dumnie.

   - Powodzenia życzę. Na pewno się dostaniesz- powiedział ironicznie.

   - A dostanę się- powiedziałam, po czym pokazałam mu język.

   Już miał mi odpowiedzieć, ale zaczęliśmy wchodzić na salę gdzie odbywała się akademia. Usiadłam koło Levi'a i przez cały okres jej trwania mu przeszkadzałam. Później było odebranie świadectw i w końcu mogliśmy wyjść z powrotem do domu.

   - Zobacz Levi jakie ja wspaniałe oceny mam- powiedziałam, po czym pokazałam mu dumnie kartkę.

   - Ja mam lepsze- oznajmił mi, po czym pokazał mi swoje same szósteczki.

   - Ale ty masz łatwiejsze rzeczy w szkole, a ja mam trudniejsze- obraziłam się na niego.

   - Chcesz mój numer telefonu?- zmienił temat Levi.

   - Zaraz... to ty masz telefon!?- zdziwiłam się.

   Nigdy mi nie mówił o tym że go ma, nigdy go nawet z nim nie widziałam. Dlaczego on mi nie chciał o nim powiedzieć!?

   - Od kiedy go masz?- zapytałam go, mając nadzieję że od niedawna i dlatego jeszcze o tym nie wiedziałam.

   - Od roku- odpowiedział mi na moje pytanie.

   - I mi nie powiedziałeś?- obraziłam się na niego, a gdy nie usłyszałam odpowiedzi postanowiłam kontynuować moją wypowiedź- daj ten numer.

   Gdy to powiedziałam on od razu wyjął swój zdecydowanie zbyt drogi smartfon, podczas gdy ja wszystko zapisywał wstukując cyferki w mój mały przyciskowy telefonik.

~•●♡●•~

   Minęło już kilka dni wakacji, a ja nie wyszłam z domu ani razu. Leżałam sobie po prostu na łóżku i patrzyłam się w sufit. Postanowiłam napisać do Levi'a. Umówiliśmy się na spotkanie w parku za kilka minut.

   Szybko się przebrałam z mojej piżamki, po czym wybiegłam z domu jak pogrążona. Za sobą jeszcze słyszałam krzyki wkurzonej matki, jednak zignorowałam je.

   Gdy dobiegłam do parku zobaczyłam że Levi już tam był. Siedział na ławce i czekał na mnie... z czekoladą?! Dlaczego on miał czekoladę?!

   - Czekolada!- krzyknęłam gdy byłam już pewna że to jest ten cudowny słodycz.

   Gdy tylko zobaczył moją reakcję szybko schował ją do plecaka i tyle ją widziałam.

   - Ejjj! Dajjj!- krzyczałam domagając się by mi ją oddał.

   - Jak się zamkniesz to ci dam- stwierdził, na co ja momentalnie ucichłam.

  Po chwili wyjął ją z powrotem i mi ją podał, a ja rzuciłam się na nią jakbym od tygodnia nic nie jadła.

   - Tylko nie zjedz całej naraz- powiedział, patrząc jak otwieram opakowanie.

-----------------------------------------------------------
Miałam dodać rozdział w piątek, ale pomyliłam sobie dni tygodnia i myślałam że mam dodać w sobotę XD

Szansa|| Hanji Zoe × Levi AckermanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz