Kilka dni później
Wczoraj zadzwonił do mnie Scott. Przyjaciel z Becone Hills, ustaliliśmy że przyjadę do niego w odwiedziny. Dziś mam zamiar powiadomić bardziej i moim wyjeździe do Becone Hills. Spytałam go czy mogę wziąść ze sobą przyjaciółkę zgodził się, więc Amanda jedzie ze mną do Becone Hills. Weszłam do salonu gdzie byli wszyscy wraz z Rebekąh zdziwiłam się jej obecnością ale szybko o tym zamówiłam i podeszłam do niej przytulając ją co ona odwzajemniła.
- Nie mówiłaś że przyjeżdżasz.
- Nikt nie wiedział.
- Cieszę się że jesteś poznałaś już moją przyjaciółkę i przyjaciółkę ciężarną.
- Tak, tak w ogóle dobrze cię widzieć.
- Ciebie też ale ma informacje do powiedzenia.
- Jaką?
- Wyjeżdżam w odwiedziny do przyjaciela.
- Gdzie?
- Do Become Hills, Becah pamiętasz Scotta?
- Tak, pozdrów Melisę i Scotta ode mnie.
- A ty Amando jeśli oczywiście chcesz możesz jechać ze mną.
- Jasne że chce.
- Kiedy wyjeżdżacie? - spytał Elijah.
- Miałam zamiar jutro z rana wyjechać.
- Dobrze, bo dzisiaj będziesz jeszcze nam potrzebna. - Klaus oczywiście musiał mnie jeszcze wykorzystać zanim wyjadę.
Klaus mówiąc że będę im potrzebna miał na myśli że moja magia będzie potrzebna. Potrzebował pewnego zaklęcia, a dokładnie rozłączenie Hayley od Sofii Deverux. Która się połączyła z życiem Hayley. Rozwiązałam zaklęcie rozłańczającym, gdy to zrobiłam na ten moment nic nie zagraża Hayley i dziecku.
Wieczorem siedziałam z moim rodzeństwem oraz z moimi przyjaciółkami w salonie dziewczyny piły herbatę, którą im zrobiłam. Natomiast ja z Rebekąh piłyśmy burbon rozmawiając na różne tematy przy tym. Elijah z Klausem za to czytali jakieś książki, co do tego to lubią tę samą rzecz. Około 21:40 postanowiłan iść się umyć to samo zrobiła Amanda, która ze mną jedzie jutro. Pokazałam jej pokój w którym spędzi tę noc, pokój był z łazienką.
Weszłam do pokoju wzięłam piżamę weszłam do łazienki na puściłam wody do wanny. Gdy woda się na puszczała ja zrobiłam wieczorną rutynę. Następnie zakręciłam wodę i weszłam do wanny. Siedziałam w niej z godzinę rozmyślając o jutrzejszym wyjeździe. Wyszłam z wody wytarłam się ręcznikiem wypuściłam wodę z wanny i wyszłam z łazienki. Położyłam się na łóżku od razu usypiając.
***Następnego dnia
Wyjechaliśmy o 8 ja miałam dwie walizki a Am miała jedną bo nie miała dużo ciuchów. Jechaliśmy moim białym camaro uwielbiam to auto jest moim wymarzonym samochodem. Miałyśmy był jeden postuj na jedzenie i potrzeby fizologiczne. I na noc zatrzymałyśmy się w motelu po drodze o 7 rano wyruszyłyśmy znowu w trasę. Jeszcze nas czekała 9 godzin jazdy w tym zrobiłyśmy jeden przystanek. Na 16 byłyśmy w Becone Hills.
O 16:30 byłyśmy pod domem mojego przyjaciela. Wysiadłyśmy z samochodu nie biorąc walizek jak na razie. Podeszłyśmy do drzwi frontowych i zapukałam do drzwi. Jakieś pare minut później drzwi otworzył jakiś chłopak.
- Jest Scott? - spytałam.
- Jest, a kim jesteś?
- Scott ci wszystko wyjaśni tylko go zawołaj.
CZYTASZ
Trybryda ~ Teen Wolf & The orginal | A.M.
Hombres LoboWeronika jest pierwotną trybrydą mieszka w Nowym Orleanie wraz z rodzeństwem. Po pewnym czasie postanawia odwiedzić przyjaciela w Becone Hills. Zapisuje się do szkoły do której on też chodzi. To miasto nie jest wcale lepsze niż Nowy Orlean. Tu się j...