12. Zrozumienie

576 40 39
                                    

-Och, Chloe! Ale ci zazdroszczę... - Sabrina niczym zaczarowana wpatrywała się od rana w córkę burmistrza Paryża. Wokół nich na dziedzińcu zrobiło się małe zbiegowisko uczniów, które zwróciło uwagę wchodzącego właśnie do szkoły Adriena. Nie było jeszcze Nino, więc chłopak postanowił sprawdzić, co jest powodem owego zachwytu nad normalnie nielubianą blondyną.

-Adrieński! - dziewczyna podbiegła do sławnego modela, zarzucając mu ręcę na szyję. On taktownie odsunął ją od siebie, robiąc zniesmaczoną minę - Nie zgadniesz, co mój tatuś nam załatwił na wieczór.

- Nam? - powtórzył automatycznie, na co Chloe pomachała mu przed nosem jakimiś błyszczącymi karteczkami.

-Burmistrz Bourgeois ma dla ciebie i Chloe złote bilety na dzisiejszy eksluzywny, jubileuszowy koncert XY'a! I to w pierwszym rzędzie! - odparła z przejęciem Sabrina.

-To bardzo miłe z twojej strony - chłopak zwrócił się do przyjaciółki - Ale już ci mówiłem, że nie przepadam za jego muzyką...

-Tu nie chodzi o muzykę - przerwała mu, gwałtownie obracając głowę, uderzając przy okazji kogoś stojącego za nią swoim kucykiem - Wiesz, ile tam będzie sławnych osób? Cała śmietanka towarzyska miasta zjedzie się na występ i późniejszy bankiet.

-To super, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić, ale ja mam już na dzisiejszy wieczór plany, więc... może weźmiesz Sabrinę? Na pewno chętnie z tobą pójdzie.

-O tak, Chloe! Proszę, weź mnie ze sobą... - rudowłosa okularnica złożyła ręce niczym do modlitwy. Była bliska uklęknięcia przed blondynką i błagania jej na kolanach, by pozwoliła sobie towarzyszyć.

-A kto odrobi za mnie pracę domową, hm? - uczennica zmarszczyła brwi, rzucając na przyjaciółkę gniewne spojrzenie.

-Nie pomyślałam o tym... - wyszeptała półgłosem bliska płaczu Sabrina.

-No właśnie, ty nigdy o niczym nie pomyślisz! Muszę to cały czas robić za ciebie! - Chloe całą swoją frustrację, wywołaną tak stanowczą odmową Adriena, zaczęła wylewać na "służącą", uznając ją za winną decyzji chłopaka - Jesteś bezużyteczna! Totalnie bezużyteczna! Masz zakaz wstępu do mojego pokoju! I całego hotelu Le Grand Paris! Najlepiej już nigdy nie pokazuj mi się na oczy!

Dziewczyna odeszła w stronę szatni, ignorując niepochlebny wzrok modela. Uczniowie zaczęli się rozchodzić, tylko blondyn został z zamiarem pocieszenia zrozpaczonej koleżanki z klasy.

-Co się stało? - nawet nie zauważył, kiedy obok niego pojawili się Nino, Alya i Marinette.

-Chloe... - chłopak westchnął, było mu szkoda rudowłosej córki policjanta - Chyba nic więcej nie muszę dodawać.

-Sabrina, nie przejmuj się - Marinette pierwsza wyszła przed szereg, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny - Niezależnie od tego, co powiedziała ci Chloe, my jesteśmy z tobą... Na pewno się pogodzicie jak zawsze. Bądź dobrej myśli.

-No właśnie, kto będzie jej usługiwał, gdy pozbędzie się ciebie? - Alya natychmiast szturchnęła Nino, uznając jego uwagę za mało stosowną.

-Nie pomagasz - wydusiła przed zaciśnięte zęby, wskazując głową nadlatującą akumę. Śladem Marinette, stanęła przy rudej koleżance, próbując ją pocieszyć. Ciemnowłosa również już wcześniej dostrzegła mrocznego motyla, lecz uznała, że więcej i szybciej zdziała bez maski superbohaterki. Adrien podążył za spojrzeniami coraz bardziej zaniepokojonych dziewczyn, także zachowując zimną krew.

-Jak chcesz, mogę porozmawiać z Chloe, na pewno skłonię ją do wzięcia cię na koncert - odparł, uśmiechając się przyjaźnie - Praca domowa może poczekać.

Strażniczka Szkatułki Miraculum ~ LADYNOIR😻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz