Randka z Wampirem cz. 24

118 4 0
                                    


Jeżeli świat odwróci się przeciwko Tobie, nie przestawaj walczyć o to, co jest dla Ciebie ważne, ponieważ pewnego dnia możesz tego żałować

Na świecie wiele legend uważanych jest za bajki, które mają strzec ludzi przed złym i budzić w nich strach lub odwrotnie - napawać ich nadzieją na dalsze życie. Istnieją jednak i takie, w którą wierzą wszyscy. Jedną z nich jest legenda o Le Fey, bogini, która sprzeciwiła się zasadom. Od dziecka, co noc ojciec opowiadał mi ją na dobranoc. Legenda ta ukazywała nasz przeszły świat, który pokryty był mrokiem, a żadne z bóstw nie ingerowało w nasze istnienie czy istnienie ludzkie. To co działo się na powierzchni, nie było w żaden sposób brane pod uwagę, przez tych, którzy żyli w niebiosach, miejscu dostępnym jedynie dla bóstw, nazywanym przez nas "Elysium".
Jednak gdy świat dążył ku upadkowi, a populacja ludzi drastycznie zmalała, jedna z bogiń, nie mogąc już dłużej spoglądać na ludzkie cierpienie, łzy i krew, które wsiąkały w całkiem już jałową ziemię, złamała zasadę, aby nigdy, w żadnym wypadku nie ingerować w świat podrzędny. Opuszczając niebiosa, zabrała ze sobą jedynie miecz, który miał jej pomóc w wypędzeniu okrutnego zła ze świata ludzi, tym samym tracąc możliwość na powrót do swego dotychczasowego domu. Na samym początku udała się do pobliskiego królestwa, aby spotkać się z władcą i przekazać mu wieści o tym, iż niedługo wszystko wróci do normy. Po ogłoszeniu owej nowiny ludzie zaczęli się radować, jednak byli i tacy, którzy nienawidzili jej jeszcze bardziej, za to, że dopiero, gdy ludzkość stanęła na krawędzi wyginięcia, bogowie zdecydowali się im pomóc. Nie znali oni nawet krzty prawdy o jej poświęceniu. Bogowie, którzy wtargnęli na ziemię, nie dość, że nie mogli powrócić do swojego domu, nie byli także w stanie odnawiać swoich zasobów mocy, a co ważniejsze, tracili swoją nieśmiertelność. Pokonując, to coraz większą ilość przeciwników, La Fey w końcu dotarła do epicentrum wszystkich dotychczasowych wydarzeń, za którymi stał jeden, ale za to bardzo potężny człowiek, którym zapanowała ogromna ilość negatywnych emocji, takich jak cierpienie, ból czy złość. Stając z nim w szranki, dawała z siebie naprawdę wszystko, poświęcając całą, zebraną do tej pory energię. Po długotrwałej, lecz zwycięskiej walce, okupioną stratą praktycznie całej swojej mocy, powróciła do królestwa, gdzie ostatkami sił wbiła swój miecz w skałe, tym samym zapieczętowując jego moc. Ludzie wiwatowali i płakali z radości, dziękowali i błagali aby pozostała z nimi już na zawsze. Tak o to przygoda La Fey , bogini, która przeciwstawiła się zasadom dobiegła końca, lecz po świecie krążą pogłoski, że nadal, do tej pory żyją jej potomkinie .
- To piękna historia ,Królowo Esther . 
- Moja droga Rose pamiętaj 

Może twoja historia nie zaczyna się zbyt szczęśliwie. Ale to przecież tylko początek. Najważniejszy jest ciąg dalszy. Ten, który sama piszesz.

 Spójrz na historię La Fey ona także nie lubiła zasad. Tak jak Ty moja droga - zaśmiała się Królowa. Macie ze sobą dużo wspólnego a kto wie , może i więcej niż myślisz. 
- No na mnie już czas. Musze zaplanować wasze wesele , tak się cieszę,  że Kol wreszcie znalazł kogoś odpowiedniego . 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Randka z wampiremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz