Randka Z Wampirem Cz 4

1.4K 42 2
                                    

Dzień zapowiadał się na wyjątkowo ciężki , ledwo wstałam a już zaczynało się dziać coś dziwnego . Kilka minut , po tym jak rodzice wyszli z mojego pokoju , Jane obudziła się , po czym zaczęła opowiadać to wszystko , co wydarzyło się rano . Rodzice uznali , że coś jej się przyśniło i dlatego gada głupoty . Gdybym ja zaczęła opowiadać o wampirach , zamknęliby mnie pewnie w szpitalu dla umysłowo chorych . Wciąż siedziałam w pokoju , pilnując by żaden z wampirów nie wyszedł nagle z szafy . Miałam nadzieję , że nie mają tylko potrzeb korzystania z toalety . Otworzyłam wszystkie okna w pokoju , czując zapach ziemi , który był już nie do wytrzymania . Gdy zaczynałam myśleć , nad tym w jak wielkie kłopoty się wpakowałam , zadzwonił nagle telefon . Jedna z moich koleżanek , postanowiła zrobić sobie sesję zdjęciową , na starym cmentarzu w środku lasu . Znalazłam klucze od swojego pokoju , po czym wybiegłam z niego , zamykając go na klucz , w razie gdyby moja siostra chciała potwierdzić swoje zdanie . Anna , czekała właśnie przed moim domem , zwykle byłam jej fotografem , wtedy kiedy chciała zrobić sobie kilka zdjęć . 
- Może pójdziemy gdzieś indziej ? - Spytałam , próbując odwieść ją od tego pomysłu . 
- Nie , wolę iść tam , ale najpierw przedstawię ci moją koleżankę . - Powiedziała , zaprowadzając mnie przed budynek szkoły . 
Spojrzałam na dziewczynę siedzącą na jednej z ławek , włosy miała długie i ciemne . 
- Cześć . - Przywitałam się .
- Hej . - Odparła z uśmiechem , który pojawił się na jej bladej twarzy .
Wydawało mi się , że jest w niej coś dziwnego , miałam wrażanie że jej uśmiech jest fałszywy . Poszłyśmy w kierunku lasu , w którym niedawno widziałam się z wampirem . Bałam się , że jeśli pójdę z nimi na cmentarz , on straci do mnie zaufanie . Przez całą drogę , starałam się bezskutecznie odwieść je od tego pomysłu , jednak one nie dawały za wygraną . Przekroczyłyśmy bramy starego cmentarza , na szczęście nie widziałam tam żadnego wampira . Westchnęłam z ulgą . Może wychodziły tylko po zmroku ? - Pomyślałam . Nagle z zamyśleń wyrwała mnie Anna , która ponagliła mnie do robienia zdjęć . Po tym , jak zrobiłam im kilka ładnych zdjęć do albumu , usiadłyśmy pod jakimś drzewem , żeby trochę odpocząć . Słońce grzało dziś na prawdę mocno , dlatego postanowiłyśmy posiedzieć w cieniu . 
- Te zdjęcia są na prawdę fajne , może będziemy się już zbierać . - Powiedziałam . 
- Na prawdę myślisz , że jesteśmy tu żeby robić jakieś zdjęcia ? - Odezwała się Katherina. 
- Wieczorem chcemy wywołać tutaj ducha , przyjdzie jeszcze parę osób między innymi twoja siostra i jej chłopak , mówię ci będzie fajnie ! - Powiedziała wesoło Anna . 
Słysząc te słowa , zakrztusiłam się wodą . Gdyby poznały prawdę o tym cmentarzu , w życiu nie postawiłyby na nim nogi .
- Wszystko ok ? - Spytała Katherina. 
- To fatalny pomysł . - Wykrztusiłam w końcu . 
- Jak nie chcesz z nami iść to twoja sprawa , ale wrócimy tu wieczorem i będziesz tylko żałować , że z nami nie poszłaś . - Powiedziała Anna . 
O tak , już to widzę jak uciekają w popłochu przed stadem wygłodniałych wampirów . 
- Co cię tak bawi ? - Spytała Kat . 
- Nic takiego , miłej zabawy . - Powiedziałam , zbierając się z ziemi .
- Idziesz już ? - Spytała Anna .
- Muszę coś załatwić , wybaczcie . - Powiedziałam na odchodne , po czym zniknęłam im z oczu .
Gdy tylko straciłam je z oczu , jak wariatka natychmiast pobiegłam w kierunku domu . Obawiałam się reakcji wampirów , ale miałam nadzieję że jakoś uda mi się wykreślić je z menu wieczoru , chociaż moją siostrę i jej chłopaka mogliby sobie zostawić , miałabym wtedy przynajmniej święty spokój . Kilka chwil później , byłam już w swoim pokoju . Wampiry siedziały w pokoju wyraźnie się nudząc , jednak gdy powiedziałam im o planach mojej koleżanki , na ich twarzach pojawiła się determinacja . Gdy słońce powoli zaczęło się chować , wymknęliśmy się z mojego domu . Ruszyliśmy w kierunku cmentarza , na którym jeszcze tego samego wieczoru miało się zjawić kilka osób . 
- Co z nimi zrobicie ? - Spytałam . 
- Trochę postraszymy . - Odparł Elinah , szczerząc zęby w szerokim uśmiechu . 
Odsunęłam się od niego , mając nadzieję że nie rzuci się na mnie chcąc wyssać ze mnie krew . Dotarliśmy do bram cmentarza , przy których ujrzałam stojącego Kola . Na jego widok serce zabiło mi mocniej , poczułam jak robię się czerwona . Chwilę później zostaliśmy sami , chwycił moją dłoń po czym przyciągnął do siebie . 
- Chodź . - Szepnął mi do ucha , pociągając za sobą . 
Zapowiadała się piękna noc , idąc za nim czułam jak poraża mnie jego bliskość . Zatrzymaliśmy się przed samym cmentarzem , z bezpiecznej odległości obserwując moją siostrę wraz z jej znajomymi , którzy niczego nie świadomi bawili się na cmentarzu . Nagle Kol odwrócił moją uwagę od reszty , zbliżając się do mnie . Jego oczy lśniły głęboką czerwienią , tak jak wtedy gdy po raz pierwszy go spotkałam . Jego zimna dłoń dotknęła mojej twarzy przesuwając się po niej delikatnie . Przyciągał mnie jego zapach , więc wtuliłam się mocniej w jego ramiona zamykając oczy . Poczułam się , jakby jakaś siła odrywała mnie od ziemi , zastanawiałam się czy czuje teraz dokładnie to samo

 Poczułam się , jakby jakaś siła odrywała mnie od ziemi , zastanawiałam się czy czuje teraz dokładnie to samo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Randka z wampiremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz