Rozdział 5. - Teacher

283 30 2
  • Zadedykowane Weronice
                                    

- Podobno przyjaciół powinno się akceptować takimi, jakimi są, zamiast ich zmieniać. - Chłodno powiedział William, ledwo zauważalnie odsuwając się od Rity.
- Och, bo ty nie rozumiesz. Ja nie chcę zmienić Cel, mojej przyjaciółki. Chcę wpłynąć na Celine O'Casey, idolkę nastolatek na całym świecie i manipulantkę. - Will szerzej otworzył oczy ze zdumienia. Przełknął ślinę i wydukał:

- M-manipulantkę? Dlaczego masz ta-takie zdanie? - Rita podniosła wyżej jedną brew, widząc reakcję chłopaka.

- Ty coś wiesz... - Powiedziała cicho pod nosem. Chłopak odwrócił wzrok i wykonał głową ruch, który zapewne miał być zaprzeczeniem. - Ty rzeczywiście coś wiesz! - Triumfalnie wykrzyknęła Rita. Zrezygnowany chłopak rzucił tylko:

- Czytasz ze mnie jak z otwartej książki. Jak ty to robisz? - Popatrzył na dziewczynę i się uśmiechnął. - Ale nic ze mnie nie wyciągniesz! - Po czym wykonał gest zamykania buzi na kłódkę i wyrzucenia kluczyka za siebie. Trzymając dłonie na ustach, usiłował twardo na nią patrzeć. Niestety, z racji jego usposobienia, średnio mu to wychodziło.

- Chcesz się założyć? Myślę, że za chwilę nie będziesz miał nic przeciwko, abym wyciągała z ciebie informacje. - Zbliżyła się do Willa i po chwili szepnęła mu do ucha: - Wiem też, że twoim m a r z e n i e m będzie współpraca ze mną, chyba się nie mylę? - Powiedziała najbardziej seksownym szeptem, na jaki była w stanie się zdobyć. Usiadła Williamowi na kolanach, przodem do niego i, patrząc mu głęboko w oczy, delikatnie zdjęła jego dłonie z twarzy. Chłopak, owładnięty jej urokiem, nawet nie zaoponował. Położył ręce na jej talii i czekał na ciąg dalszy. Skoro nie mógł się jej oprzeć, to przynajmniej nie otworzy ust. Spodziewał się, że długo nie wytrzyma, jednak chciał wytrwać w swoim postanowieniu możliwie najdłużej. - Przecież wiem, że codzienna współpraca ze mną to coś, czego pragniesz. - Rita, wymawiając te  słowa, oplotła ręce wokół szyi chłopaka. Przylgnęła do niego jeszcze bardziej, zajrzała mu w oczy, a po chwili odgarnęła swoje długie, niemal czarne włosy na plecy. Will jak zahipnotyzowany śledził każdy jej ruch. Zadowolona dziewczyna zauważyła jego zachowanie. Położyła swoje dłonie na jego, nadal spoczywających na jej talii i przesunęła je delikatnie w górę. Chłopak zareagował na to lekkim drżeniem całego ciała. Rita ponownie do niego przyległa i patrzyła Williamowi bez słowa w oczy. Mimo że trwało to dosłownie kilka sekund, dla niego to było jak wieczność. Nie mogąc dłużej opierać się urokowi dziewczyny, spuścił delikatnie głowę, by po chwili położyć swoje usta na jej szyi. Delikatnie muskał ją wargami, przechodząc wyżej. Jednak chcąc dotrzymać postanowienia, nadal nie otwierał ust.

Rita w końcu wzięła go pod brodę i pocałowała. Will przez chwilę tego nie odwzajemniał, ale w końcu się poddał. Spleceni w uścisku przestali zwracać uwagę na to, co się wokół dzieje. Po dobrych kilku minutach chłopak szepnął Ricie prosto w jej usta:

- I to ty nazywasz Celine manipulantką... - Westchnął, zrobił minę, mającą odzwierciedlać jego dezapropatę (co ponownie mu się nie udało) i wziął dziewczynę na ręce. Uważając, żeby na nic nie wpaść, przeniósł ją do sypialni i położył na łóżku. Mimo że ona była w pozycji horyzontalnej, a on stał, to, co się wydarzyło, można skwitować bardzo krótko i celnie - Rita po prostu rzuciła się na Willa.

W głośnikach kolejnym kawałkiem na playliście było Teacher Nicka Jonasa, idealnie wpasowujące się w obecną sytuację. "When you wear that dress, oh, my heart just can't take it anymore. Why you do me wrong? When you act like this, like your momma never taught you how to love."

"So let me teach you" - zanuciła pod nosem Rita, zrzucając z siebie koszulkę.

***

- Jednak miałam rację, mówiąc, że dasz się namówić - zadowolona dziewczyna uśmiechnęła się i wygodniej ułożyła się w zagłębieniu ramienia chłopaka.

W Tokio jest już jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz