Rozdział 2. - Bad Girl

422 39 5
                                    

Jak zwykle Rita miała problem z dobraniem stroju, a teraz szczególnie - poprzedniej nocy zdążyła się przekonać, że Celine ocenia ludzi po wyglądzie. Po niemal godzinie się poddała i poprosiła Sam o pomoc. Poszła za jej radą i uznała, że prostota jest najlepsza. Założyła czarne legginsy z imitacji skóry, długi biały t-shirt, szarą futrzaną kamizelkę i zwykle białe tenisówki przed kostkę. Dorzuciła srebrny pierścionek, popielatą torbę i była gotowa do wyjścia. Związała włosy w luźny węzeł na karku, zgarnęła kartę do torby i wyszła. Celine miała czekać na nią 2 przecznice dalej, przy stacji metra. Sprawnym krokiem dotarła na miejsce. Myślała, że dziewczyna jeszcze nie dotarła, ale po chwili dostała SMSa.

od: Celine O'Casey

Spójrz w prawo

Rita posłusznie wykonała polecenie. Przy ścianie stała jedynie blondynka w kapeluszu i okularach przeciwsłonecznych. Po chwili kobieta odchyliła nieco okulary i posłała dziewczynie porozumiewawcze spojrzenie. Dopiero wtedy rozpoznała w niej celebrytkę -  tych oczu nie dało się pomylić z żadnymi innymi.

- Co ty masz na głowie? - poufnym szeptem zapytała.

- Nie jedziemy do Rodeo Drive, tylko Westwood. Mam dosyć tych wszystkich snobskich sklepów. Pokażę ci miejscówkę, w której kupowałam, zanim dostałam się do serialu.

Co jak co, ale takiego zachowania po Celine Rita się nie spodziewała. Jednak nie oponowała, bo w ten sposób miała szansę lepiej poznać obiekt misji.

Na miejsce dojechały stosunkowo szybko jak na warunki Los Angeles. Celine z ulgą wysiadła z wagonu metra, bo ludzie już zaczęli jej się przyglądać. Wyjście ze stacji było tuż obok sklepu, do którego miały się udać. Weszły do niego razem. Zajmował ogromną powierzchnię i miał ubrania chyba w każdym możliwym stylu. Celine podeszła do lady, wymieniła kilka słów z kobietą przy niej stojącą i bez słowa wzięła Ritę za rękę. Zaprowadziła ją do małego pokoiku na zapleczu.

- Zanim zapytasz, o co chodzi, pozwól, że postawię ci obiecaną kawę - powiedziała Celine, zdejmując okulary. Po chwili także kapelusz i blond perukę odłożyła na kanapie obok Rity. Podczas przygotowywania ekspresu do zrobienia naparu nie odezwała się ani słowem. Agentka nie chciała zaczynać rozmowy. Z zachowania gwiazdy wywnioskowała już, że przy niej należy zachowywać się z wyczuciem, aby nie podpaść. Musiała mieć wrażenie królowania nad sytuacją, tylko w ten sposób można było normalnie z nią rozmawiać. Rita zaczęła myśleć, skąd się to u niej wzięło...

Z zamyślenia wyrwała ją Celine, stawiając przed nią kubek aromatycznej latte. Usiadła obok i zaczęła tłumaczyć sytuację.

- Bo widzisz, chodzę do tego sklepu od kiedy pamiętam. Wszyscy mnie znają, od lat są ci sami pracownicy, a ubrania są śliczne i dobrej jakości. Ale kiedy stałam się rozpoznawalna, musiałam zacząć nosić ciuchy znanych marek "bo to dobrze wpłynie na mój wizerunek". Jednak nadal tu przychodzę i kupuję różne rzeczy. Przyprowadzam tutaj tylko przyjaciółki, bo ten sklep to taki mój mały duży sekret. - na słowa "przyjaciółki" Rita ledwie zauważalnie drgnęła. Czyżby ta sprawa miała być aż tak łatwa? - Właściciele już mnie znają i mają ze mną układ - jak do nich przychodzę, mam im dać pół godziny, oni wyproszą wtedy wszystkich klientów, zamkną sklep i dadzą mi wolną rękę. Wydaję zwykle tutaj mnóstwo pieniędzy, więc wiedzą, że nic nie tracą.

- Nie mogę się już doczekać, żeby móc kupować! - niemal wykrzyknęła Rita ze szczerą ekscytacją. Wiedziała, że to będzie wprost idealna okazja do wyciągnięcia z Celine informacji o Bradzie. Pozostały czas do zamknięcia sklepu spędziły plotkując przy kawie. Ritę zaskoczyło, jak inteligentną osobą jest Celine. Wydawała się bardzo empatyczna, jednocześnie podchodząc obiektywnie do każdej sprawy. W tym bardzo przypominała Ritę, która była zadowolona, że chociaż raz nie trafiła na tepą gwiazdeczkę sterowaną przez swojego agenta. Doszła do wniosku, że jak dobrze pójdzie, to może i ona wyniesie dla siebie coś pożytecznego z tego zadania.

W Tokio jest już jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz