15

37 3 0
                                    

Czy chciało mi się cokolwiek robić? Nie. Czy chciałam skoczyć z mostu? Tak. Nie wiem co ja zrobiłam na tej stołówce, ale gdybym nie wiedziała, że po prostu zemdlałam, pomyślałabym, że przebiegło po mnie stado słoni. W całym swoim życiu nie przeżyłam takiego bólu. Ciało już jako tako nie bolało, ale głowa? Chryste.

Kiedy zegar pokazał godzinę czwartą, wyszłam z pokoju, żeby zjeść obiad. Po śniadaniu Mike pojechał na jakieś spotkanie, a rodzice, chociaż bardzo niechętnie, musieli jechać coś załatwić. Oczywiście musiałam się meldować mamie co 10 minut. Mówiąc 10 minut mam na myśli dosłownie 10 minut. Raz nie napisałam jej, że chce się zdrzemnąć i jak się obudziłam miałam 5 nieodebranych połączeń. Później można się domyślać co się stało.

Z trudem weszłam do kuchni. Na obiad było spaghetti, więc odgrzałam je w mikrofali. Wzięłam swój obiad razem z tabletkami i wyszłam na taras. Usadowiłam się wygodnie i znowu.... znowu odczułam to dziwne uczucie. Wczoraj też tak było. Od wyjścia ze szpitala miałam wrażenie, że ktoś po prostu na mnie patrzy. Może zgłupiałam od tego uderzenia w głowę. A może faktycznie ktoś mnie obserwuje. Nie podoba mi się to. Świadomość tego, że ktoś patrzy na mnie, kiedy przeżuwam jest trochę krępująca. Rozejrzałam się dookoła. Ogród mamy całkiem spory, ale przy ogrodzeniu są posadzone drzewa i krzaki, więc nie lada wyzwaniem byłoby coś przez nie dostrzec z zewnętrznej strony.

Z lewej strony, patrząc od wejścia, graniczymy z innym domem. Zamieszkują go jacyś starsi państwo. Nie widuje ich często, mamy raczej neutralne stosunki. Za to z prawej znajduje się pusta działka. Jest starannie ogrodzona, ale z tego co się orientuję rosną tam tylko jakieś owoce i warzywa. Czasami ktoś przyjeżdża i plewi, podlewa i inne takie, ale nic, poza tym.

Z lekkim skrępowaniem zaczęłam jeść posiłek. Oglądałam przy tym youtuba, ale cały czas z tylu głowy miałam myśl, że serio ktoś mnie obserwuje i to nie jest ani trochę w porządku. Niall nie odzywał się od tamtej nocy. Liczę, że zapomniał o tak zwanej przysłudze. Nie żebym nie była mu wdzięczna- byłam i to bardzo, ale trochę obawiam się tego co może chcieć w zamian.

Po skonsumowaniu całej zawartości talerza, odłożyłam go na pobliski stolik i lekko przymrużyłam oczy. Promienie słońca muskały moją twarz, a lekki wiaterek owiewał moją skórę. Dawno nie czułam się tak zrelaksowana. Chociaż przez chwilę nie myślałam o niczym. Było cudownie. Nagle o mało co nie dostałam zawału, gdy usłyszałam dźwięk nadchodzącego połączenia. Wzięłam telefon do ręki i już chciałam odebrać, gdy na wyświetlaczu pojawiła się nazwa nieznany. Zmarszczyłam brwi. Mam to do siebie, że nie odbieram od obcych numerów. Być może jest to spowodowane tym, że wbrew pozorom jestem całkiem nieśmiała i wizja rozmowy z kimś obcym albo nie daj boże z jakimiś osobami reklamującymi produkt albo dających oferty mnie przeraża. Odłożyłam telefon na bok i czekałam aż tak owy przestanie dzwonić. Znowu przymknęłam oczy, lecz nie na długo, ponieważ telefon znowu zaczął dzwonić. Popatrzyłam na wyświetlacz. Nieznany. Tak samo jak poprzednio, nie odebrałam. Może to zwykła pomyłka? Jeżeli byłoby to coś ważnego to chyba by napisał, skoro nie odbieram. Po drugim nieodebranym połączeniu, nie miałam już więcej. Na tarasie siedziałam parędziesiąt dobrych minut, ale w końcu wzięłam talerz i weszłam do domu.

Do przyjazdu rodziców leżałam na kanapie i nudziłam się niemiłosiernie. Gadałam z Hanną i wyszło na to, że jutro już normalnie wracają do szkoły. Nie wiem nic więcej i w sumie nie chcę wiedzieć. Powiedziała mi tylko, że przyjdzie do mnie po szkole. Na razie nie mogę wychodzić z domu, chyba że do ogrodu, bo mama boi się, że zasłabnę i auto mnie rozjedzie. Kocham tę kobietę, ale czasami nerwicy idzie z nią dostać. Dzięki lekarstwom głowa boli coraz mniej, lecz przy gwałtowniejszych lub szybszych ruchach czuję dyskomfort. Nie wiem, która była godzina, kiedy poszłam się myć, ale z pewnością jedna z tych późniejszych. Wyszłam z łazienki i poszłam od razu do pokoju. Nie wiem czy to przez tabletki czy ogólnie przez tę sytuację, ale strasznie chce mi się spać. Niewiele myśląc weszłam pod ciepłą kołdrę i ułożyłam się wygodnie. Leżałam jeszcze przez chwilę w jednej pozycji, ale po chwili usiadłam i chwyciłam za telefon. Byłam ciekawa czy nieznany zadzwonił ponownie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na ekranie zobaczyłam aż 3 nieodebrane połączenia. Wszystkie pochodziły od tego samego numeru. Był to ten sam co wcześniej. Zmarszczyłam brwi nie do końca wiedząc o co chodzi. To już chyba przestała być pomyłka, a specjalna próba dodzwonienia się do mnie. Przykro mi, ale do puki nie dowiem się do kogo ten numer należy, nie odbiorę. Wyłączyłam telefon i obróciłam się na drugi bok, aby przyjąć wygodniejszą pozycję.

Always You || plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz