<6>

1.2K 51 41
                                    

No cóż, kolejny skip time
7 lipca 2020
Tak wiem, bardzo długo się nie odzywałam ale obiecuje wszystko wam opisze. Wiec tak, od mojej osiemnastki dużo się zmieniło, stwierdziliśmy że dobrze nam się razem spędza czas wiec kupiliśmy dom i zamieszkaliśmy razem z: Tommym, Clayem, Nickiem, Karlem, Alexem oraz Willem. Na szczęście dom był ogromny wiec każdy miał swój pokój. Dream smp się o wiele powiększyło i No cóż...zostaliśmy sławni, i to bardzo. Zaprzyjaźniłam się z Niki i bardzo dobrze się dogadujemy...a co z Willem zapytacie? Nie nie minęło mi...nadal jestem w nim zakochana i to coraz bardziej boli. Lucas odzywał się tylko na jakieś święta ale i tak go ignorowałam, zaczęłam nowe życie.

Wstałam dość późno jak na mnie ponieważ o 9 jednak byłam pierwsza na nogach, ubrałam się, i zeszłam na dół. Zrobiłam jedzenie i usiadłam przy stole. Nagle do kuchni wszedł Will, cholera jak można tak słodko wyglądać gdy dopiero się wstało?
- Siemka - powiedział swoim pięknym zaspanym głosem - Mia? Żyjesz?
- Oh, tak przepraszam - szybko zjadłam i wyszłam z kuchni nawet nie żegnając się z Willem. Zadzwoniłam do Niki
- Jejku Mia co się stało że dzwonisz o tej porze
- Sory, musze ci coś powiedzieć...
- No dawaj
- Zakochałam się...
- OMG! To super! W kim?
- ...w Willu
- JEZU TO ZAJEBISCIE! Ile to trwa?!
- Od 6 lat....
- O kuźwa teraz to mnie zaskoczyłaś
- Dusze to w sobie od tak długiego czasu, jak ja mam mu to powiedzieć? To zabrzmi jak „Hej Will właśnie chce zajebać naszą przyjaźń"
- Jesteś cudowna, po prostu z nim pogadaj a jeżeli tego nie odwzajemnia to przynajmniej nie będziesz się niepotrzebnie zastanawiać.
- Niki, próbuje mu to powiedzieć od jebanych sześciu lat...- łzy mi napłynęły do oczu
- Ejej ale nie płacz, posłuchaj sobie muzyki i Przemyśl wszystko okej?
- Dzieki - szczerze to tak średnio mi pomogła, muzyka jeszcze bardziej mnie zdołowała wiec pomyślałam że po prostu pozwolę łzą spływać po moich policzkach...w końcu chce zrujnować moją przyjaźń. Skuliłam się i przytuliłam do nóg nawet nie zauważając jak Will wchodzi do pokoju
- Mia? Wszystko w porządku? - To cholerny znak, nie mogę tego dłużej ukrywać
- Zjebałam Will...
- Co się stało? - przestraszony chłopak usiadł obok mnie żeby móc mi patrzeć w oczy
- Zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu...
Mina Willa nie wykazywała jakiegoś wielkiego szczęścia
- I co w związku z tym?
- Wiem że on tego nie odwzajemnia...
- Słuchaj, jeżeli tego nie odwzajemnia to jest dupkiem i nie zasługuje na ciebie...jesteś cudowna
- A jak ty byś na to zareagował?
- Znaczy...nie wiem...no pewnie ten....no pozytywnie
- Co to znaczy pozytywnie?
- A dlaczego tak o to wypytujesz?
Tylko się na niego spojrzałam i po chwili opuściłam wzrok
- ...czy...
- Tak kurwa...podobasz mi się...od jebanych sześciu lat, odkąd cie pierwszy raz zobaczyłam - poczułam ulgę że w końcu to z siebie wyrzuciłam
- Mia...ja mam dziewczynę
- Co kurwa?...od kiedy niby
- Od dzisiaj...
- Nieźle...jest 10 a ty już znalazłeś sobie dziewczynę? Jak ma na imię?
- Mia...
- Zajebiście jeszcze tak samo jak ja...wiedziałam
- Ale ty głupia jesteś - chłopak zaczął się śmiać
- Jeszcze mnie obrażał będzie?! Weź ty...- nie skończyłam ponieważ Will wbił się w moje usta
- C-czekaj co ty robisz?
- Też mi się podobasz głupku
- Serio?
- Tak - znowu się zaśmiał - od około trzech lat
- Teraz to ja nie wiem co powiedzieć....
- WIEDZIAŁEM! KURWA WIEDZIAŁEM! - Krzyknął Tommy który stał w rogu pokoju podsłuchując
- TOMMY!
- IDĘ WSZYSTKIM POWIEDZIEĆ ELO! WILL I MIA SIĘ RUCHAJĄ!
- Czekaj co kurwa - wstałam szybciej niż zygzak mcqeen *idk jak on się nazywa hshshshsg* i wybiegłam razem z Willem z pokoju
- ZAMKNIJ RYJ KIDZIE
- MIA I WILL SIĘ RUCHAJĄ! ou...
Chcieliśmy zbiegać na dół lecz zobaczyliśmy Claya który chciał przywalić Lucasowi, w sumie gdyby nie Nick dawno by to zrobił jednak gdy zobaczyli nas 3 każdy się opanował
- Czekaj co? - zapytał Clay
- MIA I WILL SIĘ RUCH- walnęłam go z łokcia trochę za mocno...No coz życie
- Lucas?...
- Mia ja...chciałem cię przeprosić...
- Możecie? - spojrzałam na chłopaków
- JEŻELI JEJ COŚ...
- Clay
- Już idę
- Mia ja naprawdę przepraszam
- Zraniłeś mnie...bardzo jednak to nieważne ponieważ mam chłopaka i nowych przyjaciół...chciałabym zamknąć nasz rozdział...
- A-ale...byliśmy razem od dziecka, przyjaźniliśmy się i mieliśmy tylko siebie
- Wiem Lucas, pamiętam ale...to koniec, przyjaciele nie zostawiają się dla byle jakiej laski, przykro mi
Wyrzuciłam go za drzwi i zaczęłam płakać
- Mia, nie płacz...- podbiegł do mnie Will
- Nic się nie dzieje, emocje - wytłumaczyłam i poszłam do pokoju. Lucas zjebał mi cały dzień, niby za nim tęskniłam ale zranił mnie jak nikt inny. No cóż nie użalam się nad sobą i idę dalej.

Zawsze byłam inna | 🔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz