Były to ostatnie słowa Lisy...10 minut potem przegrała walkę z rakiem.
Udałam powoli do sali Willa gdzie już nikogo z chłopaków nie było. Usiadłam obok jego łóżka i chwyciłam chłopaka za rękę.
- Dlaczego to kurwa zrobiłeś...jakby ci się coś stało nie dałabym rady...to wszystko moja wina, mogłam ci powiedzieć prawdę a nie dawać ci wierzyć w to że cie zdradziłam...
- ...przepraszam - przez chwile myślałam że zwariowałam lecz popatrzyłam na twarz Willa, miał otwarte oczy wypełnione łzami
- Jezu Will....idę po lekarza
Tak zrobiłam, poszłam po lekarza a ten kazał mi poczekać na zewnątrz
- Może pani już wejść
Ja tam nie weszłam, ja tam wbiegłam
- Kurwa Will po chuja ci to było - wtuliłam się w chłopaka
- D-dlaczego tutaj jesteś?...
- Słucham? Jak to dlaczego?
- Uderzyłem cie...byłem dla ciebie okrop...
- Nie kończ, zapomnijmy o tym...
- ...kocham cie
- Ja ciebie tez - otarłam łzy i uśmiechnęłam się do Willa
Gdy była północ wyszłam z sali willa żeby iść się czegoś napić, na korytarzu zobaczyłam załamanego mężczyznę
- Dzień dobry, widziała może pani moja córkę? Była tutaj w szpitalu, mała niebieskooka, nie miała włosów...
- Dobry wieczór...jak pana córka ma na imię?
- Lisa...moja mała Lisa...- Zachciało mi się płakać, czy ja właśnie musze przekazać człowiekowi że jego córka zmarła?
- Może pan usiąść? - usiedliśmy razem na krzesłach, złapałam jego rękę - Lisa była cudownym dzieckiem jednak...Za mało silnym żeby walczyć z rakiem - Łzy leciały mi już strumieniami, tak samo jak temu panu, złapał się za głowę i wyszlochał
- Byłem okropnym ojcem...okropnym...dbaj o swoich bliskich dziecko...tak szybko odchodzą - wstał i wybiegł ze szpitala.- Gdzie tak długo byłaś? - Will najwidoczniej się obudził
- Ehh...opowiadałam ci o tej Lisie? Musiałam właśnie powiedzieć o jej śmierci ojcu
- O kurde...Will musiał zostać w szpitalu jeszcze 3 dni, niestety nie mogłam z nim zostać. Wiedziałam że dzisiaj wróci wiec cały dzień siedziałam przed domem, o 14 dosiadł się do mnie Tommy
- Długo tu jeszcze będziesz siedzieć?
- Tak, jeśli będzie trzeba
- Mia, wiesz że możesz na niego poczekać w domu, jest zimno, cała się trzęsiesz
- Nie jest mi zimno
- Dobra nie gadaj tylko masz tutaj bluzę - chłopak zdjął z siebie bluzę i mi ją wręczył
- Nie trzeba
- Mia nie każ mi się powtarzać
- Oh No niech ci będzie...- ubrałam bluzę i położyłam głowę na jego ramieniuSiedzieliśmy tak z godzinę aż jakaś taksówka podjechała pod nasz dom...tak był to Will! Wszedł przez bramę a ja zaczęłam biec w jego stronę
- WILL! - rzuciłam mu się na szyje a ten mnie podniósł
- Oh tęskniłem za tobą skrzacie
- A ja za tobą...- popatrzyłam mu w oczy i pocałowałam - A wy co się tak patrzycie?! - dosłownie każdy z domu siedział na schodach i patrzył na nas
- Słodko wyglądacie - powiedział Nick a ja się zawstydziłam
- Kogo ty masz bluzę na sobie? - zapytał po chwili Will
Popatrzyłam tylko na blondyna siedzącego na schodach i się zaśmiałamWszyscy weszli do domu i poszli do salonu, ja z Willem jednak poszliśmy do pokoju. Położyłam się na łóżko, Will prawie od razu zrobił to samo i wtulił się we mnie.
- W cholerę za tym tęskniłem - dodał po czym zaczął się bawić moimi włosami, usnęłam.Obudziłam się gdy Will jeszcze spał wiec nie chcąc go budzić nie ruszałam się. Jednak odwróciłam się do niego by móc patrzeć na jego uśpioną twarz. Po chwili chłopak się obudził, popatrzył na mnie i lekko zaśmiał
- Długo tak się na mnie gapisz?
- Możliweee...
Chłopak ogarnął włosy z mojej twarzy po czym lekko pocałował. Gdy chciałam wstać poczułam rękę Willa na mojej talii
- Nie idź....
Spojrzał na mnie tak słodkimi oczami że nie mogłam się nie zgodzić, ponownie położyłam się obok niego i wtuliłam się w jego ciepłe ciało.
CZYTASZ
Zawsze byłam inna | 🔞
ActionJoł! Przedstawiam wam książkę o Dream smp lecz główną postacią jest Mia. Zapraszam!