<15>

763 44 9
                                    

Minął miesiąc od wyjazdu Willa. Niby się przyzwyczaiłam ale i tak bardzo tęskniłam. Co prawda dzwonił prawie codziennie ale to i tak nie to samo. Leżałam na łóżku i przeglądałam media gdy dostałam wiadomość z grupy moich przyjaciółek.
- Mia nie mówiłaś że się rozstaliście z Willem 😕
- Haha, bo się nie rozstaliśmy
- to w takim razie fajnie wyglądasz w Blondzie! Sory nie poznałam cię
- Tyle że ja jestem brunetką...
- To kto to?
Aby wysłała zdjęcie Willa z jakąś dziewczyną, nie całowali się ani nic ale szli dość blisko siebie.
- To pewnie jakaś jego przyjaciółka.
Nie przejęłam się tym zbytnio jednak po dłuższych przemyśleniach zadzwoniłam do Willa
- Hejka Kochanie co tam?
- Hej, hej a nic stęskniłam się
Pogadaliśmy chwile aż w końcu zapytałam się co robił wczoraj, odebrał to jako normalne pytanie lecz...
- A No wiesz, cały dzień um...siedziałem w domu
- Ah No tak, to tak samo jak ja. Oh wiesz co chyba Clay mnie woła musze kończyć, papa Kocham cię
- Ja ciebie...- rozłączyłam się
Nie wiedziałam co o tym myśleć. Może po prostu bal się że będę zazdrosna? Tak też trochę było. Stwierdziłam że musze z kimś pogadać.

- Hej...Karl mogę wejść?
- Wchodź!
Weszłam do pokoju i zobaczyłam Karla leżącego na łóżku, przez chwile miałam w myślach że jest słodki ale wróciłam do tematu.
- No...musze cie o coś zapytać
- Jasne, siadaj
- Umm...bo dostałam zdjęcie Willa z jakąś dziewczyną, nie przejęłam się tym na początku lecz gdy do niego zadzwoniłam powiedział że cały dzień siedział w domu. Nie wiem co mam o tym myśleć.
- Pokaż mi to zdjęcie.
Pokazałam Karlowi konwersacje
- Wiesz...No trochę to dziwne ale to nie podobne do Willa
- Tak, wiem ale zastanawia mnie czemu mnie okłamał.
- Może ja do niego zadzwonię?
- Nie musisz, zapomnę o tym.
- Na pewno?
- Mhm
Gdy wychodziłam dostałam kolejną wiadomość, kolejne zdjęcie...tym razem trochę bardziej zabolało ponieważ Will obejmował blondynkę w dość nietypowy sposób.
- Coś się stało? - Karl podszedł do mnie i spojrzał w telefon. - nie patrz na to. - wyłączył mój telefon i mocno przytulił - to pewnie nic nie znaczy jasne? Zadzwonię do Wilbura, powiem że ktoś mi podesłał te zdjęcia. Spokojnie.
- Dziękuje...
Wtuliłam się w Karla, nie wiem jak to zabrzmi ale pachniał cudownie, w jego uścisku czułam się tak bezpiecznie jak z Willem.
- Może dla rozluźnienia jakiś film? - zaproponował nagle
- Takkkkk
Usiedliśmy na łóżku i wybraliśmy film. W połowie zrobiłam się zmęczona więc zapominając że Karl to nie Will położyłam głowę na jego ramieniu i wtuliłam się, chłopak wzdrygnął się przez co wystraszyłam się że coś zrobiłam źle
- Oh...ja przepraszam...
- Nie, spokojnie nic się nie stało, chodź tutaj - rozłożył ramiona w geście zaproszenia do uścisku. Ponownie wtuliłam się w chłopaka i poczułam że zaczął głaskać moje plecy. Prawie od razu zasnęłam. Nie spałam za długo ponieważ o 4 przebudziłam się nawet nie wiem czemu, wystraszyłam się ponieważ byłam przytulona do Karla który chyba nie mógł zasnąć przez swoją niewygodną pozycje
- Jejku przepraszam, mogłeś mówić że jest ci niewygodnie
- Było mi za przyjemnie i byłaś za słodka żeby cię budzić - Trochę się zaczerwieniłam
- Mam sobie iść?
- Nie, zostań proszę...znaczy jak chcesz
Zaśmiałam się i obróciłam się na bok, od razu poczułam że Karl wtula się w moje plecy. Ponownie zasnęłam. Obudziłam się już rano jednak nie wstałam ponieważ czułam na sobie duży ciężar Karla, przyznam że było wygodnie. Wstałam dopiero po godzinie, poszłam do siebie ubrałam się, pomalowałam i zeszłam na dół.

Pov: Karl
Obudziłem się już sam w łóżku, gdy byłem już w stanie kontaktować ze światem zadzwoniłem do Willa
- Hej Karl, coś się dzieje?
- To ja powinienem cie o to zapytać, dlaczego dostaje zdjęcia jak obejmujesz jakąś laskę co? Wiesz co by się stało jakby Mia dostała te zdjęcia?
- Wiem...Lila to moja przyjaciółka i nie chce o niej mówić Mii ponieważ jeszcze sobie coś pomyśli.
- Tak? To wyobraź sobie co by pomyślała gdyby dostała te zdjęcia i jeszcze przyłapała by cię na kłamstwie
- Chyba masz racje...i tak się trochę boje
- Przecież znasz Mie, zrozumie cię.
- Okej okej powiem jej ale najpierw powiedz mi jak sobie radzi
- Jest w miarę okej, dzisiaj chyba miała gorszy dzień bo przyszła do mnie wieczorem
- Okej, zadzwonię do niej
Połączenie zostało zerwane

Pov: Mia
Gdy miałam wychodzić z pokoju zadzwonił do mnie Will
- Hejka!
- Hejjjjj, musze ci coś powiedzieć
- O...No dawaj
- Mowie ci żebyś po prostu sobie czegoś nie myślała, mam tutaj jedną przyjaciółkę i po internecie krążą nasze zdjęcia, chciałbym ci tylko powiedzieć że nie musisz się o nic martwić.
- Nie No spoko, rozumiem, rzeczywiście dostałam te zdjęcia ale mogłeś powiedzieć od razu, trochę było mi smutno że mnie okłamałeś...
- Naprawdę bardzo cię przepraszam...nie powinienem
- Spokojnie, jest git
- Kocham cię, bardzo, bardzo, bardzo mocno
- Ja ciebie też...
Ulżyło mi, ufałam Willowi i wiedziałam...myślałam że przecież mnie kocha.

- Hej, Mia grasz w butelkę? - do mojego pokoju wszedł Tommy
- Z chęcią - wyczołgałam się z łóżka i poszłam na dół, chłopacy już grali. Chciałam wejść do salonu i dołączyć sie do nich ale usłyszałam swoje imię
- Nie dasz rady jej podniecić
Ledwo co powstrzymałam śmiech
- Tak?
- Założę się, nie dasz rady
- Ona ma chłopaka
- Wycofujesz się?
- Ugh...niech wam będzie
Byłam już cała czerwona, nie wiedziałam kto dostał takie wyzwanie, po głosie strzelam że Clay więc będzie ciekawie. Stwierdziłam że tam wejdę
- Siema
- O, Hej Mia
- Mogę się dołączyć?
- Jasne siadaj - usiadłam obok Karla i zaczęliśmy ponownie grę
- Wyzwanie - powiedziałam gdy butelka wskazała na mnie, w sumie znałam chłopaków i wiedziałam że będę musiała się z kimś pocałować, nuda.
- Okej to na rozruszanie pocałuj sie z...Karlem
- Nic innego nie umiecie wymyślać?
- Właśnie to już jest nu...- nie pozwoliłam chłopakowi dokończyć ponieważ wykonałam zadnie, mocno sie zaczerwienił lecz wróciliśmy do gry.
- Okej ja już lece do pokoju - wstałam i pokierowałam sie Na górę. Musiałam sie przygotować mentalnie na to że Clay będzie sie do mnie przystawiał, śmiesznie będzie.
Długo czekać nie musiałam ponieważ 10 minut potem do pokoju zapukał nie kto inny niż Clay
- Wejdź
- Hej, Mia...um bo ja No...
- Słyszałam - zaśmiałam się
- Co słyszałaś?
- Jakie dostałeś wyzwanie - Niby się zaczerwieniłam a niby zaśmiałam
- Oh...No właśnie
- Spoko, dam ci zarobić hajs, ale to kiedy indziej, ja idę spać. Dobranoc
- Ta, dobranoc - chłopak również był trochę zaczerwieniony

- Mam ochotę się nawalić - powiedział Quackity w sobotni wieczór
- To to zrób
- Sam nie chce, chodźmy na imprezę
Spontaniczne ale dobre, ubraliśmy się i poszliśmy do klubu. Przyznam się, byłam pijana, żeby nie było; każdy był.
- Na co czekasz zrób to - powiedziałam do Claya kiedy tańczyliśmy obok siebie
- Wyruchać cie? - zjechałam go wzrokiem
- Gdybym nie miała chłopaka? Nie No żartuje, to co miałeś zrobić idioto, chcesz ten hajs czy nie? - pokazałam dyskretnie na chłopaków, było to trochę niezręczne ale No...trochę alkoholu we krwi mieliśmy. W sumie nie wiem co Clay ze mną robił ale nie powiem że nie było to przyje....kurwa mam chłopaka, mam chłopaka, mam chłopaka. Podeszłam do chłopaków
- Wydaje mi się że przegraliście - Szczerze to ich miny były tego warte.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

NIE WIEM CO MNIE NAPADŁO NA KOŃCÓWCE ALE CIIIIII

1166 słów 🖤

Zawsze byłam inna | 🔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz