*10*

190 16 1
                                    

-Jak dla mnie on nie rozumie powagi sytuacji. Nie wierzy, że mogę mu cię ukraść - Luke i jego kumple dosiedli się do naszego kącika na długiej przerwie. Liam, Niall, Cal, Ash i Mike zostali poinformowani o całej misji co bardzo się im spodobało (moim braciom bo chcieli dla mnie najlepszego, a tamtym bo lubili spiskować, knuć i się dobrze bawić). Harry nadal siedział na naszym starym miejscu w towarzystwie Zayn, Louisa, blond April i jej świty plastików. Dziewczyna wytapetowana jak zawsze głębokim dekoltem machała nad stołem co zdaniem April było żałosne i w pewien sposób śmieszne. Zayn nie wyglądał na zadowolonego musząc tam siedzieć. April wiedziała, że podkochuje się w jej koleżance z grupy artystycznej Perrie Edwards, wiele razy jak tam jeszcze siedziała zagadywał ją na temat dziewczyny słuchając o niej z uwielbieniem. Louis był perfidnym kobieciarzem, ale towarzystwo plastików też nie przypadło mu do gustu. Oboje siedzieli skuleni i jedli ze wzrokiem skupionym na tackach.

Harry siedział zwrócony do nich plecami trzymając na kolanach utapetowaną dziewczynę słuchając co plecie.

-Coś mi się nie wydaje by był w jakikolwiek sposób poruszony moją nagłą zmianą. Nie siedzę z nimi od ponad miesiąca, a od dwóch tygodni prawie nie rozmawiamy. Ma mnie gdzieś - oparła się głową o ramię Luke. Chłopak otoczył talie dziewczyny ręką, aby wyglądali jak para i dodać jej otuchy.

-Poczekaj przejdzie mu, zwróci na ciebie uwagę. Jakby nie mógł - Mike oparł brodę na nadgarstku -Bez dwóch zdań jesteś śliczna, miła i umiesz zajebiście gotować. Jak on cie nie zechce ja z chęcią.

-Jesteś słodki Mike, ale częściej farbujesz włosy ode mnie - przybiła mu piątkę.

-Pasujemy do siebie - ugryzł kokosową babeczkę uśmiechając się wesoło.

-Przemyśle to - wstała z zamiarem pójścia do biblioteki.

-Idę z tobą - Luke podniósł się kładąc rękę na ramieniu niższej od siebie dziewczyny.

-Do potem - pomachała chłopakom.

-Idziemy dziś na pizze? Polecam te pizzerie gdzie pracuje Angela - zasugerował idąc z nią ramie w ramie przez zatłoczoną stołówkę zwracając na siebie uwagę innych uczniów.

Luke przystojny, popularny szkolny muzyk i słynąca z tego, że ma różowe włosy, maluje i przyjaźni się z Harrym dziewczyna to był nowy temat plotek. Szczególnie, że wielu plotkowało o romansie April z Lokowatym.

-Jutro - uśmiechnęła się do niego - Dziś są urodziny cioci i muszę przyrządzić mega wystawną kolacje.

-Jesteś niesamowita - parsknął śmiechem cmokając ją w policzek. Zarumieniona wzruszyła ramionami i tak razem zniknęli za drzwiami pozostawiając uczniów plotkujących nad ich losem.

Harry zaciskał usta w wąską linię patrząc na drzwi z nienawiścią. Nie rozumiał co się z nim działo, ale widok jego przyjaciółki z innym chłopakiem napawał go złością i dziwnym uciskającym uczuciem na sercu.

-April jest z Hemmingsem? - zdziwił się Lou.

-Najwidoczniej - syknął Harry nie patrząc na przyjaciół.

-Harry jesteś idiotą - Malik zabrał swoją tace i bez komentarza poszedł do stolika gdzie siedzieli Liam, Niall i kumple Lucasa. Louis poszedł za nim mamrocząc obraźliwe komentarze pod adresem lokatego.

-Och nie poszli - jęknęła ruda koleżanka April. Wydęła botoksowe usta zawiedziona.

-Serio Luke i ta mała pokraka? Nie wierzę - prychnęła Cathy.

-Spójrz na siebie - warknął Styles tracąc cierpliwość.

-Harry idziemy? - April widząc nagłą zmianę w chłopaku odezwała się.

Zgodził się byleby zapomnieć o widoku ust blondyna na policzku jego przyjaciólki.

Niestety ten dzień jeszcze się nie skończył.

Chance ✴ H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz