-Domki są dwupokojowe, a domków mamy trzy - mówił Harry kierując auto. Była szósta rano i wszyscy zaspani udawali, że słuchają chłopaka.
-No to Perr z Zaynem, Lou z El. Drugi domek Niall i Lea, Liam i Tessa no i my w tym trzecim. Ja sama i ty sam - powiedziała April popijając herbatkę malinową z termosa.
-Serio? - Harry nie wyglądał na zadowolonego.
-Tak - położyła bose stopy na desce rozdzielczej.
-Świetnie - wydął usta w dzióbek.
-Daleko jeszcze? - z tyłu dało się dosłyszeć mruk Eleanor.
-Jedziemy dopiero godzinę - odpowiedziała April.
-A przed nami jeszcze z trzy - cztery - dodał Harry.
-To idę spać.
Godzinę później dwójka przyjaciół słyszała tylko pochrapywanie z wnętrza pojazdu i cichy rytm piosenki 'bullet' Shinedown.
-Chce mi się siku - szturchnęła go stopą w udo.
-Zaraz będzie zjazd. - Harry westchnął pocierając oczy.
-Możemy zamienić się miejscami - zasugerowała nie zabierając stopy z uda chłopaka.
Kierowca położył dłoń na jej kostce i delikatnie sunął palcami po ciepłej skórze.
-Jest dobrze - uśmiechnął się do niej lekko.
-Głodny? - z torby wyjęła kanapki.
-Jak będziesz mnie karmić to tak - zaśmiał się.
-Wykorzystywacz! - zawtórowała mu.
Ale tak zrobiła, odwinęła papier ochronny z kanapki ugryzła ją, a po tym przyłożyła posiłek do jego ust. Odgryzł spory kawałek dalej patrząc na drogę.
-Wiesz, że to prawie jak pocałunek? - rzucił jej zaciekawione spojrzenie.
-Jak to? - przechyliła głowę na bok jak ptak.
-Nasze usta dotykały te samo miejsce, czyli kanapkę - wzruszył ramionami.
-Cudujesz - podała mu kanapkę by ugryzł co też zrobił.
-Dobra mamy zjazd za kilka kilometrów - wskazał jej palcem znak.
-O boże! To dobrze! Zaraz pęknę - oparła głowę o zagłówek.
-Kiedy w końcu pozwolisz mi się pocałować? - na to pytanie wypływające z ust chłopaka zakaszlała krztusząc się kanapką.
-Harry! Chcesz mnie zabić?
-Pocałować.
-Proszę przestań - odwróciła głowę w drugą stronę by nie widział jej miny.
-Kochasz mnie, a jak kocham ciebie. W czym problem?
-Bądź cierpliwy - uśmiechnęła się do siebie.
-Wiesz, że jeśli się nie zdecydujesz w ciągu doby to zrobię to siłą?
Uśmiechnęła się szeroko chcąc ukryć twarz we włosach.
-Obiecujesz czy grozisz?
-Co zechcesz, kochanie.
CZYTASZ
Chance ✴ H.S
Fanfiction"Jedno życie do przeżycia Jedną miłość do podarowania Jedną szansę, by nie upaść Jedno serce do złamania Jedną duszę, która nas zabierze" - Alex Band - Only One.