-To jest fantastyczne! - Lea wykrzyknęła na widok kurortu "Styles" nad morzem północnym. Rodzice Harrego stworzyli go gdy był mały i teraz ten drewniany, przytulny kącik był jednym z najpopularniejszych kurortów w Wielkiej Brytanii.
-Nie mogę doczekać się aż zobaczymy plażę - jęknęła Perrie.
-Klucze od waszych domków - Harry jak przywódca podał chłopakom klucze do ich lokum, a sam swój schował do tylnej kieszeni spodni.
Przez chwilę wszyscy stali w bezruchu.
-Nie idziecie zobaczyć ich od środka? - spytał rozbawiony Harry. Na jego słowa rzucili się w poszukiwaniu swojego domku.
-Ta pomyśleć, że my zareagowaliśmy tak w podstawówce - zaśmiała się April ciągnąć za sobą spokojnie jedną z walizek.
Za nią dreptał chłopak obładowany jej i swoimi bagażami.
-No my wtedy nie szukaliśmy domków, a plaży - zaśmiał się.
April wyjęła z jego kieszeni klucz i otworzyła drzwi do małego drewnianego domku. W środku było bardzo przytulnie. Mały salonik połączony z kuchnią, łazienka i dwa pokoiki. Harry zrzucił bagaże na sofę siadając po tym na fotelu rozkładając się wygodnie.
April przeszła się po pomieszczeniu zaglądając do pokoi. Jeden był z tylko jednym dużym łóżkiem, komodą i szafkami nocnymi po obu stronach posłania. Drugi pokój mocno zszokował nastolatkę. Jak się okazało był pusty!
-Harry! Ty sobie kpisz! - wleciała do salonu rozzłoszczona. Na jej widok otworzył szeroko oczy przestraszony.
-Nie! Nic nie zrobiłem!
-Jasne! Śpisz na podłodze - zabrała swoje rzeczy do pokoju z łóżkiem. Po chwili w drzwiach pojawił się lokaty.
-Nie wiedziałem o tym! Idę porozmawiać z kierownikiem - zielone oczy chłopaka błyszczały.
-Idź - wróciła do pakowania. Była już przy końcu gdy chłopak wrócił z miną winowajcy. Przeczesał palcami gęste loki, a wzrok utkwił w obrazku wiszącym tuż przy oknie byleby nie patrzyć na wściekłość April.
-No więc... To łóżko... Nie ma go - zagryzł dolną wargę.
-A co się z nim stało? - jęknęła zmęczona.
-Poprzedni goście za dużo wypili i zdemolowali tam wszystko... A jeszcze nie zamówili nowych mebli.
-Parodia - pokręciła głową zdegustowana -Uknułeś to.
-No nie! A po drugie nie zgwałcę cię więc o co chodzi?
-Nic.
Zakończyła układać ich ubrania po czym usiadła na łóżku zagryzając dolną wargę. Taka bliskość z Harrym mogła być czymś co zniszczy te barierę, którą tworzyła przez tak długi czas.
CZYTASZ
Chance ✴ H.S
Fanfiction"Jedno życie do przeżycia Jedną miłość do podarowania Jedną szansę, by nie upaść Jedno serce do złamania Jedną duszę, która nas zabierze" - Alex Band - Only One.