Pov. Sapnap
-Wow, w końcu wstałeś- powiedział dream siedząc przy komputerze i popijając kawe.
-G-Gdzie ja jestem?
-W moim domu cymbale.
-Aha a co ja tu robie?
-Wczoraj sie najebałeś w trzy dupy a gdy wychodziliśmy z tego klubu to mi na reńkach odleciałeś i musiałem cie czołgać do limuzyny- podsumował blondyn odwracając sie do mnie- kawy, herbaty a może wody?
-Wody i tabletki przeciw bólowe
-Masz na szafce nocnej koło ciebie bo na twoj zryty mózg nie trudno sie domyślić że pewnie zacznie cie coś boleć i przyniosłem ci tabletki i wode- powiedział obojętnym głosem
-Wow zostałeś wrószką, jak miło- powiedziałem biorąc tabletki do dłoni i je popijając.
-A widzisz Sapnap, jestem wielofunkcyjny- żekł blondyn z uśmiechem na twarzy.
-A co ty tam w tym komputerze robisz?
-Przeglądam media społecznościowe i takie tam...- powiedział odwracając się do komputera.Ciekawiło mnie co on tam sprawdza więc lekko sie nachyliłem żeby zobaczyć co blondyn robi i moim oczą ukazał się jakiś brunet. Ale nie taki zwykły brunet tylko George. Nie wiem jak Dream go wystalkował ale byłem ciekawy po co on zagląda na jego insta.
-Dream~
-Czego chcesz, znowu coś ćpałeś od Alexa czy ci gorzej?
-A cóż to za zjawiskowy Brunet na twoim komputerze?~- powiedziałem z bananem na mordzie.
-Cóż...
-Uuuuuu dreaam- powiedziałem podchodząc do niego.
-Sapnap przestań, to nie tak jak myšlisz- wypierał się ze wszystkiego ale ja wiem swoje (pierdolony detektyw sappy nappy wkracza do akcji)
-Powiedz, spodobał ci sie co?
-To nie tak, poprostu jak wczoraj chlałeś w tym zasranym barku to pogadałem se z nim chwile a że dobrze sie nam gadało to spytałem się czy poda mi swój numer telefonu. Potem jak jeszcze spałeś to z nim przez chwile pisałem i sie dowiedziałem jaką ma nazwe na insta więc teraz sobie przeglądam.-powiedział na co wyłączył komputer- a pewnie wpadłeś temu drugiemu brunetowi bo sie wczoraj mnie dopytywał o ciebie.
-Jakiemu drugiemu brunetowi, co ty pierdolisz.
-No brunet capie jebany i grzeczniej bo cie w każdej chwilu moge z tąd wyjebać. A więc-...
-Ale jaki kurwa drugi brunet?
-SKLEJ PIZDE I DAJ MI W KOŃCU POWIEDZIEĆ BO SIE NIE DOWIESZ O JAKIEGO DRUGIEGO BRUNETA MI CHODZI- Wykrzyczał blondyn przez co ja sie uciszyłem.- a więc...*Dream pokazuje sapnapowi zdjęcie*
-
Znasz? kojarzysz?- spytał Dream
-Oczywiście że go znam
-To on sie wczoraj o ciebie dopytywał
-Dopiero teraz sie mu przypomniało że istnieje...
-Słucham?
-Nic, Nic... Ale do rzeczy... Wiem że to pytanie nie jest w temacie ale która jest godzina?
-10:08- powiedział dream patrząc w telefon
-No ok*Chwila ciszy*
-To co, może jesteś głodny?- spytał z troską Blondyn.
-Troche..
-To choć, coś zrobie do jedzenia.
-Ide, ide..Pov.George
Wstałem rano z bólem głowy i bolącą dupą. Gdy sie odwróciłem w lewą stronę zobaczyłem jakiegoś oblecha któremu pewnie ruchać sie zachciało. Mh... Nienawidze tej pracy. Nagle ktoś zaczoł do mnie pisać. Nie wiedziałem kto to więc sie napisałem mu zwykłe "kim jesteś"
_________________________________________________Nieznany numer
8:36
Hej Gogy9:47
Kim jesteś?9:48
Oh, to ja DreamDream?
A Drean, wybacz zapomniałem..Nie szkodzi ^^
__________________________________________________Przez ostatnie kilka minut ze sobą pisaliśmy. Trzeba przyznać że Dream ma bardzo ciekawe życie i on sam w sobie jesr ciekawy. Moje przemyślenia przerwał typ z którym spałem.
-Hej Gogy~- powiedział typ dając mi buziaka w głowe..
-Kasa- powiedziałem bez emocji.
-Już, już...- powiedział wstając i wyciągając pieniądze z kieszeni swojej marynarki.- to ile chcesz?
-2,500.- powiedziałem przeglądając coś w telefonie.
-Bierz- powiedział żucając mi w twarz pieniędzmi- do następnego dziwko.Szczerze, z jednej strony miałem wyjebane a z drugiej chciało mi się płakać. Ludzie mnie traktowali jak śmiecia a nawet tylko dziurke na sperme. Nie mam nikogo z kim mógłbym porozmawiać o moich problemach po boje sie ze mnie wyśmiejz. Rodzice sie mnie wyparli i musze utrzymywać ten cały pierdolony klub swoją dupą. Mam już dość tego wszystkiego. Ale z drugiej strony ten klub to wszystko co mam i nie chciałbym tego stracić. Wstałem z łóżka i dopiero zauwarzyłem że mam dużo malinek na ciele. Kurwa przez tego cwela będe musiał to jakoś zakrywać, ale jak?..
Ubrałem się w normalne ciuchy i jakiś golf i poszedłem do głównej sali w której to sie wszystko odbywa i wtedy zobaczyłem jego....__________________________________________________
707 słów
CZYTASZ
/ Cat Bøy / DreamNotFound /
Fanfiction21letni Clay potocznie też nazywany Dream , jest samotnym biliarderem który zmaga sie z chorobą. Pewnego dnia sapnap zaproponował mu wypad do klubu nocnego w którym jego życie obróci sie o 180 stopni. SYTŁACJE PRZEDSTAWIONE W TYM FANFIKU NIE SĄ PRAW...