Pov. Dream
Gdy weszliśmy do tego klubu było dużo tancerek, stołów do pokera i alkocholu. Oczywicie sapnapowi sie takie towarzystwo spodobało bo kiedy tam weszliśmy odrazu gdzieś mi spierdolił. Jak z małym dzieckiem..
-Widze że twojemu koledze podoba się u nas- powiedział niższy brunet.
-Taa...- powiedziałem ze znudzeniem w głosie
*chwila ciszy*
-Jestem George, George Davidson- powiedział brunet podając mi dłoń.
-Clay, ale dla przyjaciół dream- podałem mu ręke z uśmiechem na twarzy.
-Wiec Dream, jak ci się u nas podoba?
-Nie moje klimaty ale jest spoko
-A co lubisz robić?- spytał z zaciekawieniem chłopak.
-Lubie czytać książki i tworzyć muzykę.-powiedziałem.
-Muzykę?
-Tak, muzyka pozwala mi wyrazić swoje emocje i uczucia.
-Eeeei chlœpakiii~- powiedział sapnap
-Jakim cudem w takim szybkim tempie zdążyłeś się najebać??- spytałem z wrażeniem ale też z zmartwieniem.
-Aæ m-mam sfoje sposoby Clayuś~- powiedział chłopak
-Choć , tobie już wystarczy na dziś.
-Püszczæj kurfancka mać-! impreza sie dopiero za-czy-na.-powiedział chłopak odchodząc od nas i zaczynając drzeć morde o dolefke alkocholu.
-Jezu..
-Uwierz mi, pijany sapnap to jak niewybuch, gdy potrzeba żeby wybuchł to tego nie robi a jak nie ma potrzeby żeby to robił to on to robi.- powiedziałem na co chłopak się lekko zaśmiał
-Może chciałbyś się czegoś napić?- spytał brunet
-Pewnie.Podeszliśmy do barku w którym sapnap koło nas pił, napiliśmy się z Georgem po troche z każdej butelki żeby się trochę rozluźnić. W tym momęcie George powiedział że musi gdzieś iść i że zaraz wróci. Oczywiście nie miałem nic przeciwko i pozwoliłem mu pójść. Po jakiš 25 minutch w głośnikach rozbrzmiała moja muzyka On The Floor ( tak wiem że dream ma tylko 2 piosenki RoadTrip i Mask ale w tym ff ma taką muzyke ok). Nagle wyszedł zza kurtyn jakiś brunet. Nie wiedziałem kto to bo miał na sobie maskę. Był ubrany w niebieski top z nadrukiem podobnego do prostokątu (tu sie kłania znajomosc skina Georga w minecraft) miał jeszcze czarne spodenki z białymi butami.
-Ei dłim pacz, jakiś ulodzify blunet tańcy do tfojej pjosenkji- powiedział najebany sapnap
-Właśnie widze ale nie mam pojęcia kto to.
-Jak to nie fjesz?! to idziemy sje z nim zapoznać.
-Czekaj Sapnap ja właśnie czekałem na Geo...- Nie zdążyłem już mu nic powiedzieć bo Nick zaciągnoł mnie na kanape która była na przeciwko Sceny na której tańczył brunet. Sapnap żucił mnie na kanape i kazał oglądać. Po krótkiej chwili do bruneta dołączył jeszcze jakiś chlopak. Nie w moim typie ale Sapnap jak go zobaczył to mu kopara opadła.
-Sappy, może pójdziemy już?- spytałem
-Ty możesz iść ale ja nigdzie nie ide- powiedział wpatrując się ciągle na wyszego bruneta.CRINGE , 16+
Nagle niższy brunet zszedł ze sceny i zaczął się do mnie zbliżać. Nie wiedziałem co mam zrobić więc tak siedziałem bez ruchu i wpatrywałem się w każdy jego ruch. Nagle gdy podszedł do mnie wystarczająco blisko usiadł mi na kolana i zaczął ruszać swoimi biodrami. Oczywiście mi kopara stanela bo czemu nie i on musiał to poczuć bo cicho zajęczał.
-Podoba się?- spytał się chłopak.
-Bardzo
-Eiejejeiej a wy sie przypadkiem za dobrze nie baficje?- powiedział Sapnap.
-Może- powiedziałem- dobra powoli będziemy się zbierać.
-Oh.. szkoda bo chciałem się jeszcze z tobą pobawić- powiedział brunetWziołem chłopaka i powoli podniosłem na co on się lekko wzdrygnoł ale potem się do mnie przytulił- może innym razem kiciu- wyszeptałem mu do ucha i położyłem go na scene.
-Dobra to my idziemy- powiedziałem kładąc ręke Nika na mój bark
-Ejjj ja jeszcze chce się pobafić- marudził Sapnap
-Tobie już chyba wystarczy na dziś- powiedziałem ze znudzeniem w głosie.__________________________________________________
600 słów
Jagby ktoś chciał posłuchać tej piosenki to macie link: https://youtube.com/watch?v=t4H_Zoh7G5A&feature=share
CZYTASZ
/ Cat Bøy / DreamNotFound /
Fanfic21letni Clay potocznie też nazywany Dream , jest samotnym biliarderem który zmaga sie z chorobą. Pewnego dnia sapnap zaproponował mu wypad do klubu nocnego w którym jego życie obróci sie o 180 stopni. SYTŁACJE PRZEDSTAWIONE W TYM FANFIKU NIE SĄ PRAW...