Rozdział Piąty

457 70 8
                                    

Sakura

Obudziłam się cała mokra. Śnił mi się koszmar. Z Sasuke w roli głównej. Otrząsnełam się  i spojrzałam na zegarek. Była 4:30. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Zeszłam do kuchni, tam zjadłam śniadanie.

Wyszłam ok 5:00 się przejść i przemyśleć czy dalej ciągnąć te treningi. Przecież i tak jestem beznadziejna i nic nie potrafie.

Nagle zza drzew ujrzałam trenującą Hinate. Podbieglamłam do niej i zapytałam co robi tu tak wcześnie.

-Trenuję by mój ojciec mnie docenił. Zawsze mówi że jestem beznadziejna i nie nadaje sie na dziedziczke klanu.

-A więc muszę zacząć trenować intensywniej niż zwykle.

Hej dziewczyny o czym rozmawiacie?- zapytał Kiba idąc z Shino.

-Dobra Hinata będę spadać na trening u lady Tsunade. Do zobaczenia.

Szłam prosto na  plac treningowy.

-Spóźniłaś się Sakuro.

Wielmożna Tsunade chcę ciężej  trenować. Chcę dorównać tobie zdolnościami medycznymi jak i siłą.

Dobrze przejdziesz bezlitosny trening.

-Dziękuję zaczynajmy więc!.- zaatakowałam z zaskoczenia naj mocniej jak potrafiłam.

-Oooo. Właśnie to lubię u moich uczni.

-Kiedyś cię przewyrzsze!

Atakowałam najszybciej jak potrafiłam. Lecz Tsunade przeszła do kontrataku, odepchneła mnie mnie tak że moje ciało złamało drzewo.

Pare godzin później.

Wycięczona poszłam coś zjeść do ichkaraku ramen.
 

Uczennica TsunadeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz