McDonald :D

929 94 7
                                    

-Hej!-Powiedział wesoły jak nigdy Jasiek machając Sonei kwiatami przed twarzą i mówiąc-ładne? Podobają Ci się? No odpowiedz!

-Są piękne- Sonea się uśmiechnęła.

-Dobra, odłóż je gdzieś- dziewczyna poszła a gry wróciła Jasiu zaczął- Dzisiaj idziemy do McDonalda, bo nie chciało mi się szukać innej restauracji.

-Hahahahaahaha, nie musiałeś się przyznawać, że Ci się nie chciało.

-No wiem, ale wtedy byś pomyślała, że nie jestem romantyczny,a jestem... jestem też leniwy, mądry, ładny...

-I skromny-przerwała mu Sonea.

-Oo, a to to szczególnie- powiedział po czym oboje się uśmiechnęli i wyszli.                                            ___________________________________________________________________________

Do "restauracji" poszli na nogach, bo nie padało więc mogli sobie na to pozwolić. Janek zamówił WieśMaca w zestawie powiększonym, a Sonea sałatke. Nie, żeby się odchudzała, ta sałatka ma i tak dużo kalorii. Jan jak to on musiał coś wykombinować. W skrócie, Sonea i jej partner mają zakaz wstępu do restauracji. Chłopak "przez przypadek" rzucił frytkę w pare w stoliku obok, a oni chcieli pokazać na co ich stać. Brunet dostał... burgerem, ale burger musiał się wyrozwalać i wylądować ketchupem na koszuli Jasia. W taki o to sposób wszyscy zajęli się rzucaniem jedzenia, a bohaterzy zostali wyrzuceni. Przynajmniej mieli ogromne szczęście, bo... zaczęło padać.

-Z...zimno tu- powiedziała troche z przerażeniem Sonea.

-Hmm, masz, weź moją marynarkę.

-Zaraz, zaraz- powiedziała zaraz po ubraniu marynarki- skąd ty do cholery wziąłeś marynarkę?

-Yyy... no bo wiesz, wiedziałem, że wszyscy są zajęci rzucaniem w siebie jedzeniem, więc pomyślałam, że ta marynarka nikomu się już nie przyda.-zaczęli się śmiać.

W pewnym momencie ich spojrzenia spotkały się, ale dziewczyna onieśmielona odwróciła głowe.

-To jest nieuniknione...-zaczął- ja kocham Ciebie, a ty mnie. Bez siebie nie możemy żyć.- obrócił jej twarz w swoją strone- Ty dobrze o tym wiesz, ale tego nie chcesz, dlaczego mnie odpychasz? Ranisz mnie, ale także siebie, dlaczego?

-Ja...- nie wiedziała co powiedzieć, nie przyszło jej do głowy nic i wtedy on złapał ją za biodra i przycisnął do siebie. 

Znowu byli tak blisko pocałunku, Sonee ograneła panika. Nie wiedziała co robić...

CIĄG DALSZY NASTĄPI XDD

NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz