Strach

1.4K 97 2
                                    

Była godzina 10 rano, pogoda była całkiem ładna. Na tyle ciepło, że można było chodzić w koszulce i spodenkach. Sonea jednak była ubrana w cienką bluze koloru szarego i jeansy. Na szczęście jej ciuchy nie były grube, dlatego mogła spokojnie tak chodzić i było tylko troche gorąco. Wiatr był odczuwalny i bardzo przyjemny. Oprócz momentów w których rozwiewał włosy dziewczyny, wyglądała wtedy pięknie, ale nic nie widziała. Sonea plątała się po Wrocławiu i zwiedzała. Kilka fanek poprosiło o autograf, ale nie widziała dużo osób.

Około godziny 11 usłyszała swój telefon i wzięła do ręki.

"Dzwoni moj ukochamy Jasiu?? Kto to?? A to on. Ta tępa pała zapisała mi ten numer jakbyśmy ze sobą chodzili, zabije człowieka." - pomyślała i odebrała telefon.

-Hej!- powiedziała.

-Cześć Soneo. -odpowiedział- co sądzisz, żebyśmy poszli o godzinie 14:00, przyjdę po ciebie i razem gdzieś pójdziemy?

-Okej! To do zobaczenia za 3 godziny. Poza tym dlaczego zapisałeś mi swój numer i tak podpisałeś- Sonea podniosła lekko kąciki ust, a jej głos zdradzał ten uśmiech.

-Haha- zaczął się śmiać- myślałem, że wcześniej zobaczysz. Pa.

Sonea się rozłączyła
Hmmm... mam jakieś 3 godziny, nie muszę się przebierać, ale dobrze by było być godzine wcześniej w domu, więc pochodzę jeszcze trochę i wrócę do hotelu.- pomyślała.

O 12:45 była już w domu i zajęła się nagrywaniem krótkiego filmiku, ale tylko nagrała, nie miała czasu obrabiać. Zrobi to jak wróci.

Godzina 13:20, więc Sonea postanowiła wziąć prysznic.

Weszła do łazienki, wrzuciła ciuchy do kosza na pranie i rozluźniła się podczas mycia się. Bała się czegoś, nie chodziło o Jasia, chodziło o coś głębszego, jakaś dawna rana, która znów ją zabolała. Tęskniła za rodzicami, ale... to nie to. Wytarła się ręcznikiem, ubrała niebieską ciemną koszulkę i brązowe spodnie. Wyszła z łazienki, zamknęła drzwi i się o nie oparła... coś było nie tak, straciła całe swoje siły nie... nie mogła się ruszyć. Zaczęła powoli oddychać i wtedy ktoś zapukał. Słyszała swoje głośno bijące serce, czuła pot spływający po jej twarzy i strach.
Nie... nie mogę pokazać się w takim stanie, ale nie mogę udawać, że zapomniałam- pomyślała.

Poczuła się troche lepiej, mogła się ruszyć, ale głowa okrutnie bolała, jękneła cicho i podeszła do drzwi...

NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz