★3. Konfrontacja★

651 32 61
                                    

Widząc swój plan lekcji Marinette sama nie wiedziała do czego potrzebna jest która lekcja. Zjeżdżała wzrokiem na każde z przedmiotów i musiała przyznać, że nie tak sobie to wyobrażała.

Poniedziałek:
1.Wiedza na temat magicznych stworzeń. 2.Wiedza na temat magicznych roślin.
3. Przedmiot rozszerzony.
4. Eliksiry
5. Wiedza o innych rasach
6. Eliksiry
7. Historia magii

Wtorek:
1. Obrona.
2. Historia magii.
3. Walka w afekcie.
4. Runy / Wróżbiarstwo.
5. Zaklęcia.
6. Rasizm i tolerancja.
7. Wiedza o czarodziejach.
8. Prawo czarodzieji.

Środa:
1. Zaklęcia.
2. Zaklęcia.
3. Wiedza o czarodziejach.
4. Obrona (wspólne).
5. Walka w afekcie (wspólne).
6. Matematyka.

Czwartek:
1. Język angielski/włoski
2. Język hiszpański/francuski.
3. Przedmiot rozszerzony.
4. Obrona.

Piątek:
1. Kontrola.
2. Kontrola.
3. Walka w afekcie.
4. Przedmiot rozszerzony.
5. Język angielski.
6. Matematyka.

Czy przedmioty takie jak: Historia Magii albo Prawo Czarodzieji miały jej się przydać do życia? Nie miała zielonego pojęcia! Zastanawiało ją najbardziej tylko to czy musiała z nich pisać egzaminy.

Z ciekawości usiadła obok Alyi na łóżku przyglądając się jej planu zajęć. W poniedziałki i piątki miały niestety lekcje osobno co ją zasmuciło, ponieważ myślała że skoro są czarownicami to będą razem się uczyć zwłaszcza, że były z jednego roku!

Poniedziałek:
1. Walka w afekcie.
2. Język angielski.
3. Kontrola.
4. Kontrola.
5. Rasizm i tolerancja.
6. Historia Magii.
7. Eliksiry.
8. Eliksiry.

Piątek:
1. Matematyka.
2. Wiedza o innych rasach.
3. Przedmiot rozszerzony.
4. Wiedza o magicznych stworzeniach.
5. Wiedza o magicznych roślinach.

Gdy ujrzała ile lekcji jej przyjaciółka ma w piątek poczuła w sercu lekkie ukłucie spowodowane mililitrem zazdrości. No bo kto by nie chciał mieć pięciu lekcji w piątek?! Nikt by tym przecież nie pogardził!

Poza tym musiały obie podać jeszcze przedmiot rozszerzony oraz wybór run lub wróżbiarstwa co musiały zanieść do jednego z dwóch sekretariatów znajdujących się w szkole.

Nagle Alya dostrzegła, że w środę są dwie lekcje, czyli Obrona i Walka w afekcie, które w nawiasie mają wpisane wspólne czego nie rozumiała. Wskazała je palcem by jej przyjaciółka mogła je dostrzec. Marinette zmrużyła oczy tak jakby chciała jeszcze bardziej zobaczyć co jest napisane. Również nie rozumiała o co dokładnie chodzi. Te dwie lekcje miały z kimś dzielić tylko z kim?

- Trzeba się kogoś zapytać o co z tym chodzi - wtrąciła nagle zdezydowanym tonem mulatka.

Granatowowłosa pokiwała zgodnie głową. Poderwała się z łóżka sprawdzając, która już jest godzina. Lekcje rozpoczynały się o ósmej a wstały wyjątkowo wcześnie by nie zaspać jak poprzedniego dnia. Nie chciały stracić w oczach nauczycielki Obrony, która tak jak one miała być nowa w tej szkole. Ekran telefonu wskazywał godzinę 7.20 tak więc miały czterdzieści minut czasu do lekcji choć wciąż były w piżamach. Czas było się ubierać, ponieważ nie miały pojęcia jak wygląda przerwa lekcyjna.

Obie chwyciły przygotowane ubrania. Alya ubrała się w czarną spódnice w szkocką kratę, która wydłużyła jej nogi i białą koszulkę z logo Adidasa. Założyła swoje sportowe adidasy. Natomiast Marinette ubrana była w jasną jeansową spódnice z guzikami i białą koszulkę z czarnymi lamówkami. Założyła czarne trampki i były gotowe do wyjścia. Nagle przypomniały sobie o obowiązkowym, lekkim makijażu. Szybko więc pognały do łazienki wyciągając z kosmetyczek swoje rytualne kosmetyki. Po kilku minutach były gotowe. Brunetka chwyciła swoją czarną torbę z Adidasa zarzucając ją sobie na ramię a fiołkowooka chwyciła swój czarny plecak w drobne, białe kropki.

I'm in love in Idiot. Zakochana w idiocieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz