Gabryś musiał przyznać, że chyba troszkę sobie nagrabił. Robić sobie wroga z Autorki nie jest mądrym posunięciem, a do tego, odkąd Gabrysia otworzyła mu oczy, nie mógł też współpracować tak samo z Nathalie. Ilekroć na nią patrzył, w jego brzuchu budziły się akumy i wzbijały do lotu.
W końcu sam jeden wpadł na genialny pomysł. Zaakumanizował Alyę ponownie. Ale tym razem...
– Nie jestem Alya! Jestem Prawda!
Ta akumanizacja nie miała ani trochę skupiać się na pozyskaniu Miraculi. Miała odkryć tożsamość bohaterów przed nimi samymi.
– Dawaj, dziewczyno! – dopingował ją Gabryś zza krzaków. – Masz ich prawie w garści!
I rzeczywiście tak było. Biedronka i Czarny Kot zostali zapędzeni w kozi róg.
– Zagramy, dobrze? – zaproponowała Prawda. – Musicie odpowiadać na pytania albo ci niewinni ludzie spadną do Sekwany!
Prawda wskazała na stojących za balustradą dziesięciu cywili. Każdy z nich dygotał z przerażenia, próbując utrzymać się na krawędzi. Prawda podeszła do pierwszego z nich i wyciągnęła rękę, gotowa w razie czego go popchnąć.
– Runda pierwsza! – oznajmiła Prawda, patrząc w ściągę, którą dla niej przygotował. – Pytanie na spostrzegawczość. Pierwsze pytanie dla Biedronki. Na co jest uczulony zarówno Adrien Agreste jak i Czarny Kot? Dziesięć, dziew-
– Gołębie! – krzyknęła superbohaterka.
– I to jest prawdziwa odpowiedź! – Zadzwonił trzy razy dzwonek. Podejrzanie przypominało to Gabrysiowi turniej Jeden z Dziesięciu. – Pytanie do Czarnego Kota. Kto ma podobny kolor włosów do Biedronki? Dziesięć...
– Kagami Tsurugi.
– Źle!
– Dobrze!
– Źle! – wykrzyczała Prawda, a Gabryś jej zawtórował. – Próbuj dalej!
– Marinette Dupain-Cheng!
– Prawda! – uradowała się Prawda. – Runda druga! Życie cywilne. Pytanie dla Biedronki. Do jakiej szkoły chodzisz? Dziesięć... Dziewięć... Osiem... Siedem... Sześć...
Biedronka nie odpowiedziała.
– Dawaj dziewczyno – poganiał ją Gabriel. – Inaczej będę musiał skakać po jakiegoś frajera do wody.
Prawda sięgnęła do cywila.
– Trzy... dwa... je-
– Collège Françoise Dupont – powiedziała cicho Biedronka.
Prawda skinęła głową.
– To samo pytanie dla Czarnego Kota.
– Ta sama odpowiedź co poprzedniczka.
– Ty też tam chodzisz? – zdziwiła się dziewczyna, obracając się do partnera.
– Chyba powinienem spytać o to samo.
Gabryś aż zacierał ręce na ich pełne zdumienia miny. A Prawda jeszcze się rozkręcała.
– Runda trzecia! Obiekty westchnień! W kim jest zakochana Biedronka?
– To moja prywatna sprawa!
– Zła odpowiedź! Pięć, cztery... Trzy...
Prawda szykowała się, by zrzucić jakiegoś randoma do Sekwany. Gabryś już obierał okulary do nurkowania. Trzeba było zorganizować to na wieży Eiffla. Nie musiałby się zmoczyć.
CZYTASZ
Genialne Plany Gabrysia
FanfictionRelacja z dnia premiery "Genialnych Planów Gabrysia". Opowiada Nadja Chamack: - Proszę państwa, przed widownią rozwija się czerwony dywan. Flesze aparatów co chwilę migają. Środkiem idzie jedyny, niezastąpiony Gabrie- - STOP! *okrzyki zdumienia* - J...