Z powodu małych problemów technicznych u LordNokia, kontynuacja pojawia się dalej u mnie, jednak nie ja jestem jej autorką. W imieniu twórczyni życzę miłej lektury!
Na korytarzu pełnym drzwi zwykle panowała cisza, jednak zza beżowych drzwi słychać było płacz kobiety. Dwójka ludzi, średniego wzrostu blondynka i ubrany w czerwone rurki mężczyzna, szybkim krokiem zmierzała w stronę rzeczonych drzwi, a po usłyszeniu płaczu, który zza nich dobiegał wymienili zaniepokojone spojrzenia. Co tam się działo? Pełni najgorszych przeczuć stanęli przed drzwiami, a niebieskooka zapukała. Po chwili oczekiwania otworzyła im wysoka dziewczyna o czarnych lokach.
- Jesteście! - entuzjastycznie przywitała przybyszów - Szczerze powiedziawszy, nie wiem, jak wytrzymujecie z tą, ekhem, potworą, więc cieszę się, że już jesteście.
Gabriel znów wymienił spojrzenie z Gabrielą, Emma była przecież najsłodszym i najspokojniejszym dzieckiem świata!
- Victorio, co masz na myśli mówiąc potwora? - spytała blondynka
Victoria dopiero teraz wpuściła ich do środka. Znaleźli się w okrągłym pomieszczeniu pełnym drzwi. W środku postawiony został stolik, zapewne z brzozowego drewna. Obok niego stały ułożone w trójkąt, trzy białe kanapy. To właśnie na jednej z nich siedziała szlochająca kobieta. Również miała czarne loki i mogła poszczycić się wielką urodą. Pod bluzką widoczny był jednak mocno zarysowany brzuch, kobieta najprawdopodobniej była w ciąży. Obok niej siedział mężczyzna, który obejmował ją ramieniem i szeptał coś, uspokajająco. Na przeciwległej kanapie siedziała czerwonowłosa Michael do której przytulona była Emma.
- Emma! - Gabryś z ulgą zawołał wnuczkę - Tak się bałem!
- Ciszej! - Michael warknęła na niego gniewnie – Nie widzisz, że śpi?
Gabriel zmieszał się widocznie, lecz po chwili zorientował się która jest godzina. Emma nie powinna jeszcze spać. Co tu się stało, że jego wnuczka jest tak zmęczona?!
- Owszem, potwora. - Dopiero teraz druga autorka odpowiedziała na pytanie koleżanki po fachu – To dziecko jest najbardziej energicznym stworzeniem jakie spotkałam w życiu! Sama sobie z nią nie mogłam poradzić, więc poprosiłam o pomoc Vanessę, która za niedługo zostanie matką, uznałam, że przyda jej się doświadczenie. Jak to się skończyło? Vanessa siedzi i płacze, chyba zwątpiła w swoją chęć posiadania dziecka. Warren od pół godziny próbuje ją uspokoić, a Michael musiała wyciągać Emmę z... No powiedzmy, że z miejsca, które powinno być zakazane dla osób poniżej trzynastego roku życia.
- Co dokładnie się tu stało? - nie na żarty zaniepokojony Gabriel zapytał fioletowookiej
Ta tylko spojrzała na niego ponuro i zaczęła opowiadać.
***
Dwie nastolatki siedziały na białych kanapach, śmiejąc się z żartu, który opowiedziała jedna z nich. Gdy w końcu się opamiętały brązowowłosa wstała i otrzepała spodnie.
- Było świetnie, ale muszę już iść. Do zobaczenia następnym razem?
Victoria pokiwała głową i odprowadziła przyjaciółkę do drzwi. Gdy szarooka wyszła chciała zamknąć drzwi, jednak po usłyszeniu powiadomienia z telefonu od razu wróciła na kanapę, aby sprawdzić kto lub co spowodowało pojawienie się dźwięku. Tak właśnie drzwi pozostały otwarte.
***
Na białej kanapie leżała czarnowłosa dziewczyna. Trzymała telefon i najwyraźniej coś na nim czytała, bo z zapartym tchem wpatrywała się w ekran. Nagle podskoczyła zaskoczona, bo mała rączka dotknęła jej ramienia. Rozejrzała się spanikowana, aż w końcu dostrzegła blondwłosą dziewczynkę.
CZYTASZ
Genialne Plany Gabrysia
FanficRelacja z dnia premiery "Genialnych Planów Gabrysia". Opowiada Nadja Chamack: - Proszę państwa, przed widownią rozwija się czerwony dywan. Flesze aparatów co chwilę migają. Środkiem idzie jedyny, niezastąpiony Gabrie- - STOP! *okrzyki zdumienia* - J...