•𝟹•

2.6K 278 210
                                    

Dream nie mógł przestać o nim myśleć. Nie mógł przestać myśleć o George'u.

Nienawidził jego irytującego, brytyjskiego akcentu i głupich brązowych oczu, które ukrywały wszystko. Dream uważał się za dobrze czytającego innych. Zwykle potrafił powiedzieć, o czym ktoś myśli na podstawie prostego spojrzenia. Jednak George był dziwnie nieczytelny, co było frustrujące .

Dream nie wiedział, co z tym zrobić. Zwykle polegał na swojej intuicji i talencie, by rozprawić się z konkurencją, ale jego rywal był zawsze taki spokojny i opanowany.

W zeszłym tygodniu był stale w obecności George'a. Albo obserwował go z daleka, albo jeździł z nim na łyżwach, ale wydawało się, że chłopak nie zwracał na niego specjalnej uwagi. Zastanawiał się, czy mężczyzna celowo próbował go ignorować, jako część jakiegoś wielkiego planu, który miał doprowadzić go do szaleństwa, ale potem wrócił myślami do słów George'a w szatni:

- Byłbyś bardzo zdziwiony, gdybyś dowiedział się, że nie wszystko kręci się wokół ciebie, Dream.

Nawet jego odręczne komentarze do George'a pozostały niezauważone, ponieważ mężczyzna słuchał muzyki podczas jazdy na łyżwach. Zwykle tak daleko w sezonie już odrzucał innych łyżwiarzy, jako niewartych jego czasu i skupiał się wyłącznie na własnej rutynie. Ale nie tym razem.

Jego stopy potknęły się o lód po raz drugi tego dnia, więc jęknął w duchu.

- Dream! Co w ciebie dzisiaj wstąpiło, już dwa błędne kroki, a nawet nie ma jedenastej rano! - jego trener krzyczał z boku.

Zmarszczył brwi, zwalniając i pocierając dłonią twarz.

- Przepraszam trenerze, po prostu nie spałem zbyt dobrze zeszłej nocy.

- Może spróbuj mniej antagonizować konkurencję, a więcej próbuj spać lub ćwiczyć - jego trener odezwał się w odpowiedzi.

Dream tylko przewrócił oczami.

- Nikogo nie antagonizuje - powiedział niewinnie.

Nie było absolutnie żadnego powodu, żeby się rozejrzeć, ale i tak poczuł, że odwraca się w bok, znajdując na sobie pewną parę oczu. Oczy George'a.

Mężczyzna patrzył w jego kierunku, z lekkim grymasem na twarzy, czyli największą emocją, jaką Dream widział u chłopaka przez cały tydzień po ich incydencie w szatni. Blondyn uśmiechnął się w jego kierunku, machając mu protekcjonalnie. Brytyjczyk zmrużył oczy w odpowiedzi, szybko odwracając się z irytacją.

Odwrócił się i zobaczył, że jego trener wpatruje się w niego z rozbawieniem wymalowanym na twarzy.

- Nikogo nie antagonizujesz, co? - powiedział z zadowoleniem.

Dream przewrócił oczami i wrócił do jazdy na łyżwach.

Gdy minęło jeszcze kilka godzin i skończył już jazdę na lodzie, z nogami jak z ołowiu, zszedł z lodowiska i dołączył do Sapnap'a.

- Cholera, jestem teraz tak bardzo zmęczony, że mógłbym zemdleć - Sapnap jęknął, podążając za Dream'em w kierunku szafek.

- Mam tak samo, czuję się jak martwy.

- Więc wyciągnąłeś już coś z tego nowego dzieciaka? - wezwanie sądowe zostało wszczęte.

- Po pierwsze, on nie jest dzieckiem. Jestem prawie pewien, że jest w tym samym wieku co my.

- Co... nie ma mowy. Widziałeś, jak niski jest ten chłopak?

Dream zmrużył oczy, patrząc od góry do dołu na swojego przyjaciela.

- Nie wiem, o czym mówisz. Jestem prawie pewien, że jesteś tego samego wzrostu co on - zaśmiał się.

Sapnap szturchnął go łokciem w bok

- Stary! Co ty mówisz do diabła, jesteśmy przecież po tej samej stronie!

Dream roześmiał się w odpowiedzi, gdy dotarli do szatni, ale zatrzymał się lekko przy drzwiach, gdy zobaczył George'a rozmawiającego z dziewczyną przy stojaku z wodą. Był lekko spięty.

Włosy bruneta wciąż były lekko wilgotne po prysznicu i miał na sobie jedną ze swoich niebieskich bluz, które na pewno były na niego o rozmiar za duże, oraz ciemne spodnie dresowe, które wyglądały na nim dziwnie elegancko.

Rozmowa przybrała gorący obrót, ponieważ Brytyjczyk chwycił butelkę wody i ruszył w stronę drzwi. Przechodząc obok, spojrzał na Dream'a i rzucił mu szyderczy uśmieszek. Jego oczy płonęły gorącem, zanim wyszedł przez drzwi, zostawiając za sobą zimną bryzę.

Dream zwrócił się z powrotem do Sapnap'a i dziewczyny, która była jedną z łyżwiarek tego roku.

- Jezu, z czym on miał znowu problem? - zapytał Sapnap, przerywając napiętą ciszę pozostawioną po odejściu George'a.

Dziewczyna przewróciła oczami.

- Nic, jest tylko zwykłym dupkiem, to wszystko.

Sapnap napotkał oczy Dream'a, zanim odwrócił się z powrotem do dziewczyny.

- Och, naprawdę? Dlaczego? Co wiesz o tym chłopaku?

Zmrużyła na nich oczy, zanim odpowiedziała:

- Niewiele. Wiem tylko, że jest Brytyjczykiem, ma dwadzieścia cztery lata i najwyraźniej to największy dupek, jakiego spotkałam na tej Ziemi! - narzekała. - Dosłownie zapytałam go, jak stał się tak dobry w jeździe na łyżwach, a on był cały spięty i oschły.

Dream nie wątpił w to wszystko, co powiedziała, ale nadal czuł się zdezorientowany. Jak człowiek, który zawsze wydawał się taki spokojny i opanowany, mógł wybuchnąć przy takiej rozmowie. Może zamiast tego, jego celem powinny być bardziej osobiste rozmowy z nim.

- Cholera, może Brytyjczycy mimo wszystko mają w sobie ciemną stronę - zaśmiał się Sapnap, po czym wszedł do szatni.

Dream prychnął w odpowiedzi, ale pozostał w miejscu przez krótką sekundę, wpatrując się w drzwi, przez które wcześniej wybiegł George. Nie mógł przestać wyobrażać sobie, jak płonęły oczy chłopaka. Chciał go roztrzaskać. Chciał zobaczyć, co się stanie, gdy mężczyzna stracił kontrolę. Zobaczyć, jak ciemne naprawdę robiły mu się oczy, kiedy kończył ukrywać swoje emocje.

Dream dość szybko go rozgryzie, a potem też pokona go w konkursie.

𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐳 𝐥𝐨𝐝𝐮 [𝐝𝐫𝐞𝐚𝐦𝐧𝐨𝐭𝐟𝐨𝐮𝐧𝐝]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz