<Część 2>

101 9 0
                                    

Obudziłem się około południa. Promienie słoneczne padały centralnie na moją twarz, przez niestarannie zasunięte zasłony. Kiedy w końcu wygramoliłem się z łóżka, poszedłem do łazienki i ogarnąłem jakkolwiek swój wygląd. Dzisiaj jest sobota, więc pojutrze muszę iść do nowej szkoły, ehh... to będzie duże wyzwanie. 

Kiedy byłem gotowy zszedłem na dół i... zorientowałem się, że nie mamy w domu nic do jedzenia, więc wróciłem do pokoju się przebrać i pobiegłem do parku, a wracając wstąpiłem do sklepu i kupiłem jakieś podstawowe produkty. W momencie kiedy wchodziłem do salonu zobaczyłem ojca w szlafroku z kawą w ręku, przed telewizorem. 

Tylko się przywitałem, zaniosłem jedzenie do kuchni i pobiegłem do góry wziąć prysznic i się przebrać. Po prysznicu włożyłem na siebie jakąś bluzę i dresy. Po raz kolejny zszedłem na dół i w końcu zjadłem śniadanie. Jakiś czas później, po rozmowie z ojcem i wypiciu jakiegoś energetyka ruszyłem w stronę schodów. 

Podłączyłem gitarę do wzmacniacza itd. (dop. od A. Przepraszam, ale się na tym nie znam, więc no) i zacząłem grać pierwszą piosenkę, która przyszła mi do głowy, a była to "Smells like teen spirit" od Nirvany (macie w mediach u góry). Tak zatraciłem się w muzyce, że skończyłem grać dopiero kilka godzin później. Była już w sumie godzina na kolację, więc szybko poszedłem na dół i zacząłem robić jakiś normalny posiłek, bo wiem, że mój ojciec gdyby nie ja, zamówił by jakiś fast food, a przez to, że jest aktorem musi mieć jakąś sylwetkę. 

Zrobiłem jakąś sałatkę z kurczakiem i magicznym sosem. Zawołałem ojca, rozłożyłem talerze i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy znowu było już bardzo późno. Ruszyłem do pokoju, przebrałem się w piżamę, puściłem jakąś muzykę w słuchawkach i położyłem się na łóżku. Nawet nie wiem kiedy, ale odpłynąłem w krainę każdemu dobrze znaną.

<-------------------------------------------------->

I tak się zakończył kolejny rozdział, mam nadzieję, że wam się podobał. Jakby co, to ja pisałam go dzień przed "premierą" całego opowiadania (zakończenie roku szkolnego itp.). Ciasteczka moje kochane, nie bójcie się komentować, a o gwiazdeczki nie będę żulić, bo wiem że nikt tego nie słucha, a przynajmniej ja (XD). Jeśli chcecie, to zostańcie ze mną na dłużej, nie będę mieć nic przeciwko. 

Do następnego moje ciasteczka
Ciocia Krema

Tylko fiołki wiedzą |BL| (wolno pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz