8

3.5K 143 116
                                    

Pov. Nar.

Chłopak wszedł do mieszkania z szerokim uśmiechem na ustach. Spojrzał na salon, po którym krzątał się jego przyjaciel.

— Harry! Gdzieś ty był?!

— No, u Drac-

— Nie ważne, zapnij mi to. — rudowłosy stanął do niego tyłem i podał łańcuszek.

— Wychodzisz gdzieś? Nigdy tak się nie stroiłeś — spojrzał na strój Weasley'a.

Obcisłe jeansy, przezroczysta koszulka i czarna ramoneska. Włosy latały w każdą stronę, ubrania, oraz rude kosmyki pachniały perfumami, a na oczach lśniły, delikatne kreski.

— Idę z Blaise'em na imprezę, myślisz, że mu się spodoba? — obkręcił się wokół własnej osi.

— Wyglądasz jak rasowy gej, także na pewno.

— Dzięki, życz mi powodzenia — włożył na nogi czarne trampki i złapał za klucz od mieszkania. — A, zapomniałbym! Był u nas kurier, na stole leży paczka. Nie wiedziałem, że masz pieniądze na laptopy z Apple.

— Co? — zaśmiał się Potter. — Nic nie zamawiałem. Dobrze mówisz, nie mam na to pieniędzy.

— To niby co? Każdy papier się zgadza, wszędzie widnieje twoje nazwisko Harry.

Chłopcy podeszli do stolika, gdzie stał karton. Brunet złapał za nóż i otworzył paczkę, za laptopie leżał list, chłopak otworzył go. Ron zaśmiał się cicho.

— Nieźle, kupił ci prezent za kilka tysięcy!

Laptop jest twój.

— ...na serio stara się... Hej! Słuchasz mnie w ogóle?

— Co? — zapytał uśmiechnięty Potter, miał jakąś dziwną potrzebę, oglądania prostych, zdobnych literak, napisanych przez Malfoy'a.

— Inaczej wyglądasz, inaczej się zachowujesz.

— Tak, w ogóle czuję się inaczej, lepiej.

— Tak, nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale Malfoy dobrze na ciebie działa, inaczej niż inni i nawet wiem, co powoduje ten nastrój. — Potter zarumienił się i uderzył przyjaciela z łokcia. — Już się tak nie denerwuj. Pogadamy jak wrócę, cześć!

Rudowłosy wyszedł, a Harry zasiadł za laptopa, od razu wszedł na messengera. Dwa nieodebrane połączenia. Uśmiech sam wpłynął mu na usta, gdy zobaczył kto był nadawcą, Draco Malfoy. Zagryzł wargę i otworzył pierwszą z nich.

D: Dziękuje za cudowny weekend, jak pisałem laptop jest twój.

D: Poszukaj informacji w internecie. Na temat naszej "relacji".

H: Już się zaczyna?

H: Będziesz mi od dzisiaj rozkazywał? Tak ma wyglądać ten związek?

Zielonooki zagryzł wargę, parzył jak trzy kropeczki, na czacie, poruszają się obwieszczając, że za chwilę otrzyma swoją odpowiedź.

D: Już Ci mówiłem Potter, to nie związek.

Szmaragdowooki westchnął, czego się spodziewał, poznał jego matkę i nagle ten zechce z nim chodzić?

D: Lecz mam nadzieję, że się zaczęło,

D: Jestem również pewny, że Ci się spodoba.

Harry westchnął, chciał dalej w to brnąć? Oblizał wargi, przygryzł koniuszek palca i spojrzał dokładnie na ich rozmowę.

50 twarzy Dracon'a Malfoy'a ~Drarry~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz