17 Rozdział 17

288 24 17
                                    


Per. III osoba

Dla Rzeszy czas mijał jakby w zwolnionym tępie. Unikał od ostatniej sytuacji komunisty jak ognia. Wiedział, że komunistę boli taki stan rzeczy ponieważ swoim ostatnim postępowaniem chciał zbliżyć się do Rzeszy. Jednak jak to w życiu bywa, chciał dobrze - wyszło jak zwykle. Chociaż w tym wypadku raczej nikt nie zaprzeczy, że komunista mógł w inny, bynajmniej bardziej przystępny sposób wyrazić swoje emocje. 

Mijały tygodnie a pomimo mieszkania w jednym domu, pod jednym dachem komunista nie widywał Rzeszy. ZSRR czuł się przez to wszystko bardzo przytłoczony emocjonalnie. Między tymi wydarzeniami stali inni mieszkańcy dworku którzy doszli do wniosku, że dłużej tak to wyglądać nie może zważywszy na chorobę ZSRR i zły stan emocjonalny Rzeszy powstały po zamknięciu go w więzieniu.

Rzesza zazwyczaj aby nie mieć kontaktu z komunistą za wymówkę wybierał swojego syna z którym i tak chciał spędzać więcej czasu. Niemcy jednak widząc zachowanie ojca zaczął się o niego martwić i wraz z Polską oraz Rosją postanowili zorganizować naziście oraz komuniście romantyczną kolację.

Gdy wszystko było gotowe ZSRR wraz z Rzeszą zostali zawołani do ogrodu gdzie była przygotowana cała niespodzianka pod pretekstem, że Rosji i Niemcom coś się stało. Rzesza jak i ZSRR zjawili się na miejscu w mgnieniu oka, jednakże gdy zastali na miejscu to co wspólnie przygotowały dla nich dzieci oboje poczuli się dość dziwnie.

ZSRR wpatrywał się w Rzeszę bez końca ponieważ za każdym razem przez ostatni czas po owej pamiętnej sytuacji wymykał mu się z pola widzenia. Rzesza natomiast co chwila zerkał w ziemię jakby nie mogąc z siebie wydusić słowa.

- więc? – zapytał nagle niespodziewanie komunista

- co „więc?" – opowiedział Rosja – przygotowaliśmy dla was kolację żebyście się pogodzili i nie zachowywali jak dzieci

- to nie wasza sprawa – odpowiedział komunista na co Rzesza zerknął na niego pół okiem – dorośli już tak mają

- ale my też jesteśmy dorośli tato... – odpowiedział sfrustrowany Rosja

- ale ja i Rzesza jesteśmy od was starsi, dziękuję za przygotowanie dla nas obojga tego wszystkiego ale to nie z mojej inicjatywy wynika nie widywanie się z Rzeszą. Ale szanuję jego decyzję i czekam aż będzie gotowy lub będzie chciał ze mną porozmawiać... i przepraszam za to co mówię ale wam nic do tego. Kocham was dzieciaki ale nie będę się godził na wymuszaniu na Rzeszy takich rzeczy i koniec. – powiedział twardo komunista podczas gdy Rzesza patrzył na niego nie wiedząc co powiedzieć.

Ostatecznie ZSRR poszedł do swojego pokoju a dzieci zaczęły się dopytywać Rzeszy co się stało pomiędzy nimi i dlaczego komunista się tak dziwnie w ich mniemaniu zachowuje. Jednak Rzesza nic im nie odpowiadając poszedł do swojego pokoju zastanawiając się co ma zrobić w związku z wszystkim co się dzieje.

ZSRR chorował kiedy go nie było lub czuł że Rzesza nie odwzajemnia tego uczucia. Poza tym faktem inne kraje bały się go a najchętniej by się go pozbyły na dobre. Zdaniem Rzeszy gdyby wszedł w związek z komunistą zrobił by mu tym krzywdę w oczach innych kraji, które wzięły by go za zdrajcę. Jednocześnie jednak nie licząc tego wszystkiego Rzesza nie potrafił zapomnieć tego co zaszło między nim a sowietem. Nie potrafił a nawet i nie chciał. Za każdym razem gdy o tym myślał robiło mu się gorąco, jednocześnie na jego policzkach można było zauważyć delikatne rumieńce.

Rzesza ostatecznie postanowił zawstydzony porozmawiać z ZSRR i wytłumaczyć mu swoje obawy, przemyślenia i spróbować komuniście wyjaśnić, że ta relacja nie ma sensu. Gdy nazista tylko doszedł do pokoju starszego kraju zapukał delikatnie do drzwi.

Jednak nikt nie otwierał dlatego wszedł do środka.

- ZSRR? - powiedział nazista rozglądając się po pokoju 

Rzesza po chwili dostrzegł starszy kraj śpiący na fotelu z okularami na nosie i książką w rękach. Rzesza podszedł spokojnie i powoli do starszego kraju przyglądając się z uśmiechem książce i obecnemu wyglądowi komunisty, który był żadko widoczny w środowisku naturalnym bolszewika. 

Rzesza usiadł na podparciu fotela i wziął książkę z rąk komunisty sprawdzając na początku jej tytuł.

- no proszę, co my tu mamy? - zapytał sam siebie nazista po czym przeczytał - "Mein Kampf"...

................................................................................................................................................................

Rozdział zawiera 674 słowa 

Miłego czytania aniołki, wróciłam z urlopu :3

Nawiedzony dwór w "Himbeertal" IIIZSRR (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz