• 𝟙𝟡

914 76 25
                                    

Nie obudziła się.

Lekarze w ostatniej chwili przywrócili jej funkcje życiowe, jednak nie skończyło się to tak, jak przewidzieli.
Zapadła w śpiączkę, a przy życiu utrzymywała ją niezliczona ilość maszyn.

Przez pierwszy tydzień Bruce nie opuścił jej boku, mając nadzieje, że akurat wtedy się obudzi. Mijało coraz więcej czasu, a szanse na poprawę jej zdrowia malały.

Hulk w tym czasie nie sprawiał mu najmniejszych problemów. Mogłoby się wydawać, że i on pogrążył się w żałobie.

Po tygodniu Tony w końcu wyciągnął go z jej pokoju. Przyjaciel zmusił go do porządnego posiłku i drzemki we własnym wygodnym łóżku. Oraz do prysznica.

Wtedy Hulk wrócił do życia. Naukowiec nie był pewien, dlaczego zielony stwór tak emocjonalnie podchodził do całej sytuacji. Przez cały tydzień zachowywał się spokojnie, lecz wściekł się, gdy tylko Tony nie pozwolił im od razu wrócić do śpiącej dziewczyny. Mężczyzna w stroju Iron Man'a musiał pokierować stwora w głąb lasu, aby tam się wyżył.

Po tym incydencie Bruce stwierdził, że w końcu byli jedną i tą samą osobą. Hulk czuł to, co on, a teraz byli niezwykle wściekli.

W kolejnym tygodniu Tony z pomocą Rogers'a wyniósł maszyny, które zajmowały pół sali. Już i tak nie były potrzebne. W zamian przynieśli kanapę, aby Bruce nie musiał sypiać na niewygodnym krześle stojącym przy jej łóżku.

Oboje stopniowo przywracali Bruce'a do życia. Wychodził częściej z jej pokoju i powoli wracał do codzienności.

- Nie chciałaby, żebyś zagłodził się na śmierć. Byłaby wściekła — powtarzali, aż w końcu przyznał im racje. Uśmiechnął się na samo wyobrażenie blondynki besztającego go za to zachowanie.
Tak więc próbował wracać do szarej rzeczywistości, w której brakowało jej osoby.

Jego uśmiechy nie były tak radosne, jak w jej obecności, a Hulk wcale nie uspokoił się po poprzednim wybuchu złości. Wręcz przeciwnie; takie incydenty zdarzały się coraz częściej.

Bruce nie rozumiał dlaczego. Na początku myślał, że stwór był nerwowy, bo on sam był wściekły na rozwój sytuacji, ale może to nie był jedyny powód? Może Hulk był zły, bo nie zdążył ani razu spotkać się twarzą w twarz z dziewczyną, która, ani trochę się ich nie bała?

Po długim czasie Tony wpadł na pomysł jak ich uspokajać. Przypomniał sobie o małym urządzeniu, które nadal tkwiło na ręce dziewczyny. Dyskretnie je ukradł, gdy Bruce był zajęty czymś innym. Sprzęt nie do końca przetrwał zabieg w komorze, lecz pamięć była nieuszkodzona, a to było najważniejsze. Zgrał wszystkie notatki głosowe i pierwszy raz puścił je, gdy Hulk zbyt długo demolował pobliskie drzewa. Podarował małą mp3 Bruce'owi, gdy stwór w końcu zniknął.
Zszokowany mężczyzna przez kilkanaście minut odsłuchiwał nagrania, aż dotarł do najnowszej. Tej z dnia zabiegu.

"Nie chce niczego zapeszać, ale nagrywam to tak na wszelki wypadek. Hah, jestem przerażona! Nie wiem, czy to po mnie widać, mam nadzieje, że nie. To tylko stresowałoby was jeszcze bardziej, ale... Boje się, ale wierze, że dwójka najgenialniejszych ludzi, których znam wie, co robi. Ufam wam całkowicie. Jednak... Jednak jakby coś poszło nie tak... Nie chce, żebyś się zadręczał, gdybym już się nie obudziła. Może tak właśnie miało być? Mam tylko nadzieję, że nie wrócisz do stanu, w którym cię zastałam. Nie chciałabym, żebyś znowu spędzał cały czas w laboratorium. Zaakceptuj tego śmiesznego stwora, który jest częścią ciebie i przestań przejmować się opinią innych na jego temat. Mam nadzieje, że będziesz obserwować wschody i zachody słońca, tak jak robiliśmy to razem. O matko, nie sądziłam, że to będzie takie trudne. Uh... Chce, żebyś wiedział jak bardzo ceniłam sobie czas, który razem spędziliśmy. Może nie było go zbyt wiele, ale na pewno był dla mnie ważny i chciałabym ci za to podziękować. Niektórzy ludzie nie mają szans nawet na taką relację, ale my mieliśmy to szczęście. Jestem ci za to wdzięczna, Bruce."

Lᴏsᴛ ᴄᴏɴᴛʀᴏʟ // Bʀᴜᴄᴇ BᴀɴɴᴇʀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz