10.

608 27 15
                                    

*Hermiona Pov*

Muszę wyznać jej prawdę. Muszę!

*Pansy Pov*

Ubrałam  zwykłą czraną koszulkę i szorty. Przeczesałam moje czarne włosy  i wyszłam.

Nie chciałam mieć kłopotów, więc po cichu przemknęłam się przez korytarze Hogwartu.

Delikatnie otworzyłam drzwi toalety.
Zdziwlił mnie widok stojącej już w środku ciemnego pomieszczenia  dziewczyny, bo do umówionej godziny, było jeszcze stosunkowo dużo czasu.

-Przyszłaś już? - Zapytała Hermi odwracając się w moją stronę.

-Im szybciej to załatwimy tym lepiej.
Mów co miałaś mówić.

-Bardzo mi przykro, że złamałam Ci serce..

-Serio? Po to mnie tu zaprosiłaś. Mogłaś powiedzieć mi to w każdym innym momęcie.

-Nie przerywaj mi jak mówię. - Powiedziała zbliżając się do mnie.

-Dobra.. dobra mów już.

-Nie byłam świadoma, co czujesz, co ja czuję.

-Nie byłaś świadoma, bo nie mówiłam, dobrze wiem, że nie czujesz tego samego, bo niby jak? Przez tyle lat ci dogryzałam...

-Ja miałam mówić. - Przerwała mi, więc ucichłam. - Sama dobrze nie rozumiem swoich uczuć. Nigdy nie byłam zakochana, do teraz. - Na jej słowa zabolało mnie serce, zakochała się... - Harry pomógł mi zrozumieć ci czuję.

-Jeżeli, ty i Harry to jeszcze Draco się załamie.

-Jeszcze raz mi przerwiesz to..

-Dobra już się nie odzywam.

-Dziękuję... Nie to nie Harrego kocham. Chciałam powiedzieć... - Podeszła bliżej, za blisko. Zrobiłam krok w tył, ale wpadłam na opłytkowaną ścianę łazienki. Granger jeszcze bardziej zmniejszyła odległość między nami.  Na ustach poczułam jej słodki oddech, przez co na całym ciele poczułam gęsią skórkę. Przeczesała palcami włosy za moim uchem. Ja zalałam się rumieńcem.

-Co... T-ty?

-To ciebie kocham. - Wyszeptała, przez co nasze usta się musneły.

-Kochasz? - spytałam, a nasze usta kolejny raz się stykały.

-Przepraszam, że wtedy spanikowałam. - Złączyła nasze usta w ponętny pocałunek. Jej ręce wylądowały na mojej tali i przyciągnęła mnie do siebie, cholernie zmniejszając naszą odległość. Pocałunek zrobił się strasznie seksualny, przez co zrobilam się napalona. Odwróciłam nas stronami i przywarłam dziewczynę do ściany.

-Pragnę cię. - Wyszeptałam w jej usta.

-Ja ciebie też, ale poczekaj...

-Coś nie tak?... Nie jesteś gotowa?

-Nie o to chodzi... Tylko ja... Nigdy tego nie robiłam.

-Z dziewczyną?

-Tak ogólnie. Jestem dziewicą.

-Okej... Rozumiem jak nie jesteś gotowa. Poczekam na ciebie.

-Jestem gotowa. Chodźmy do mnie, Ginny nie ma, więc będziemy same. (Nie pamiętam z kim Hermiona dzieli dormitorium więc niech będzie Ginny)

-Nawet lepiej. Nie chcę cię rozdziewiczac w starej łazięce, w której straszy.

-Głupia jesteś.

-Głupia i seksowna. - Zaśmiałam się.

Przyciągnęłam jej twarz z powrotem łącząc nasze usta.

-Trzymaj się mocno. - Powiedziałam, przytrzymując ją mocno w tali.

-Co masz na myśli? - Spytała a ja teleportowała się wprost do jej dormitorium.
-Od kiedy umisz się teleportować? - Dodała, gdy zrozumiała co się stało.

-Pamiętasz, że moja rodzina jest czysto krwista? Służą Czarnemu Panu, i musiałam się tego nauczyć. Jak się dowiedzą, że cię kocham to pewnie mnie wydziedziczą.

-Może nie powinnyśmy? - Spytała owijając ręce wokół mojej szyji.

-Zwariowałaś? Nienawidzę ich. Zniszczyli mi dzieciństwo, a teraz nakazują przyłączyć się do Voldemorta i przyjąć jego znak. Planowaliśmy nawet z Draco uciec, nie chcemy tak żyć, ale boimy się konsekwencji, jakby nas znaleźli.

-Nie musimy o tym rozmawiać jeśli nie chcesz.

Enemies |Pansmione|Drarry|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz