"Myślę, że Cię zdradziłem"

23 1 0
                                    

~Violetta~
Od samego rana Tomás chodzi jakiś zmęczony. Jak próbuje się od niego dowiedzieć co się stało, to mnie zbywa. Martwię się o niego, ale nie potrafię do niego dotrzeć.
-Tomás, proszę. Jesteśmy dorośli, porozmawiajmy! Powiedz mi co się dzieje. Martwię się o Ciebie. Nie mogę się od Ciebie niczego dowiedzieć - powiedziałam i chwyciłam go za rękę.
-Nie potrafię! Jeśli Ci powiem, to Cię okropnie skrzywdzę - powiedział, a ja natychmiast się wyprostowałam.
-Tomás, co Ty zrobiłeś? - zapytała, a ja wstałem.
-Ja... Myślę, że Cię zdradziłem. Wiem, jak to brzmi, ale nie chciałem tego. Wiem, że już kiedyś Ci tak powiedziałem, ale to prawda. Nie chciałem Cię skrzywdzić, jesteś dla mnie najważniejsza. Kocham Cię i na myśl o tym, że mógł bym Cię stracić, robi mi się słabo. Powiesz coś? - zapytał, a ja nie potrafiłam wydusić z siebie słowa - Violetta, ja... Ta kobieta jest w ciąży - dodał, a ja nie wytrzymałam.
-W czym jest?! Tomás, jak mogłeś! Zaufałam Cię! Obiecałeś, że nigdy więcej tego nie zrobisz! Nie, ja w to nie wierzę. Czy ona usunie dziecko?! - krzyczałam na niego.
-Powiedziała, że nie. Violetta, naprawdę przepraszam. Nie wiem jak Ci to wynagrodzić. Wiem, że żadne słowa tego nie naprawią, ale... - zaczął, ale ja miałam już dosyć.
-Wyjdź! - krzyczałam na niego.
-Proszę? - zapytał.
-Wyjdź! Wynocha z mojego domu! Nie chcę Cię więcej widzieć! Nie chcę Ciebie, tego cholernego ślubu ani nic co jest związane z Tobą - powiedziałam
-Ale posłuchaj... Naprawdę jest mi głupio, chce to naprawić - mówił.
-Ja już to razy słyszałam, że przestałam w to wierzyć. Po prostu wynocha! - krzyknęłam, następnie wystawiłam mu walizki za drzwi i zatrzasnęłam je na klucz.

Violetta i Tomás - powrót prawdziwej miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz