"Potrzebuję Cię do życia"

16 2 0
                                    

~Violetta~
Czy mieliście kiedyś wrażenie, że całe Wasze życie się wali? A ja tak właśnie mam. Dziś mijają trzy tygodnie, odkąd Tomás leży w śpiączce. Pewnego razu ktoś go zaatakował, co skutkowało poważną operacja i właśnie śpiączką. Bardzo się o niego martwię. Lekarze nie dają mu żadnych szans na przeżycie. Nie dam rady sama wychować dziecka. Dzisiaj, któryś raz z kolei odwiedzam go w szpitalu z nadzieją, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo. Całe moje szczęście pękło jak bańka mydlana. Moja prawdziwa miłość nie żyje, moi przyjaciele mają swoje własne życie, a mój mąż leży w szpitalu w ciężkim stanie. Nigdy nie sądziłam, że tak się potoczy moje życie. Miało być pięknie i kolorowo, a jest szaro i smutno. Gdy weszłam do szpitalu, odetchnęłam. W tym samym szpitalu zmarł León. Nie chcę przeżywać tego samego po raz drugi. Gdy weszłam do jego sali, nic się nie zmieniło. Gdy tylko usiadłam koło niego, chwyciłam go za rękę.
-Cześć Kochanie. Byłam u Ciebie wczoraj. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u nas dużo się zmieniło. Twoja córeczka kopnęła mnie po raz pierwszy. Chyba daje znak, że tęskni za tatusiem. Zresztą, nie tylko ona. Dlaczego zawsze tak jest? Dlaczego nasze życie nie może być szczęśliwe? Sądziłam, że po ślubie wszystko się ułoży, ale nie wiedziałam jak bardzo się pomyliłam - mówiłam od niego. Poczułam, że po policzkach zaczynają spływać mi łzy. Chciałam to zatrzymać, nie chciałam przy nim płakać, ale to było silniejsze ode mnie - Potrzebuję Cię do życia, rozumiesz? Nie możesz mnie teraz zostawić tylko dlatego, że tak Ci się podoba. Leżysz tu już trzy tygodnie, daj jakiś znak życia. Lekarze nie dają Ci już żadnych szans, ale ja wciąż w Ciebie wierzę. Wiem, że się postarasz, że zrobisz to dla nas - powiedziałam po czym wstałam. Musiałam odetchnąć, więc udałam się po herbatę. Chciałam mieć nadzieję, że on jednak nas nie zostawi, chociaż teraz zaczynałam w nią wątpić. Kawa byłaby lepszym rozwiązaniem, lecz nasza mała Alexandra nie ma zamiaru pić kawy. Gdy usiadłam przy stoliku, rozpłakałam się. Musiałam zrzucić z siebie cały ten ciężar. Jeśli nadzieja go przywróci do życia, to będę ją miała do samego końca.

Violetta i Tomás - powrót prawdziwej miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz