Lipiec w mgnieniu oka zamienił się w sierpień, lato zaczęło robić się coraz bardziej deszczowe i niemal każdego dnia, kiedy otwierała oczy ciężkie szare krople obijały się o szyby.
Lubiła deszcz, miała wrażenie jakby zmywał z niej wszystkie smutki. A tych, o dziwo, było coraz mniej... Nawet dla niej samej zadziwiające było to, jak szybko pogodziła się z rozstaniem z Ronem. Najciężej było jej, kiedy w dwa tygodnie po ich rozstaniu w rubryce towarzyskiej Proroka Codziennego ukazał się artykuł o końcu ich związku.
Dobrze pamiętała ten dzień.
Przychodząc do pracy w czwartkowe popołudnie zauważyła, że Igor bardzo starannie schował przed nią leżącą na biurku gazetę.- Czemu chowasz przede mną prasę?- zagadnęła, kiedy zapinała ostatnie guziki w kitlu.
- Nie chowam, po prostu robię porządek na biurku - powiedział swobodnie, wzruszając ramionami. Zrobił to jednak nieco za swobodnie, wiec absolutnie jej nie zwiódł.
- Ej, bujać to ja, a nie mnie! Czemu to chowasz?- dopytywała.
- Powtarzam ci, że tego nie robię - upierał się.
- W takim razie daj mi ją. Chcę przejrzeć - uderzyła z drugiej strony.
- Ale nie ma tam nic ciekawego - chłopak ciągle obstawał przy swoim, chociaż obydwoje wiedzieli już, że został zapędzony w kozi róg.
- Mimo wszystko chciałabym rzucić okiem! - powtórzyła dobitnie i wyciągnęła w jego kierunku dłoń.
- Hermiono...- jęknął.- Okey, chowam ją przed tobą. Zadowolona?- westchnął.- A teraz daj już spokój i chodźmy do pacjentów - zagadywał, dalej próbując odwrócić jej uwagę.
- Do rozpoczęcia dyżuru mamy jeszcze pół godziny, zdążę poczytać - wiedziała, że coś jest nie tak. Czemu inaczej miałby aż tak ukrywać tą prasę.
- Naprawdę, słonko nie powinnaś...- zaczął, na co ona jedynie westchnęła po czym spoglądając mu w oczy z mściwą niemal satysfakcją, wyciągnęła różdżkę.
- To dziecinne - warknęła- Accio Prorok! - Gazeta wyleciała z jego szuflady, lekko lądując w jej dłoni. Kobieta zaczęła ją kartkować, uważnie przeglądając każdą stronę. Nie wiedziała czego szuka, wiedziała jednak, że na pewno się zorientuje, kiedy już znajdzie. I znalazła. Jej wzrok padł na wytłuszczony nagłówek...
NAJBARDZIEJ WPŁYWOWA PARA W ANGLII JUŻ NIE RAZEM!!!
„Do naszej redakcji przedostały się niedawno zupełnie anonimowe pogłoski o tym, jakoby związek Premiera ds. Sportów Magicznych, Ronalda Weasleya i rozchwytywanej Magomedyk Hermiony Granger rozpadł się z nieznanych jak na razie przyczyn.
Nieoficjalnie mówi się, że doktor Granger wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania do bliżej nieokreślonego miejsca. Z jej serdecznego palca zniknął również pierścionek zaręczynowy, jaki podarował jej narzeczony. W kuluarach mówi się także o wcześniejszym samotnym wyjeździe panny Granger na wakacje, podczas kiedy Premier Weasley został w kraju, aby piastować swoje stanowisko podczas niedawnych Mistrzostw Świata juniorów w Qudditchu. Czyżby ten właśnie wyjazd sprawił, że ich związek stanął na krawędzi? A może swoje ostre pazurki maczała w tym urocza asystentka Weasleya- Levander Brown, która jak dowiedział się nasz informator, była pierwszą szkolną miłością Premiera.
Pewne jest jedno, oczekiwane przez niemal cały kraj, huczny ślub i jeszcze głośniejsze wesele najprawdopodobniej nie dojdą do skutku. Mówi się, że Premier Weasley odwołał już zamówioną na ten dzień salę i podziękował pastorowi. Pytany o przyczynę tej kontrowersyjnej decyzji odpowiada niewzruszenie „Bez komentarza", po czym znika w sobie tylko znanym kierunku.
CZYTASZ
Dramione: Bieg Ku Przyszłości
FanficBłękit nieba, gorący piasek, szum oceanu i ich dwoje. Ona rozczarowana związkiem i brakiem zainteresowania ze strony narzeczonego, On pragnący od życia czegoś więcej niż majątek i pozycja. Jeszcze wczoraj pałający do siebie niechęcią, dziś już doroś...