Rozdział 36

253 26 4
                                    

Gdy się odwróciłam moje oczy napotkały mężczyznę w średnim wieku. Miał krótkie, siwe włosy i różowe oczy znajdujące się za okrągłymi okularami, w których odbijało się światło będącego właśnie na niebie księżyca. Nosił na sobie spodnie i dopasowaną do nich marynarkę. Na jego szyi mogłam dojrzeć złoty naszyjnik. Według mnie nie wyglądał na osobę godną zaufania. Ciekawe czego chciał.

- Chciałbym ci zaproponować dołączenie do pewnej grupy przestępczej. - kontynuował nie usłyszawszy sprzeciwu z moich ust.

Grupy przestępczej? Niby po co miałabym do niej dołączyć? Przecież tylko bardziej bym się naraziła.

- Słyszałeś może o Lidze Złoczyńców? - zapytał.

Zapomniałam wspomnieć, że nie znano jeszcze mojej płci. Dzięki temu, że moje bluza była dość luźna ciężko było to odkryć. Dlatego właśnie mówiono o mnie i do mnie w męskiej formie. Wolałam żeby tak zostało. Wciąż na moich misjach starałam się zmieniać brzmienie mojego głosu.  

- Tak. - odpowiedziałam krótko.

Zaczynałam się powoli domyślać do czego zmierza. 

- Shigarakiemu przydałby się w drużynie ktoś taki jak ty. Zwłaszcza, że posiadasz moc leczniczą. - powiedział.

Przecież hipotezy na temat mojej mocy nie zostały potwierdzone. Jakim cudem mówił o nich z taką pewnością? Może jakiś wyleczony przeze mnie złoczyńca mu powiedział?

- Jakie miałabym z tego korzyści i co niby miałbym tam robić. 

- Jak już pewnie słyszałeś, celem Ligi jest zabicie All Mighta. Mógłbyś pomagać podczas misji. - przybliżył się do mnie i dokończył - Poza tym pewnie chcesz się dowiedzieć co naprawdę stało się z Zabójcą Bohaterów.

Co naprawdę stało się ze Stainem? Czyli, że media nie mówiły do końca prawdy? Wiedział coś o czym ja nie wiedziałam. Chyba nie mam wyboru.

- Dobrze. Zaprowadź mnie do tej całej Ligi Złoczyńców.

Zostałam poprowadzona przez ciemne uliczki i tajne przejścia. Wciąż nie ufałam mężczyźnie więc nie wyłączałam mojej czujności. Szedł on z taką pewnością jakby nie było tu żadnych kamer i bohaterów. Miałam nadzieję, że nie dokonałam złego wyboru. Mocno trzymałam w dłoni mój plecak, trochę mnie to uspokajało. W pewnym momencie idący przede mną mężczyzna powiedział.

- Tak w ogóle to możesz mówić mi Giran.

Nie wiedziałam w czym ma mi pomóc ta informacja. Szliśmy więc dalej do czasu aż Giran nie wszedł do jakiegoś budynku. Podążałam za nim. Byłam gotowa w każdej sekundzie wyciągnąć mój sztylet lub pistolet i zaatakować. W końcu była możliwość, że to wszystko jest jakimś podstępem mającym na celu schwytanie mnie.

Dotarliśmy do jakiegoś baru. Było to nie najlepiej oświetlone miejsce. Stałam na drewnianej podłodze. Poza mną i Giranem znajdowały się tu dwie inne osoby. Jedną z nich była stojąca za ladą osoba w stroju barmana. Tam gdzie powinna być skóra znajdował się fioletowo-czarny dym. Drugą był nie kto inny jak Shigaraki. Miał na sobie czarne spodnie i bluzkę, a na jego twarzy znajdowała się ręka, która była częścią jego stroju złoczyńcy. Jego włosy były w kolorze niebieskim, prawie białym, a oczy miały bardzo intensywny kolor czerwieni.

- Przyprowadziłem Dark Curer. Tak jak obiecałem. - powiedział do niego Giran -  Mam nadzieję, że dasz mi odpowiednią zapłatę.

- Niech ci będzie. - odpowiedział w ogóle nie zwracając na mnie uwagi mimo, że to właśnie ja byłam tematem ich konwersacji.

- To miłej rozmowy. - rzekł Giran zanim opuścił pomieszczenie.

- Dark Curer. Wiele o tobie słyszałem. - zwrócił się do mnie czerwonooki - Zapewne wiesz czego od ciebie chcę.

- Tak wiem. - odpowiedziałam - Dołączę do twojej Ligi. Wiedz jednak, że mam w tym swój własny cel. Nie mam też zamiaru mordować niewinnych ludzi.

- W takim razie myślę, że możemy się dogadać. - powiedział Shigaraki - Dam ci mój numer telefonu, żebyś wiedział o nadchodzących misjach. Tylko mnie nie zawiedź. Na razie to tyle.

Ustaliliśmy szczegóły mojej pracy w Lidze. Na szczęście wciąż mogłam chodzić na moje patrole i leczyć złoczyńców. Gdy już dostałam numer ruszyłam w kierunku mojego domu. Miałam nadzieję, że moje mama da mi dzisiaj spokój. Nie chciałam zostać przytłoczona niewygodnymi pytaniami.

Od dziś byłam członkiem Ligi Złoczyńców. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się prawdy o schwytaniu Staina. Był dla mnie ważny i wierzyłam, że ta wiedza może mi pomóc. Ciekawe jak się dalej sprawy potoczą.






Dziękuję za czytanie i zachęcam do komentowania.


Nieobdarzona (Bnha/Mha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz