Ze wściekłością trzasnęłam drzwiami pokoju. A myślałam, że limit pecha na ten tydzień już w pełni wyczerpałam.
Przez tyle lat żadnego nie spotkałam i to nie dlatego, że jest ich jakoś mało, po prostu, zgrabnie udawało mi się ich unikać. A teraz co chwilę mam z nimi styczność. Na domiar złego mam z nimi współpracować. Musiałam męczyć się z jednym i to jakoś bym przeżyła, ale z całą watahą. To jakiś nieśmieszny żart.
No i ten ich alfa. Nie rozumiem, dlaczego gdy, choć na chwilę przymykam oczy, widzę jego przeszywający mnie na wskroś wzrok. Intensywność jego zielonych oczu, jeszcze długo będą mnie prześladowały. Jak można mieć tak piękne szmaragdowe oczy?
Zdurniałam już chyba do reszty. Przecież wiem doskonale, czym znajomość z nimi się kończy. Ta myśl spodowała ból rąk, które od razu zaczęłam lekko pocierać. Zaczęłam przyglądać się moim lekko krzywym palcom, które zawsze doskwierają mi podczas nagłej zmiany pogody. Dokładnie jak w tej chwili, gdyż na moje nieszczęście zaczął padać deszcz.
Ze złością kopnęłam pierwszą lepszą rzecz, która roztrzaskała się na ścianie. Okazała się nią wcześniej przeze mnie zostawiona miska płatków. Dlaczego nie postawiłam jej na stoliku?
Przeklnełam siarczyście i ostrożnie zaczęłam zbierać jej kawałki. Muszę posprzątać w pokoju. Co z tego, że jestem w hotelu. Nie mogę przecież pozwolić, żeby ktoś zrobił to za mnie. W końcu po całej podłodze walają się akta sprawy, którą prowadzę. Co poradzę na to, że lubię pracować na podłodze lub na łóżku, a to również jest zawalone wieloma przygotowanymi przeze mnie ręcznymi notatkami.
Wyrzuciłam szkło do kosza na śmieci.
Oby moje podejrzenia nie okazały się słuszne, bo będę miała jeszcze bardziej przechlapane niż w dzieciństwie.W końcu każdy zmienny jest taki sam, okrutny i uważający, że wszystko mu wolno prawda? Skoro oni mnie traktowali jak nic nie wartego śmiecia, to niby dlaczego ktoś obcy miałby inaczej?
N.A.R.A
CZYTASZ
Tylko mnie nie zrań [ZAKOŃCZONE]
WerewolfSole postanowiła skupić się na pracy. Harowała jak wół, żeby zostać śledczą. Żywi ogromną niechęć do wilkołaków. Co się jednak stanie, gdy będzie musiała z nimi współpracować, aby rowikłać sprawę brutalnych morderstw? Czy osoba, którą zraniła własna...