I Ciało
Niebieskowłosa dziewczyna szła lasem w poszukiwaniu ziół. Gdy przechodziła obok niewysokich krzewów zauważyła ciało. Powoli zaczęła zbliżać się do nieprzytomnej postaci.
-Ymmmm... Przepraszam, wszystko w porządku? - zapytała
Oczywiście jak to bywa w książkach nie było w porządku. W jednej z dłoni nieprzytomnej osoby zauważyła kilka jagód, wilczych jagód.
-Ci idioci nigdy się nie nauczą - powiedziała ze zrezygnowaniem wyciągnęła dwie buteleczki ze swojej podręcznej torby.
Butelkę z różowym płynem wlała do ust poszkodowanego, a drugą o kolorze bordowym wypiła po czym chwyciła nieprzytomne ciało i ruszyła w głąb lasu.
Gdy dotarła na miejsce znajdowała się przed niewielkim jeziorem obok którego stała drewniana chatka. Dziewczyna ruszyła w stronę drzwi. Gdy tylko je otwarła przywitał ją miły zapach ziół. Podeszła do łóżka i położyła na nim nieprzytomną postać po czym zaczęła rozplanowywać zebrane zioła.
Nie minęła nawet godzina gdy nieprzytomna postać zaczęła się rozbudzać. Gdy tylko wróciła mu świadomość nieznajoma osoba zaatakowała Ruth.
Nim niebieskowłosa się obejrzała miała sztylet przy szyi.
-Kim jesteś? - usłyszała zdenerwowany męski głos
-Kimś kto uratował Ci życie - odpowiedziała zielarka dość pewnie jak na sytuacje, w której się znajdowała.
-Jak? - zapytał spokojniej dalej nie oddalając ostrza od jej szyi
-Omal nie umarłeś od zatrucia wilczymi jagodami. Wy zwykli ludzie jesteście głupcami - rzekła, a jej oprawca schował sztylet do buta.
-Jesteś pewna że aż tacy zwykli ludzie? - zapytał, a niebieskowłosa zbadała jego budowę. Oprócz wyrośniętych kłów, które wydostawały się poza usta mężczyzna miał elfie i lekko oklapnięte uszy oraz śmiesznie zadarty nos. Po chwili stania w bezczynności kontynuował. -Uznajmy, że ci wierze. Jak mnie uratowałaś i skąd wiedziałaś, że jestem zatruty? - spytał siadając na łóżku
-Leżałeś na ziemi z kilkoma wilczymi jagodami w ręce, więc tobie podałam miksturę regeneracji, a sama zażyłam miksturę siły i zaniosłam cię tutaj. Spałeś około godziny co mnie dziwi bo to mało jak na kogoś kto się zatruł, ale to nie zmienia faktu, że musisz odpoczywać panie... - zatrzymała się i popatrzyła na nieznajomego oczekując, że się przedstawi
-Blade - powiedział - Technoblade - dodał po chwili i wyciągnął rękę ku dziewczynie
-Ruth - uścisnęła dłoń różowo włosego - Miło poznać panie Blade - uśmiechnęła się i wróciła do przygotowywania posiłku, gdyż zbliżał się zmrok. - Pewnie zastanawiasz się gdzie są twoje rzeczy. Wszystko leży pod łóżkiem. - rzekła nie spoglądając nawet w stronę przybysza.
===
Więc tak. Oto nowa książka. Rozdziały będą krótkie takie ja ten po od 300 do 1000 słów. Mam nadzieje, że fabuła wam się spodoba, a mi będzie chciało się pisać do końca. Postaram się wrzucać rozdziały raz na tydzień, ale to może się zmienić.
Love ya guys<3 - zupka chinska
ps. mniej więcej tak wygląda Ruth, tylko nie rosną na niej grzyby.
CZYTASZ
Siedem dni w piekle || Technoblade fanfiction
Fanfiction[Możliwy spoiler fabuły] Kiedy Techno próbuję odnaleźć portal Netheru, spotyka Ruth. Niebieskowłosa zielarka oznajmia, że aby się tam dostać nie potrzeba aż tyle wysiłku i mu pomoże.