KILLUA *POV*
Poczułem jak słońce razi moja twarz. Dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało... Ta noc była cudowna. Czułem jak Gon cały czas się do mnie tuli. Powoli otworzyłem oczy i odrazu spojrzałem na tego malucha. Wygląda tak słodko kiedy śpi. Nie mogę się na niego na patrzeć.
Leżałem przytulając się do Gona jeszcze z 15 minut. Po jakimś czasie maluch zaczął się budzić.
-Killua n-nie śpisz już?
-Wstałem już jakieś 15 minut temu. Nie miałem serca cie budzić. Wyglądasz strasznie słodko kiedy śpisz, wiesz?- Odrazu zobaczyłem jak twarz starszego robi się czerwona.
-Przecież m-mogłeś mnie o-obudzić...
-No cóż, mogłem, ale tego nie zrobiłem. Dobrze się czujesz? Jak tam twój tyłek? Boli?
-Troszkę...- Jeździłem rękoma po jego tali i udach. Wiem, że sprawia mu to przyjemność.
-Troszkę?- Zjechałem ręką na jego pośladek i zacząłem go delikatnie masować. Słyszałem ciche pomruki, które wychodziły z jego ust. Ten dźwięk to miód dla moich uszu...
-Killua...
-Hm?
-Um.. Podobało Ci się wczoraj?- Nie myślałem, że Gon zada mi takie pytanie, ale odpowiedzieć jest bardzo prosta.
-Cóż za pytanie.. Oczywiście że mi się podobało. I to nawet nie wiesz jak bardzo~
-Mhm, okej.
-A tobie? Podobało Ci się?
-Tak..
-Cieszę się w takim razie- Pocałowałem go w czółko i mocniej ścisnąłem jego pośladek na co chłopak głośniej jęknął.
-Co chciałbyś dzisiaj robić Gon?
-Um nie wiem, moglibyśmy pójść gdzieś na spacer.
-Mm dobry pomysł. Możemy pójść po obiedzie?
-Jasne, a w ogóle to co na obiad?
-Naleśniki bym sobie zjadł.
-No to w takim razie zrobię naleśniki na obiad, a teraz chodźmy zjeść śniadanie.
Gon odrazu wstał z łóżka zapominając, że jest bez ubrań. Odrazu dałem mu klapsa w jego soczysty tyłek na co ten głośno pisnął.
-Ała! To bolało Killua!
-Wybacz, nie mogłem się powstrzymać- Jego twarz zrobiła się cała czerwona. Taki uroczy..
-Ale musiałeś tak mocno?
-To nie było mocno.
-Było i przestań się tak na mnie gapić...- O chuj zauważył
-Jesteś taki uroczy Gon, jak mam się na ciebie nie gapić? Hm?
-Po pierwsze, nie jestem uroczy.
-Jesteś.
-Nie jestem.
-Jesteś i się ze mną nie kłóć.
-Uhh, jesteś okropny.. Dlaczego ja się w tobie zakochałem?
-Bo jestem zajebisty.
-Tss, ubiorę się i idę zrobić śniadanie.
-Ja też zaraz wstanę to przyjdę do ciebie- Gon bez słowa wyszedł z pokoju. No cóż... Jeszcze go przeprosze za tego klapsa.
Leżałem jeszcze chwilę gdy nagle zadzwonił mój telefon. Sięgnąłem po niego ręka i zobaczyłem napis "Stara kurwa" Boże znowu matka.. Ostatnio wysłała mi ponad 50 wiadomości.. Powinienem zablokować jej numer. Oczywiście nie odebrałem od niej tylko rzuciłem telefon na podłogę. Nie mam zamiaru z nią rozmawiać. Nienawidze jej.
-Killua? Co robisz?- Do pokoju wszedł Gon. Miał na sobie duża koszulkę sięgająca mu do połowy ud i bokserki. W takich ciuchach wygląda najlepiej..
-Um nic..
-Coś się stało??- Chłopak podszedł do mnie i usiadł na moich kolanach. Złapałem go delikatnie w tali i przytuliłem.
-Matka znowu dzwoniła.. Mam już jej dosyć- Poczułem jak starszy mocniej mnie przytula.
-Niedługo sobie odpuści i zrozumie, że nie chcesz mieć z nią nic wspólnego... Nie przejmuj się tym skarbie. Kocham cię- Kiedy usłyszałem te dwa słowa odrazu humor mi się poprawił.
-Mm, powiedz to jeszcze raz.
-Kocham c-cię..
-Też cie kocham, najmocniej na świecie- Przytuliłem go jeszcze mocniej i zacząłem delikatnie całować jego szyję. Jeździłem rękoma po jego tali zjeżdżając powoli na jego pośladki.
-Kocham też twój tyłek.. Jest idealny- Powiedziałem i mocno go ścisnąłem
-Pff, chodź idziemy zjeść to śniadanie.
-Jasne słońce, idziemy jeść. Swoją drogą, co na śniadanie?
-Zrobiłem na szybko sałatkę.
-Mm, jestem taki głodny.
-No już, siadaj a ja ci zaraz nałożę. Chcesz herbatkę czy coś?
-Tak, herbatkę proszę.
-Jasne. Proszę, tu twoja sałatka.
-Dziękuję, a ty nie jesz?
-Um, ja chyba nie jestem głodny.
-Gon zjedz coś proszę.
-Ale ja ni..
-Gon.
-Uh no dobrze, trochę mogę zjeść.
-No i git, cieszę się- Gon tylko przewrócił oczami i usiadł do stołu.
-Kocham cię Gon..
-Ja ciebie też Killua- I tak oto miło spędziliśmy poranek.
~~~~~~~~
Dzień dobry, dobry wieczór
Nareszcie udało mi się napisać rozdział..
Naprawdę przepraszam was za to, że musieliście czekać tak długo.
(つ .•́ _ʖ •̀.)つ
Pozdrawiam serdecznie moje żabki<3
CZYTASZ
𝑴𝒊𝒔𝒔𝒊𝒐𝒏 𝑭𝒂𝒊𝒍𝒆𝒅~ 𝑲𝑰𝑳𝑳𝑼𝑮𝑶𝑵
RomanceKillua, 19 letni morderca dostaje zlecenie na zabicie 20 letniego Gona. Książka zawiera sceny przemocy oraz sceny 18+ Siea Zapraszam was serdecznie do czytania, Pozdrawiam mojego wiernego fana, który zachęcił mnie do pisania tej książki.