15. Cicha noc

458 23 45
                                    

Dziwnie się pisze o Bożym Narodzeniu w wakacje, tyle wam powiem.

Znowu seksowy alert (mam nadzieję, że bohaterowie nie zaczynają zachowywać się jak króliki, no i że nie macie nic przeciwko Wszyscy Wiemy Jakim Scenom) 18+


Przygotowania do świąt były naznaczone chaosem. Malwina, która w ostatnim czasie zapałała prawdziwą obsesją na punkcie wszelkich roślin, i znosiła je do mieszkania przy byle okazji, obwiesiła co bardziej dorodne gałęzie bombkami. Uparła się także, by w miejscu okropnej reprodukcji Dziewczyny z perłą przywiesić  pluszowe rogi renifera. Ponieważ od dnia zawarcia umowy widzieliśmy właściciela mieszkania może dwa razy, uznała, że na pewno nie będzie miał nic przeciwko, by schować ten koszmarek przed światem.

Miłosz i ja spędzaliśmy zbyt wiele czasu w pracy, by myśleć o podobnych rzeczach. Ledwo zauważyłam, że od dłuższego czasu w radiu leciały kolędy. Musiałam wyrwać jeszcze trochę czasu i uporządkować sprawy na uczelni. Chociaż odkąd podjęłam decyzje o przeprowadzce do Mediolanu, kwestie zaliczeń stały się dla mnie drugorzędne — wszystko bowiem wskazywało na to, że i tak będę musiała zacząć magisterkę od nowa — nie chciałam zupełnie zmarnować trwającego semestru. Z powodu nieplanowej przerwy, większość wolnego czasu spędzałam w biurze, by wystawić wszystkie faktury na czas. Nocami zakuwałam do zaliczeń, a robiłam to tylko po to, by w święta móc bezkarnie się poobijać. 

Damiano miał przyjechać dwudziestego czwartego grudnia. A następnego dnia, jeżeli nic nie miało się wydarzyć, planowaliśmy pojechać do mojej matki. Cały czas wahałam się, czy to na pewno dobry pomysł, jednak Malwina uznała, że jeżeli Damiano myśli o mnie poważnie, powinien prędzej czy później poznać moją rodzinę. Nawet jeżeli rodzina nie znaczyła w moim przypadku nic ponad więzy krwi. Miałam nadzieję, że to spotkanie nie wpłynie na nas negatywnie. Damiano mógł przerazić się tym, co zobaczy. 

Uznałam, że odwiedziny w Wigilię to jednak za dużo, a pierwszy dzień świąt wydał mi się nieco bardziej neutralny.  Dotarło do mnie, że powinnam kupić wszystkim prezenty. Matce, jej nowemu mężowi, Miłoszowi, Malwinie... oraz, oczywiście Damiano.

Na dwa dni przed świętami udałam się więc do centrum handlowego. Ludzie, jak co roku, powariowali. Przecinałam wściekły tłum, starając się znaleźć właściwe rzeczy i nie stratować nikogo po drodze. Najgorsze było to, że poruszałam się bez żadnego planu, a ilość bodźców bardzo utrudniała mi koncentrację. Co ja właściwie miałam kupić? Uznałam, że matce i ojczymowi wystarczy zestaw sztućców, moi współlokatorzy zadowolą się książkami i alkoholem, ale znacznie większym problemem był prezent dla Damiano. Starałam się wyrzucić z pamięci cudowne porady Malwiny.  Uznała, że doskonałym pomysłem będzie koszulka z durnym napisem, albo poduszka w kształcie cycków. Po koszmarnej wizycie w butiku z bielizną, wolałam nawet nie wyobrażać sobie zażenowania przy wręczaniu takiego prezentu.

Wreszcie, przemierzając kolejny sklep, znalazłam kolekcjonerskie wydanie płyt Amy Winehouse. Damiano ją lubił. Ja zresztą też. Kiedyś, spontanicznie, zaśpiewał mi Back to black. Zakochałam się w jego wykonaniu. Uznałam, że to będzie dobry wybór, który może nawet popchnie go do dalszego śpiewania. 

Gdy wróciłam z zakupów, zapakowałam prezenty do kolorowych torebek. Miłosz i Malwina mieli wyjechać nazajutrz, więc zamierzałam być dobrym Świętym Mikołajem i podrzucić im prezenty do pokojów. 

Okazało się, że nie ja pierwsza wpadłam na ten pomysł. Na moim łóżku leżały dwie schludnie zapakowane paczuszki.  Uśmiechnęłam się do nich.  Na jednej z nich rozpoznałam koślawe pismo Malwiny:

OTWIERAMY RAZEM, WIECZOREM! TERAZ BIEGNIESZ KUPIĆ MI PREZENT, CO?

Cóż, jej szaleństwo miało być jedną z tych rzeczy, za którą przyjdzie mi tęsknić we Włoszech.  Zapaliłam papierosa przy otwartym oknie, wpuszczając do pokoju lodowate powietrze. Nałóg był jednak silniejszy od zdrowego rozsądku. Okryłam się swetrem, by nie zamarznąć.

Sen zimowy ||18+|| Damiano David ff|| KontynuacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz