Silny demon

856 44 11
                                    

Po pięciu godzinach snu, Tomioka obudził Yuko. Zabójczyni przejęła wartę, a Giyuu usnął pod drzewem.

- Tomioka-san czas wstawać - powiedziała swoim melodycznym głosem, który przypominał trochę głos Shinobu. - Pobódka, wyruszamy w dalszą drogę.

- Wstaję - odpowiedział

Chwilę później mały Takashi także się obudził. Tym razem w drodze siedział na ramionach Tomioki. Szli przed siebie, a chłopiec wskazywał im drogę. Po godzinie drogi cała trójka wreszcie dotarła do domu młodego.

- Takashi. - zaczęła dziewczyna - Słuchaj nikomu nie możesz mówić o demonie i tym kim my jesteśmy, dobrze?

- Tak! - krzyknął chłopiec.

Yuko zapukała ostrożnie do drzwi. Otworzyła Kobieta trochę starsza od zabójczyni.

- Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - spytała

- Um, pani syn zabłądził w lesie i my go znaleźliśmy - wskazała na siebie i Tomioke - przyprowadziliśmy go.

- Takashi! - krzyknęła kobieta, a ten podbiegł do mamy i ją przytulił - Dziękuję wam! Jak mogę się odwdzięczyć?

- Oh, to tylko drobiazg, nie musi się pani odwdzięczać. Przepraszam, ale my niestety musimy już iść.

- Zajrzycie jeszcze kiedyś do nas? - zapytał że smutkiem chłopiec.

- Postaramy się! Do widzenia! - rzuciła zabójczyni i ruszyła w drogę z Tomioką.

Miasto, w którym miały być demony było już dość blisko. Około trzy godziny drogi. Po drodze panowała ciszy. Miła cisza. Obydwoje lubili spokój...

...

Wreszcie dotarli do celu. Było to nieduże miasteczko. Gdy przekroczyli próg poczuli niepokój, jednakże na ulicy nie było widać żadnego demona. Zaczęli się rozglądać w koło, ale to na nic.

- Proponuję, abyśmy się rozdzielili. - powiedziała Yuko

- Okej - odpowiedział.

Dwóch zabójców rozdzieliło się w dwie przeciwne strony. Zaczęli patrolować okolice. Yuko poszła w prawo natomiast Giyuu w lewo.

Tomioka po chwili znalazł demony. Słabe demony. Pokonał je w mgnieniu oka.  Było ich koło dziesięciu, jednak chłopak pokonał tą zgraję. Szukając więcej demonów usłyszał przeraźliwy wrzask. Nie miał wątpliwości kogo to był krzyk. Saito potrzebowała pomocy.

Bez zastanowienia pobiegł w stronę, z której usłyszał ten dźwięk. Jego oczom ukazała się filar księżyca leżącą na ziemi cała we krwi. Giyuu nie wiedział czy dziewczyna żyła. Obok niej siedział demon, który torturował dziewczynę.

- To co zostaniesz jednak demonem? - zapytał

- Nie. - odpowiedziała resztkiem sił.

- Skoro tak to twój koniec!

Demon chciał zabić dziewczynę, ale Tomioka mu w tym przeszkodził. Pojawił się z nikąd - tak naprawdę skoczył z dachu, który znajdował się za plecami demona. Obciął mu rękę uniemożliwiając mu zaatakowanie dziewczyny.

- Coś ty za jeden? - zapytał, jednak nie uzyskał odpowiedzi. Walka się zaczęła. Okazało się, że demon jest z dwunastki księżyców.

- Nie wiem kim ty jesteś, jednakże jesteś dość silny.

Po chwili Giyuu pokonał demona i podszedł do dziewczyny. Była nieprzytomna. Cała we krwi. Na plecach miała głęboka ranę. Nie zastanawiając się Tomioka wziął Saito na ręce (niczym pannę młodą)  i zaczął biec z dziewczyną do jednego miejsca, które przyszło mu do głowy, a mianowicie do motylego dworu, w którym Kochou zajmie się dziewczyną.
Ku jego zdziwieniu zabójczyni była wyjątkowo lekka.

- Wytrzymaj jeszcze chwilę Saito, już niedługo będziemy w motylim dworze - mówił nieprzytomnej dziewczynie, mając nadzieję, że go usłyszy...

Giyuu biegnął nie zatrzymując się w ogóle. W jego rękach było życie nowego filara księżyca. Nie wybaczył by sobie tego, gdyby dziewczyna umarła.

W końcu udało mu się dotrzeć do dworu Kochou. Wparował do posiadłości i, gdy zobaczył Shinobu od razu wyjaśnił jej co się dzieje. Ta szybko wzięła dziewczynę do sali i zaczęła ją operować z pomocą jej  pomocników. Robili to strasznie szybko, ponieważ w każdej chwili Yuko mogła się wykrwawić. Jej życie wisiało na małym włosku.

Po kilku godzinach ciężkiej pracy, którą była operacja wreszcie udało się doprowadzić zabójczynie do stanu w miarę stabilnego. Zmęczony Tomioka całe te kilka godzin siedział w poczekalni. Był zmęczony, ale nie mógł zasnąć. Nareszcie Kochou wyszła na korytarz i poinformowała chłopaka o stanie dziewczyny.

- Jej stan jest w miarę stabilny, obecnie jest w śpiączce. - powiedziała Shinobu

Tomioka wszedł do sali i zobaczył śpiącą Saito. Teraz nie była już w krwi.

Hashira Księżyca | Giyuu Tomioka x OC  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz