Śpiącą królewna

841 51 32
                                    

Mijały dni, a Yuko nadal się nie obudziła. Tomioka przychodził codziennie do zabójczyni i opowiadał jej o różnych rzeczach chociaż ona tego nie słyszała.

- Dzisiaj byłem na misji z Kochou. Jest strasznie irytująca. - mówił - Chociaż wiem, że ty ją lubisz.

Następnym razem opowiadał jej o demonie, z którym walczył.

- Dzisiaj walczyłem z demonem szóstym, wyższym. Była silna, po dwóch godzinach udało mi się ją pokonać.

Przychodził tak przez dwa miesiące, aż w końcu się załamał. Stracił nadzieję, że Saito jeszcze się obudzi. I obiecał sobie, że więcej tam nie wróci. Widok nieprzytomnej zabójczyni jeszcze bardziej go dołował. Czuł smutek, jednak nie pokazywał tego.

- Shinobu-kun? Zauważyłaś, że Tomioka od dłuższego czasu tu nie przychodzi. - zapytała zmartwiona Aoi - Wszystko z nim w porządku?

- Dobre pytanie Aoi, pójdę później zapytać się mistrza - odpowiedziała.

Tak jak powiedziała tak i zrobiła. Wieczorem wybrała się do kwatery głównej. Zapukała, a po chwili otworzył jej mistrz.

- Dzień dobry mistrzu! - zawołała Kochou

-Co cię tu sprowadza Shinobu? - zapytał mężczyzna cały czas się uśmiechając.

- Otóż nie widziałam Tomioki przez ostatnie kilka dni, czy wszystko z nim w porządku?

- Nie wiem, jednakże myślę, że gdyby było nie w porządku to bym o tym wiedział. - odpowiedział.

- Dziękuję, Do widzenia! - pożegnała się owadzi filar i pobiegła w swoją stronę.

Po sześciu miesiącach zabójczyni wreszcie się obudziła.

- Shinobu-san nasza pacjentka wreszcie się obudziła! - krzyknęła Aoi

- Yuko-san no nareszcie! - powiedziała uradowana Kochou

- Mówiłam ci już, abyś mówiła do mnie po prostu Yuko? - odpowiedziała dziewczyna na co Shinobu wybuchnęła śmiechem.

- Spałaś sześć miesięcy, a ty zaczynasz rozmowę ze mną o takich rzeczach? -nadal się śmiała.

- Ile spałam, co w ogóle się stało!? - zapytała Yuko

- Podobno silny demon cię zaatakował. Tomioka-san cię tu przyniósł, a ja i moi pomocnicy cię operowaliśmy. Tomioka siedział kilka godzin na korytarzu czekając na wyniki. Nikt mu nie kazał siedzieć całą noc, a jednak siedział. Potem odwiedzał cię codziennie przez dwa miesiące. Później nagle przestał. - skończyła

Yuko aż zaniemówiła. Jedynie co udało się jej wykrztusić to było:

- Gdzie on jest?

- Tomioka? Tego nie wiem, nie widziałam go od czterech miesięcy. - odpowiedziała równie z prawdą Shinobu. - Wiem tyle, że musisz zacząć trenować. Nie byłaś na misji sześć miesięcy.

- Masz rację lepiej, żebym zaczęła już dziś. - po tych słowach dziewczyny wstała i wybiegła do ogrodu.

-Jest w świetnej formie jak na niechodzenie sześć miesięcy. Normalnie wstała, nie którym nawet musiałam przypominać jak się chodzi, a jej? - pomyślała Kochou.

Yuko wyszła na dwór. Księżyc świecił wysoko. Na niebie nie było ani jednej chmury. Rozświetlały je księżyc i gwiazdy. Nagle zabójczyni zobaczyła spadającą gwiazdę. Pomyślała życzenie.

- Chciałbym, aby yyy... demony zniknęły z tego świata. - szepnęła, pierwszą lepszą rzecz, która przyszła jej do głowy.

Chwilę później wzięła się za trening. Zaczęła przypominać sobie wszystkie jej techniki  Ćwiczyła oddech pełnego skoncentrowania, chociaż dobrze go umiała. Biegała po ogrodzie w kółko, aby ćwiczyć formę.

I te czynności powtarzała codzienne. Czasami sama, czasami z Shinobu. W końcu ,,trening czyni mistrza", a ona musiała być taka silna jak kiedyś.

Po dwóch miesiącach stwierdziła, że może już zakończyć treningi i chodzić tak jak kiedyś na misję. Założyła swój mundur, ku jej zdziwieniu nie miał dziury na plecach. Shinobu go zszyła, gdy zabójczyni była w śpiączce.

Pożegnała się z Shinobu, mówiąc jej, że idzie powiadomić mistrza o jej zdrowiu.
Szła do kwatery głównej, gdy nagle po drodze spotkała nie kogo innego jak Tomioke.

- Saito? - zapytał zdziwiony i... przytulił dziewczynę - Nie wasz się mi więcej zapadać na tak długo w śpiączkę, okej? - zapytał z udawaną złością. W rzeczy samej nie był zły na dziewczynę. Bardzo się cieszył, że jest już zdrowa. - I nie wasz mi się więcej rozdzielać.

- Tak jest! - zaśmiała się, gdyż jej odpowiedź brzmiała jak pięciolatka, który coś przeskrobał i teraz mówi, że już tak nie zrobi.

Hashira Księżyca | Giyuu Tomioka x OC  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz