Rozdział specjalny - dokładna historia zabójczyni cz.2

647 24 1
                                    

!Nie trzeba tego czytać gdyż to tylko uzupełnie historii! ;)

Kanae i Yuko szły. Dwunastolatka wtulona była w starszą dziewczynę. Teraz pragnęła być taka jak ona. Dobra. Ratować ludzi. Zabijać demony. Wędrowały tak już całą noc. Wreszcie nastał oczekiwany ranek.

- Yuko? Zatrzymamy się tutaj w tym pensjonacie. Jesteś pewnie zmęczona, nie spałaś całą noc. Wieczorem wyruszymy w dalszą drogę, dobrze? - zapytała z troską Kochou

- Tak, Kanae-san. Um, a ty też będziesz spać prawda? Wyglądasz na bardzo zmęczoną. - zmartwiła się Yuko.

- Ah, oczywiście. W końcu nie spałam trzy dni - zaśmiała się. - Nie martw się o mnie - dodała.

Po chwili Kanae wypożyczyła pokój.  Właścicielka wręczyła jej klucze. Po chwili znajdowały się już w pięknym pokoju.

Urządzony był w japońskim stylu. Znajdowały się tam dwa niewielkie łóżka, ale wystarczające dla jednej osoby. Czerwono-biały dywan w kwiatki. Cały pokój miał kolor czerwony. Na jednej ścianie była tapeta w czerwono-białe kwiaty, bardzo podobna do dywanu. Pomieszczenie te było naprawdę piękne.

Zabójczyni i dwunastolatka szybko rzuciły się na łóżko i równie szybko zasnęły. Ich sny były pogodne i miłe.

Kanae śniło się, że zabiła już wszystkie demony na świecie, a wtedy każdy byłby już bezpieczny. Tego właśnie chciała dziewczyna. Chciała, aby nikt więcej już nie zginął pożarty przez te okropne stworzenia.

Natomiast Yuko śniło się, że znowu bawi się ze swoimi młodszymi braćmi w lesie. Uwielbiała się z nimi bawić. Biegali po łące, wspinali się na drzewa. Czyż to nie wspaniały sen? Szkoda tylko, że tak bardzo bolesny...

Po około siedmiu godzinach snu, Kanae obudziła się wyspana. Chwilę później obudziła także Yuko. Wyszły z pokoju. Starsza dziewczyna oddała klucze właścicielce. Po pożegnaniu pensjonatu wzrokiem udały się do sklepu. Kupiły trochę jedzenia na drogę i wyruszyły dalej.

- Yuko, jesteśmy już prawie. Wystarczy tylko wejść na tą górę. Jesteś gotowa? - zapytała Kanae

- Tak! - odparła

- I takie podejście mi się podoba! Tak dalej! Wierzę w Ciebie! Zdasz ten test na zabójcę! -  zawołała Kochou.

Po tych słowach nasze bohaterki zaczęły się wspinać na górę "..." .  Minęło 15 minut, a stały już przed domem starszej kobiety. Kanae zapukała.

- Dzień dobry w czym mogę pomóc - usłyszały głos.

- Pani Tanako! Miło panią widzieć! To ja Kanae Kochou - powiedziała

- Oh, Kanae miło cię widzieć.

Dwunastolatka zobaczyła starszą panią. Miała czarne włosy, poniegdzie szare pasemki spowodowane siwiemlniem. Jej oczy były koloru niebieskiego. Ubrana była w lekko różowa yukate w trochę ciemniejsze także różowe kwiaty.

Informacja!
Kanae nie była uczennicą pani Tanako, po prostu znała kobietę iż zatrzymała się kiedyś u niej na noc, gdy zabłądziła w lesie, była już wtedy zabójcą. I zdarzyła ją poznać na tyle, że jej ufała.

- Mi też miło panią widzieć - odpowiedziała.

- Co Cię tutaj sprowadza, Kanae.

- Otóż szłam na misję i po drodze zobaczyłam domek w lesie. Spotkałam Yuko - dziewczyna wskazała palcem na dwunastolatkę - Jej rodzina tamtej nocy została zamordowana przez demony. Ona jedynie przeżyła.

- Yhm.

- I zwracam się do pani z pewną prośbą. Czy mogłaby szkolić pani ją na zabójcę demonów?

- Aaa to już rozumiem dlaczego przyszłyście. Oczywiście, że ją przyjmę. To o jednego zabójcę więcej w korpusie. - powiedziała - Miło cię poznać Yuko. - zwróciła się do dziewczyny.

- Mi również...

Po chwili Kanae wyruszyła na misję zostawiając Yuko. Obiecała, że będzie czasami zaglądać do domu pani Tanako. A dwunastolatka już dziś miała zacząć szkolenie. Dostała miecz zabójcy.

- Źle - powtarzała w kółko nauczycielka. Uczyła dziewczynę niespotykanego oddechu księżyca. Ona go wymyśliła, a także chciała, aby przed jej śmiercią co raz więcej osób poznawało tajniki tej techniki. Iż ten oddech był bardzo silny...

Po około dwóch latach ciężkiej pracy pani Tanako uznała, że Yuko jest już gotowa do ostatecznego egzaminu. Tego ranka dziewczyna wyruszyła na selekcję ostateczną.

Szła w ciszy, a po chwili znalazła się już na miejscu. Gdzie by się nie rozejrzała to wszędzie były kwiaty wisteri. Było tak fioletowo. Stanęła w wyznaczonym miejscu i zaczęła słuchać dwóch dziewczynek.

Na egzaminie zebrało się piętnaście osób. Yuko, dziewczyna w kwiecistym haori, chłopak z włosami o kolorze łososiowym, chłopak z czarnymi włosami i nie będę już więcej wymieniać, bo zajęło by mi to mnóstwo czasu.

Wreszcie nastał wieczór i zaczęła się selekcja. Osoby miały przetrwać siedem dni, bez pożarcia przez demony.  To trudne, jednak wiele śmiałków zdaje egzamin i zostaje zabójcami...

...

Minęło już siedem dni, (teraz) czternastolatce udało się przetrwać. Wracała dumna z siebie do domu pani Tanako. Wybrała miecz, dostała mundur.
Było ich wszystkich piętnaście, przeżyła czwórka. Ona, czarnowłosy, i dwóch innych chłopaków.

Na jej widok pani Tanako przytuliła dziewczynę, cieszyła się bardzo, że dziewczyna wróciła cała, tylko że złamaną ręką.

Po piętnastu dniach pewien mężczyzna przyszedł i wręczył Yuko miecz. Jej kolorem był niebieski. Piękny kolor. Niedługo potem wyruszyła na swą pierwszą misję.

Od autorki: Kochani to już koniec jakiś rozdziałów specjalnych. Mam nadzieję, że wam bardzo nie namieszałam historii. Już niedługo pojawi się normalny rozdział. Do zobaczenia!







Hashira Księżyca | Giyuu Tomioka x OC  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz