Misja z wodnym hashirą

989 53 42
                                    

Minęło kilka dni od tej niezręcznej sytuacji. Zabójczyni dostawała codziennie misje od zrzędy - kruka. Raz miała misje z Shinobu, raz Shinazugawą, raz Rengoku. Z wodnym hashirą nie miała misji - co bardzo cieszyło dziewczynę. Ale musiał w końcu nastąpić ten moment.

- Kra-kra Ubuyashiki-san wzywa wszystkich filarów do kwatery głównej.

Chwilę później Yuko stanęła przed wspominanym przez kruka budynkiem. Widząc mistrza klęknęła jak pozostałe hashiry. Wyglądało na to, że cała dziesiątka zebrała się w ogrodzie.

- Witajcie moje dzieci! - zaczął mężczyzna uśmiechając się - dzisiaj znowu przydzielam wam misje w parach. 

-Proszę chcę z Mitsuri albo Shinobu - pomyślała zabójczyni.

- Shinobu ty masz misję z Mitsuri - zaczął Mistrz

- No to świetnie - przerwała Yuko w myślach mężczyźnie.

- Sanemi pójdziesz na misję z Obanaim,  Kyojuro z Tengenem,  Gyomei z Muichiro i Giyuu z Yuko.

Po skończonym zebraniu zabójczyni pośpiesznie pobiegła do domu po ,,niezbędne" opatrunki, które nosiła na każdą misję. Sprawdziła jeszcze raz czy miecz Nichirin jest, czy pas jest dobrze zapięty i ruszyła w drogę powrotną do kwatery.

Tomioka czekał pod drzewem na swoją
towarzyszkę. Gdy zobaczył, że Yuko przyszła szybko wstał.

- Ehm, Tomioka-san? - zaczęła dziewczyna

- Tak? - odpowiedział jak zwykle chłodno

- Gdzie właściwie idziemy?- zapytała

- Do małej wioski, w której osiedliły się demony. - odpowiedział

- Rozumiem...

Po około pięciu godzinach wędrówki spotkali jakiegoś demona, który chciał zjeść wystraszonego óśmiolatka. Zabójczyni w mgnieniu oka rozprawiła się z nim używając piątej formy oddechu księżyca - lśniący gwiazdozbiór.

- Jestem Yuko, jak się nazywasz? - zapytała chłopca.

- Takashi - odpowiedział

Dziewczynie na te słowa zaczęła łza spływać z policzka. Tomioka przyglądał się temu w osłupieniu.

- Czemu płaczesz? - spytał się nagle chłopiec - Moje imię znaczy coś złego? Rodzice mi o tym nie powiedzieli?

- Nie, to piękne imię. Po prostu przypomina mi o moim zmarłym bracie - westchnęła i wzięła oddech.

- Twój brat też miał tak na imię? Oi, przepraszam, że pytam. - skrępował się chłopiec.

- Nie ma nic złego w pytaniu. Dzięki temu możemy dowiadywać się więcej. Nie przepraszaj, bo nie ma za co. - Yuko uśmiechnęła się, a wszystkie smutne wspomnienia wyparowały na chwilę z jej głowy.

- Dobrze- uśmiechnął się także chłopiec.

- No, więc młody - widać było, że dziewczyna nie ma ochoty wypowiadać tego imienia.- Wiesz może gdzie znajduje się twój dom?

- Wiem, odprowadzicie mnie?

- Tak, pewnie - odparła dziewczyna

- Saito nie mamy teraz na to czasu, mamy misję do załatwienia. - przerwał jej Giyuu

- Wiem, Tomioka-san, jednak co się stanie, gdy znowu napotka demona? Nas już tu nie będzie. Chłopiec zostanie zjedzony? -  powiedziała - Mam się z nim rozstawać z myślą, że w każdej chwili może zostać pożarty? Tak, Tomioka-san to wtedy by była moja wina, dlatego ja go odprowadzę do domu. Ty możesz że mną nie iść. - skończyła swój monolog Yuko.

Chłopak tylko prychnął i zaczął podążać za zabójczynią. Mały Takashi kierował dziewczynę. To miała skręcić w prawo to w lewo. W końcu młody zasnął na rękach dziewczyny. Yuko nie chciała budzić zmęczonego chłopca, jednak nie wiedziała, w którą stronę skręcić.

- Tomioka-san?

- Yhm - mruknął

- Wiem, że to nierozsądne, ale chciałabym zatrzymać się pod tym drzewem na noc. Nasz przewodnik śpi, a budzić bym go nie chciała. Wyśpijmy się, a jutro ze świtu wyruszymy dalej. Orientuję się, że dom chłopca znajduje się w drodze do miasteczka z demona - skończyła

- Dobra, ale musimy się zmieniać. Mogę pierwszy pełnić wartę.

- Dziękuję Tomioka-san. - zabójczyni uśmiechnęła się. Zdjęła z siebie swoje lekko niebieskie haori i nałożyła je na chłopca. Dziewczyna zauważyła iż Takashi się trzęsie. Jej haori pełniło funkcje koca, było dużo za duże na młodego.

Yuko usiadła i szybko zasnęła. Śnił jej się ten sam sen od tygodnia. Prześladowało ją to. Za każdym razem budziła się spocona i przestraszona. Krzyczała przez sen - wiedziała to dzięki Shinobu, która to usłyszała. Dziewczyna powiedziała o nim Kochou, jednak owadzia filarka nie bardzo wiedziała co z tym zrobić.

Tym razem było tak samo, ten skurwiel Muzan zabił Yuko. Zabójczyni od zawsze go nienawidziła. Był nieosiągalny.

Hashira Księżyca | Giyuu Tomioka x OC  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz