25

457 69 19
                                    

Genshinowcy, jakbyście chcieli ze mną pograć, to zapraszam na pv! ar53 c:

— Czyli to się właśnie stało... — powiedział Kuroo od razu po tym, jak Kenma opowiedział mu, co wydarzyło się między nim z Shouyou dzień wcześniej.

Oczywiście Hinata w ogóle nie przejął się swoimi słowami. Za to Kenma nie mógł o nich zapomnieć i odtwarzały się one w jego głowie jak zepsute nagranie.

— ... Zostałeś totalnie sfriendzonowany.

Kozume jedynie wzruszył ramionami: — To bez znaczenia.

— Otóż ma. Powinieneś powiedzieć mu, co czujesz, nie możesz tego ukrywać w nieskończoność, wiesz? Możesz to trzymać przez jakiś czas w sobie, ale w końcu wybuchniesz — stwierdził. — Mała pomarańcza jest głupsza, niż myślałem, że będzie, sądziłem, że jest chociaż bardziej rozumny niż Bokuto.

— Fukurodani... Będą uczestniczyć w następnym obozie treningowym, prawda? — Kenma na słowa przyjaciela jedynie westchnął.

— Taa, zatrzymujemy się w Shinzen — poinformował go Kuroo. — Obóz będzie trwał tydzień... Mam nadzieję, że nie będziesz się nudził, nienawidzisz ich, co nie?

— To zależy...

— Od tego, czy Karasuno przyjedzie? — zapytał Tetsurou, jawnie przekomarzając się z Kenmą.

Chłopak od razu wbił w niego spojrzenie: — Nie, to... Po prostu zależy...

— Myślisz, że Krewetka też coś do ciebie czuje?

Kenma westchnął: — Nie sądzę, on mnie widzi jedynie jako bliskiego przyjaciela i ciągle powtarza, że jestem jego najlepszym przyjacielem.

— Najlepszy przyjaciel... Ja jestem twoim najlepszym przyjacielem. Czyli on powinien być twoim chłopakiem! Powiedz mu, że tamto miejsce jest już zajęte przeze mnie! — zaczął paplać bez sensu Kuroo.

— Mogę mieć kilku najlepszych przyjaciół — odparł blondyn. — Ale... Nie chcę, żeby Shouyou był jednym z nich...

— Oh, wow! Gdzie się podziało „nie obchodzi mnie to"?

— Zamknij się, Kuro — stęknął jedynie w odpowiedzi.

— Ah, Kenma, nigdy nie sądziłem, że dojdziesz do takiego etapu... Czuję się jak dumny najlepszy przyjaciel... — powiedział emocjonalnie Tetsurou, udając, że ociera łzy.

— Oh! Kuroo-san! Kenma-san! Co się dzieje? — Wysoki chłopak zaczął iść w ich stronę z typowym dla siebie entuzjastycznym uśmiechem i roziskrzonymi oczami. Jego energia przypominała tę, którą miał w sobie Hinata.

— Lev...

— Uh, Lev...

Oboje stęknęli w tym samym czasie, otrzymując przy tym zasmucone spojrzenie chłopaka, spowodowane ich zachowaniem w stosunku do niego.

— Lev, nie patrz się tak na nas... Kenma ma złamane serce, rozumiesz... — Kuroo starał się załagodzić sytuację, swoją beznadziejną argumentacją przyprawiając Kenmę o zażenowanie.

Lev natychmiastowo kupił to wytłumaczenie i usiadł na halowej podłodze, żeby posłuchać swoich starszych kolegów.

— Co się stało, Kenma-san?

— Nic, o czym musiałbyś wiedzieć- — Kuroo szturchnął go, dając do zrozumienia, że powinien powiedzieć cokolwiek, żeby Haiba nie poczuł się znowu wykluczony. Dobrze, że Yaku potrafił sobie radzić z jego nadmierną emocjonalnością.

Kenma odetchnął ciężko i powiedział: — Uh, lubię kogoś, ale ten ktoś tego nie odwzajemnia.

To jedno zdanie wystarczyło, żeby Kozume i Kuroo mogli stwierdzić, że Lev, po usłyszeniu tego, był na skraju łez.

— Kenma-san!! Jak ona mogła cię odrzucić!

— To on — naprostował blondyn, a w oczach młodszego chłopaka zawitał jeszcze większy smutek.

— Ehh?? Nawet ja umówiłbym się z tobą, Kenma-san! Gdybyś mnie zapytał — powiedział, na co Kozume poczuł, jak jego wnętrzności aż wykręciło.

— W twoich snach — syknął.

Kuroo roześmiał się: — No weź, nie bądź taki...

— Kto to, Kuroo-san? Osoba, którą lubi Kenma? — Lev wbił w nich spojrzenie.

— A co? Ciekawy? — wytknął mu czarnowłosy.

— Tak! Chcę wiedzieć, kim jest gość, który odciągnął uwagę Kenmy-san od gier!

— Jest z Karasuno, poznaliśmy go na ostatnim sparingu, w którym nie brałeś udziału, bo grasz tragicznie — odparł Tetsurou, nie przestając się śmiać, przez co Lev stał przed nimi z naburmuszoną miną.

— Niefair! Ale okej! I tak go spotkam na nadchodzącym obozie treningowym! — próbował pocieszyć sam siebie.

— Chcesz go poznać? — Próbował się powstrzymać od ponownego wybuchnięcia śmiechem.

Ta Krewetka będzie wyglądała jak dziecko przy Levie... pomyślał.

— Tak! Mogę zobaczyć zdjęcie? — zapytał Haiba z iskierkami w oczach, na co Kenma od razu pokiwał głową.

— Nie, nie ma opcji. Teraz idź dalej ćwiczyć. — Pierwszoklasista zignorował go.

— Kuroo-san... — zaczął proszącym tonem.

Wspomniany chłopak uśmiechnął się cwanie, wyciągnął telefon z kieszeni i zaczął przeglądać instagrama w poszukiwaniu konta Hinaty. Bez wahania pokazał je Haibie, który był bardziej niż chętny, żeby zobaczyć obiekt sympatii Kenmy.

Twarz Leva rozpromieniła się jeszcze bardziej, kiedy zobaczył zdjęcia Shouyou, a w tym czasie Kozume gapił się na swojego przyjaciela z urazą.

— Nie będę ci rozgrywał, kiedy będziesz trenował z Bokuto — powiedział ze złością, przez co z twarzy Kuroo szybko zniknął uśmiech.

— Eh? Ale rozgrywasz mi za każdym razem, kiedy ćwiczymy z Bokuto i Akaashim, na każdym obozie! Nie możesz nas tak wystawić! — stęknął.

— Mogłes o tym pomyśleć, zanim dałeś Levowi zobaczyć zdjęcia Shouyou — stwierdził i przeniósł swoją uwagę na przeglądającego profil Hinaty chłopaka, zupełnie ignorując Kuroo.

— O wow... — powiedział nagle Haiba. — Kuroo-san, uważam, że Kenma-san i Hinata-kun dobrze by razem wyglądali! — powiedział ze wciąż rozemocjonowaną miną.

Kenma spojrzał na niego z niezrozumieniem, na co Tetsurou westchnął i nachylił się do niego, żeby wyszeptać: — Ma na myśli, że was shipuje.

Został jednak zupełnie zignorowany przez blondyna, więc w geście zranienia złapał się dramatycznie za klatkę piersiową, po czym spojrzał na Leva i szybko wstał.

— Lev! Ruszaj się! Zamierzam cię ukarać! Sprawiłeś, że mój najlepszy przyjaciel jest na mnie zły! — oznajmił i ruszył w kierunku boiska.

— Wybacz, Kenma-san... — przeprosił pierwszoklasista ze smutkiem.

Kiedy nieznośna dwójka zniknęła z pola widzenia Kenmy, ten odetchnął z ulgą dziękując Bogom za zabranie tych głośnych ludzi z daleka od niego. Byli zbyt hałaśliwi. Jedyny hałas, jaki mógł tolerować, był ten, który robił Hinata.

Nagle jego telefon zawibrował, więc Kozume od razu spojrzał na ekran i zobaczył wiadomość od Shouyou.

Od: Shouyou
Temat: Obóz treningowy
BĘDZIEMY!!!! DO ZOBACZENIA!!! KENMA!!! ٩(๑'ȏ'๑)۶ , °˖✧◝(⁰▿⁰)◜✧˖°

Na twarzy chłopaka pojawił się mały uśmiech.

Może obóz nie będzie taki zły.

»  logged in « kenhina » tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz