"takie trochę kamikaze z tym wybuchaniem"

227 10 12
                                    

Siedzę na podłodze w małym pokoju, tam gdzie się obudziłam, mam koło siebie krzesło i materac, wiem, że mogę na nie usiąść, choć wolę siedzieć na ziemi, przynajmniej tu nie ma słońca. Siedzę i przyglądam się rozcięciu na ramieniu, nigdy wcześniej rany mi nie zostawały, zawsze od razu się goiły i znikały.

Nie wiem, ile tu już siedzę, straciłam rachubę czasu, poczułm czyjś oddech, popatrzałam w przód i zobaczyłam biały włochaty pysk.

Astrid - co do... Ej, hej, hej.

Przede mną stał duży polarny miś, który zaczął mnie lizać potwarzy,

Astrid-hej no już*śmieje się cicho*co ty wyprawiasz.
Techno-Steve cię polubił
Astrid-Steve? To twój miś?
Techno-tak

Techno poszedł do swojego biurka, a miś zaczął mnie szturchać, chciał się bawić.
Po chwili niedźwiedź podbiegł do swojego właściciela i wziął z biurka jakąś książkę, którą mi przyniósł

Astrid-hm?

Książka nie była gruba, ale i nie była cienka, miała ciemną okładkę z postaciami na niej

Astrid-em techno blade czytasz?
Techno-czasami jak mam wolny czas

Piglin dalej robił coś przy biurku, a ja zaczęłam przyglądać się książce, rzadko jakiekolwiek widzę, w sumie nic dziwnego czytanie nie idzie mi najlepiej.
Otworzyłam ją i oglądałam kartki, wiele z nich to było po prostu zbiorowisko słów, choć na niektórych były obrazki przedstawiające jakieś istoty, były podobne do siebie, ale nie takie same, różniły się.

Techno-co się tak przeglądasz tej książce?

Obrócił lekko głowę w moją stronę, kiedy to mówił, a ja dalej wpatrywałam się w kartki.

Astrid-bardzo dawno widziałam jakąkolwiek książkę, i to jeszcze z oddali.
Techno-ty nigdy nie miałaś książki w ręku?
Astrid-nie miałam, bo niby z kont. Nie chodziłam, tam gdzie się uczy ani nikt z dorosłych mi nigdy tego nie pokazywał, bo jak, skoro jestem inna od reszty, przez, to też wszyscy mnie przepędzali.

Patrzałam w dół miałam otwartą książkę na kolanach i przeglądałam się obrazkowi drzewa ze zdjęciami ludzi.

Techno-kolejny odrzutek...
Astrid-hmm? Do czego zmierzasz?
Techno-... Może tak. Tu jest dużo takich, dziwnych... rodzin też... wiele z nas nie jest spokrewnionych, a jednak mają rodziny.
Astrid-hmm? W sensie ktoś też jest takim odrzutkiem jak ja?
Techno - mogę dać ci przykład na mnie. Mój gatunek mieszka w innym świecie, jest uczulony na tutejsze słońce, przez co, kiedy są na nienarażeni przemieniają się w zombie odmiany własnego gatunku, ja tak nie mam albo pigliny małą fioła na punkcie złota, ja go nie mam, ale też boją się niebieskiego światła, w przeciwieństwie do mnie, ale z wyglądem też jest różnie, kiedy innym z gatunku włosy rosną maksymalnie do ramion, to mi jakoś nad wyraz szybko. Takie geny.
Astrid-... Czekaj, ale skoro twój gatunek mieszka w innym świecie to, skąd ty tu się pojawiłeś?
Techno - można powiedzieć, że jak byłem mały to przyjaciel mnie przygarnął
Astrid-jak byłeś mały? Ty kurde kiedyś byłeś mały?

Zaczęłam się śmiać, a różowy zrobił to samo, nie trwało to jednak długo usłyszeliśmy pukanie, techno poszedł sprawdzić i powiedział, że mam czekać.

Astrid-puff... Jak myślisz to coś ważnego?

Miś popatrzał na mnie, a ja parsknęłam, jednak po chwili dobiegł mnie dźwięk rozmowy

- na pewno?
Techno-tak tu nic się nie pojawiło

Ledwo słyszę, o czym jest rozmowa, więc przemieniłam się w nietoperza i poleciałam w górę przy drabinie oraz złapałam się jej przez co widziałam wszystko, ale z ziemi wystawała mi tylko mała głowa nietoperza

- jest to dość dziwne, że był huk i nagle tak sobie wyparowała
Techno-do czego zmierzasz
- do tego, że ci nie wierze, znikła a ty tak sobie to zostawiłeś, nawet jej nie zabiłeś
Techno-niemiałem, po co
- Bóg krwi nie miał, po co zabić, wiesz jak to brzmi

Astrid-bóg krwi?! Co jest

Pomyślałam, po czym zaczęłam znów się przyglądać rozmawiającej dwójce, byłam porządnie zdezorientowana.

Techno-nie wiem, na co liczysz, przychodząc z tym do mnie, mam ci pomóc?
- Ech liczyłem, że choć ty coś powiesz, a więc zostaje jeszcze Ranboo i Tommy.
Techno-mogę ci zagwarantować, że oni niewiedzą
- ta...

Gość odszedł, a techno zamknął drzwi, ja natomiast dalej się przeglądałam z ukrycia, jednak nie trwało to długo, nie wiem, jak, ale Steve wspiął się po drabinie i podniósł mnie głową, co zauważył techno.

Techno-miałaś czekać na dole
Astrid-mech... coś się dzieje? Jakiś problem jest?
Techno-jest, szukają cię

Techno podszedł do nas i zdjął klapę, pod którą chowałam się wraz z misiem

Astrid-na mnie zawsze ktoś poluje, to norma
Techno-nie lekcewasz ich, nawet jak wygrasz walkę, to znajdą sposób, aby cię zaprowadzić do danego miejsca

Techno wstał, a ja zmieniłam znów formę na normalną

Astrid-a skąd tyle o tym wiesz, miałeś taką sytuację?
Techno-egzekucje
Astrid-... CO?! I TY KURWA ŻYJESZ?!
Techno-mam swoje sposoby, a teraz chodź coś ci pokarze, a i ubierz sobie lepiej płaszcz

Szybko poleciałam po mój płaszcz i wróciłam do pokoju, gdzie czekał już na mnie techno przy drzwiach.

Wyszliśmy, dookoła domku leżał śnieg, dawno go widziałam, więc miałam małe zdziwienie, ale szybko mi to przeszło I podbiegłam do techno.

Techno-patrz, tam w oddali jest portal do netheru, czyli drugiego świata, ale także jest to przejście od miasta do mojego domu, inni tylko tamtędy mogą tu przyjść, ale niewiele z nich wie jak tu dojść, to takie em... Astrid-zadupie?
Techno-tak, cały teren jest pokryty śniegiem, ale także jest dość daleko od centrum. Astrid-czyli masz tu spokój, kurde a ja w lesie nawet go nie mogę mieć.
Techno-heh

Technoblade usiadł na skale i dał ręce za głowę.
Dalej patrzę w stronę portalu, było spokojnie oraz była noc, więc nawet w kapturze nie musiałam stać.
-SSSSSSS...

Usłyszałam syczenie i odwróciłam się gwałtownie, za mną stała dziwna zielona istota, która migała, lecz po chwili opadła na ziemię i znikła... techno zabił go mieczem

Techno-uważaj prawie cię wysadził. Astrid-prawie mnie wysadził? To wybucha? Techno-tak creeper'y właśnie w ten sposób atakują wysadzając się i wszystko dookoła Astrid-takie trochę kamikaze z tym wybuchaniem.
Techno-tak, niby je do tego słychać, ale mogą dość zranić albo coś zniszczyć. Astrid-ehch już mnie głowa boli takich z powiedzmy umiejętnościami jest więcej co?

Tylko pomachał głową i znów oparł się o skałę, zrobiłam to samo i przy tym patrzałam się w księżyc.

Nieugięty Bóg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz